Możemy o terminie wyborów rozmawiać z każdym, kto jednak uwzględni racje merytoryczne. Czas powiedzieć wyraźnie – jaka jest różnica pomiędzy wyborami w sierpniu a w październiku? Żadna z punktu widzenia spraw Polski – mówi Krzysztof Janik, gość popołudniowych Faktów RMF.

Konrad Piasecki: Pan wierzy w cuda?

Krzysztof Janik: W sposób umiarkowany.

Konrad Piasecki: Bez cudu, rządowi Belki się chyba nie uda?

Krzysztof Janik: Wie pan to jest dobry gabinet i Polska na dzisiaj właśnie takiego rządu potrzebuje.

Konrad Piasecki: Ale ten rząd potrzebuje jeszcze sejmowego poparcia, żeby porządzić dłużej niż kilka tygodni czy miesięcy.

Krzysztof Janik: No tak, ale ja też wierzę w zdrowy rozsądek tego Sejmu. Myślę, że mało który polityk – jak odłożyć na bok zacietrzewienie, walkę polityczną – chciałby wpychać Polskę w kampanię wyborczą.

Konrad Piasecki: A ja widzę takich polityków, bo większość sejmowa jest za rozwiązaniem parlamentu natychmiast.

Krzysztof Janik: Ale to jest taka większość marketingowa, bowiem nie wypada być za trwaniem czy wręcz za umocnieniem tego parlamentu i tego rządu. Jak się skalkuluje na zimo jakie zyski i straty może ponieść państwo, to lepiej żeby ten rząd funkcjonował jeszcze przynajmniej przez taki okres czasu, który by pozwolił załatwić najważniejsze sprawy – zdrowie, Hausner, Unia Europejska, budżet.

Konrad Piasecki: Panie przewodniczący, ale to pan odpowiada za ciułanie głosów dla Marka Belki. Uciuła pan, skoro pan w cuda wierzy umiarkowanie?

Krzysztof Janik: Jakbym wierzył w cuda, to bym nic nie robił, bo na pewno cudowne ocalenie by się nam przytrafiło. Natomiast usiłuję prowadzić dyskusję merytoryczną...

Konrad Piasecki: Usiłuje pan, ale się nie za bardzo udaje. PSL mówi nie, SdPl mówi nie, reszta opozycji takoż. Nie ma tych 200 kilkudziesięciu głosów potrzebnych Markowi Belce do zwycięstwa.

Krzysztof Janik: Polska polityka jest trochę skażona taka obłudą, hipokryzją, bo do pana mówią nie, ale...

Konrad Piasecki: Do pana mówią tak?

Krzysztof Janik: Nie. Wierzę, że wątpliwości jakie zasiewam w ich postawie przyniosą jakieś owoce.

Konrda Piasecki: Ale ugrupowanie Marka Borowskiego wysyła czytelny sygnał – „Zgódźcie się na szybkie wybory parlamentarne jeszcze w tym roku, to wtedy poprzemy rząd Belki”.

Krzysztof Janik: Wiem pan my możemy o terminie wyborów rozmawiać z każdym, kto jednak...

Konrad Piasecki: ... pod warunkiem, że będą w przyszłym roku?

Krzysztof Janik: ...Nie. Kto jednak uwzględni racje takie merytoryczne, bo może czas to już powiedzieć wyraźnie – jaka jest różnica pomiędzy wyborami w sierpniu a w październiku? Żadna z punktu widzenia spraw Polski.

Konrad Piasecki: 4 miesiące.

Krzysztof Janik: 2 miesiące.

Konrad Piasecki: Sierpień, wrzesień, październik – 3.

Krzysztof Janik: Niech będzie trzy.

Konrad Piasecki: I na tegoroczne wybory SLD nie zgodzi się za nic w świecie.

Krzysztof Janik: Raczej tak.

Konrad Piasecki: No to musicie może kupić PSL? Jakieś stanowiska, jakiś wicepremier, minister sprawiedliwości, pan podobno obiecywał Januszowi Wojciechowskiemu takie funkcje.

Krzysztof Janik: Ja muszę powiedzieć, że cały czas mówimy o pewnej podstawie programowej, bo gdyby dało się rząd stworzyć przez podział stanowisk to pewnie już dawno byśmy to zrobili i pewnie byłby to rząd bardzo większościowy.

Konrad Piasecki: A zgodzi się pan ze mną, że to, że w pierwszej próbie Belce się nie uda jest przesądzone dzisiaj?

Krzysztof Janik: Nie. Jeszcze bym za to ręki nie oddawał ani głowy.

Konrad Piasecki: A czy jeśli będzie tak, że w pierwsze turze Belce się nie uda i będzie druga, to czy SLD poprze jakiegokolwiek innego kandydata?

Krzysztof Janik: Nie. My w tej drugiej turze - raczej to będą takie targi próżności – nie weźmiemy udziału.

Konrad Piasecki: I murem przy Marku Belce stać będziecie.

Krzysztof Janik: Bo to jest świetny rząd.

Konrad Piasecki: Prezydencki?

Krzysztof Janik: A dlaczego prezydencki?

Konrad Piasecki: Bo widzę tam Marka Belkę, Ryszarda Kalisza, ministra kultury, ministra środowiska – to są ludzie prezydenta.

Krzysztof Janik: Ale uprzejmie informuję, że pan Marek Belka jest członkiem tej partii, znam go dłużej niż pan prezydent. Ryszard Kalisz jest wiceprzewodniczącym klubu SLD. Ja też kiedyś pracowałem u prezydenta...

Konrad Piasecki: Pan też bywał postrzegany jako człowiek prezydenta.

Krzysztof Janik: Byłbym ostrożny przed takimi kwalifikacjami. Natomiast jest pewna ciekawostka, o której zapewne państwo nie wiecie, że prezydent był kiedyś przewodniczącym tej partii i jest też członkiem założycielem, i pewnie kiedyż do niej wróci.

Konrad Piasecki: Myśli pan?

Krzysztof Janik: Mam taka nadzieję.

Konrad Piasecki: Że skończy kadencję i znowu zostanie działaczem partyjnym?

Krzysztof Janik: Prezydent skończy kadencje, będzie młodym człowiekiem przed którym jeszcze całą przyszłość.

Konrad Piasecki: A co będzie z takimi młodymi ludźmi jak Leszek Miller, Aleksandra Jakubowska, Lech Nikolski, Marek Wagner?

Krzysztof Janik: Ja nie mogę nikomu zabronić aktywności, natomiast w życiu publicznym jest tyle miejsc, gdzie można się aktywizować, gdzie można walczyć o sympatię społeczną, że dla każdego z nich jest takie miejsce.

Konrad Piasecki: A wróży pan tym ludziom błyskotliwą karierę polityczną jeszcze?

Krzysztof Janik: To zależy. Wie pan, ja przegrywałem dwa razy wybory do Sejmu i za trzecim razem dopiero się dostałem, więc trochę upartości nie zaszkodzi w polityce i takiej pokory wie pan, bo nie wolno się obrażać, trzeba udowadniać, że takie obiegowe opinie są niesłuszne.

Konrad Piasecki: Dziękuję bardzo za rozmowę.

Fot. Marcin Wójcicki RMF