To jest zachowanie jak w krajach o innej kulturze, w krajach arabskich, gdzie szwagier wypowiada się w imieniu kobiety w rodzinie – tak o zachowaniu Jarosława Kaczyńskiego mówi w Kontrwywiadzie RMF FM Manuela Gretkowska.

Współczuje pani prezydentowej, bo to jak została potraktowana przez Rydzyka i przez swojego szwagra, tak w skrócie powiedział premier chyba: „Maryśka nie kuma czaczy”.(…) Współczuje pani Kaczyńskiej, że nie może się odzywać, pewnie ma ciężką przeprawę w domu i wszyscy wypowiadają się w jej imieniu - mówi dalej Gretkowska.

Konrad Piasecki: Gościem Kontrwywiadu RMF FM jest założycielka, przewodnicząca Partii Kobiet Manuela Gretkowska. Zapisałaby pani do Partii Kobiet Marię Kaczyńską?

Manuela Gretkowska: Jak najbardziej. Myślę, że pani Maria Kaczyńska miała wpływ na powstawanie programu prorodzinnego, a każde działanie na rzecz kobiet, jakiekolwiek, najmniejsze jest po myśli naszej partii. Jesteśmy partią interesów.

Konrad Piasecki: Nie jest zanadto konserwatywna?

Manuela Gretkowska: Jeżeli cokolwiek zrobi dla kobiet czy lewica, czy prawica jest to sukces.

Konrad Piasecki: Czyli Maria Kaczyńska mogłaby liczyć na legitymację członkowską?

Manuela Gretkowska: Jak najbardziej.

Konrad Piasecki: Z numerem jeden nawet?

Manuela Gretkowska: Jest już zajęty.

Konrad Piasecki: Przez panią?

Manuela Gretkowska: Tak.

Konrad Piasecki: A jeśli Maria Kaczyńska mówi, że obowiązująca dziś ustawa aborcyjna jest słusznym kompromisem, to mówi słusznie?

Manuela Gretkowska: Zależy w stosunku do czego. Ja myślę, że w polityce uznano tę ustawę za kompromis i tak jak dotąd nie była poruszana, a była dosyć skutecznym kompromisem. W naszej partii mamy założenie światopoglądowe, żeby nie rozbić ruchu kobiet. Na razie konstruując partię o tym nie dyskutujemy, bo jeżeli chce się rozbić ruchy kobiece, to rzuca się kość niezgody. Nikogo się nie przekona światopoglądowo.

Konrad Piasecki: Aborcja jest kością niezgody?

Manuela Gretkowska: W ruchach kobiecych tak, dlatego dotąd były tak porozbijane i nie powstała partia polityczna.

Konrad Piasecki: O dyskusji aborcyjnej za chwilę a na razie o tym, że nie tylko ruchy kobiece rozbija kwestia aborcji. Ojciec Rydzyk zachowanie pani prezydentowej określił mianem „szamba”. Czy to obudziło w pani taki odruch solidarności?

Manuela Gretkowska: Współczuje pani prezydentowej, bo to jak została potraktowana przez Rydzyka i przez swojego szwagra, tak w skrócie powiedział chyba premier: „Maryśka nie kuma czaczy”. To jest zachowanie jak w krajach o innej kulturze, w krajach arabskich, gdzie szwagier wypowiada się w imieniu kobiety w rodzinie, bo jest jakąś głową i zarządza tym, a kobiety, zresztą pani Kaczyńskiej bardzo współczuje, że nie może się odzywać, pewnie ma ciężką przeprawę w domu, i wypowiadają się wszyscy w jej imieniu. Natomiast kobieta, po zrobieniu czegoś bardzo rozsądnie - pani Maria Kaczyńska jest osobą bardzo rozsądną, mądrą - siedzi gdzieś zamknięta w domu i nie ma prawa się wypowiadać.

Konrad Piasecki: Ale jak się ma męża prezydenta i szwagra premiera to trochę człowiek jest w trudnej sytuacji, bo każde jego słowo jest słowem politycznym.

Manuela Gretkowska: Tak, ale z reguły w cywilizowanych krajach będąc żoną głowy państwa można wypowiadać swoje zdanie, i szwagier tego nie odwołuje. Myślę, że to jest bardzo symboliczna sytuacja, bo wchodzimy w symbole, w życiu społecznym także. Mamy prezydenta, premiera, Rydzyka. Dotąd była to trójca nierozdzielna. Trzy osoby identyczne, jak gdyby bóg, duch święty i zastępca jego na ziemi oraz Maria i to się rozpadło. Herezja.

Konrad Piasecki: Bardzo daleka analogia.

Manuela Gretkowska: Ale myślimy symbolicznie też i coś takiego było. Współdziałanie, wypowiadanie się jednym głosem, dwie osoby w jednym i nagle Maria odpowiedziała może nie „tak”, ale „nie”.

Konrad Piasecki: Czy tak gorejąca z coraz większym nasileniem debata aborcyjna, nie jest dziś w momencie tworzenia Partii Kobiet najlepszym dla niej prezentem?

Manuela Gretkowska: Ta dyskusja w ogóle nie ma na celu potrzeb kobiet. Jeżeli ktoś by naprawdę chciał pomóc kobietom, to jest tyle rzeczy do zrobienia, bardzo pilnych i aktualnych, że ta energia poświęcana jest energią na politykę.

Konrad Piasecki: Zmiana ustawy aborcyjnej, czy utrwalanie ustawy antyaborcyjnej, to nie jest temat, który kobiety interesuje?

Manuela Gretkowska: Przecież to nie jest tak naprawdę – pan doskonale wie – rozmowa o tym. To są szachy polityczne, gdzie są rozgrywki na zupełnie innym poziomie.

Konrad Piasecki: Ale z tych szachów coś może wyniknąć.

Manuela Gretkowska: Nie sądzę.

Konrad Piasecki: Pani, gdyby miała dzisiaj decydować o kształcie zapisów konstytucyjnych, pozostawiłaby pani dzisiejszy kompromis?

Manuela Gretkowska: W konstytucji – tak. W naszych założeniach jest, że konstytucja jest tak szeroko zbudowana przez mądrych ludzi, że pewne sprawy możemy regulować prawnie.

Konrad Piasecki: A w ustawie aborcyjnej też by pani pozostawiła ten kompromis?

Manuela Gretkowska: Nikt nie pyta na ten temat kobiet, pyta polityków. W naszej partii chcemy pytać o to kobiety i wtedy podjąć decyzję.

Konrad Piasecki: I Partia Kobiet nie ma zdania na temat ustawy aborcyjnej?

Manuela Gretkowska: Ma poglądy, a jednolitą postawę i zdanie będzie prezentować, kiedy zapytamy wszystkich członków. Jesteśmy partią w trakcie tworzenia.

Konrad Piasecki: Chcemy obudzić polskie kobiety - tak pani mówiła, zakładając tę partię. Udało się?

Manuela Gretkowska: Myślę, że tak. Jeżeli 58 procent Polek twierdzi, że poparłoby i głosowałoby na Partię Kobiet – to tak.

Konrad Piasecki: Ale wierzy pani rzeczywiście w wyborczy sukces Partii Kobiet?

Manuela Gretkowska: Jak mogę nie wierzyć? Jak mogłabym nie wierzyć w to, że połowa wyborców – 51 procent – nie może decydować o sobie. To, co się dzieje teraz w Sejmie jest tego dowodem.

Konrad Piasecki: No to spójrzmy na ten sondaż: 60 procent kobiet mówi, że będzie głosować na Partię Kobiet. Jeśli przeliczymy to na głosy wśród wszystkich wyborców – również męskich – to wychodzi, że dostaniecie panie ok. 30 procent głosów, czyli możecie być zwycięzcami w wyborach. Zakłada pani taki scenariusz? Uważa pani, że jest realny?

Manuela Gretkowska: W polskiej polityce wszystko jest realne. Czy rok temu myślał pan, kto będzie ministrem oświaty albo wicepremierem?

Konrad Piasecki: Kiedy Magdalena Środa była ministrem w Kancelarii Premiera, prosiła, żądała, żeby mówiono o niej nie „minister”, a „ministra”. Gdyby Manuela Gretkowska stanęła na czele rządu, bo wygrałaby wybory, to jak by chciała, żeby się do niej zwracano?

Manuela Gretkowska: Nie interesują mnie końcówki i gramatyka. Interesuje mnie działanie i to, co realnie zmieniamy dla kobiet. Nie dyskusje i nie słowa.

Konrad Piasecki: Czyli nie „premiera”?

Manuela Gretkowska: „Premiera” kobiet w Sejmie – to będzie nasza premiera.

Konrad Piasecki: A jakie byłyby trzy pierwsze decyzje premier premiera Manueli Gretkowskiej?

Manuela Gretkowska: Sytuacji kobiet nie zmieniamy punktami: becikowe – jeden, dwa, trzy – bo to jest tylko propaganda. Żeby naprawdę, głęboko zmienić sytuację kobiet, a nie pokazywać wyborcze błyskotki, trzeba zmienić całość, podnieść godność i wartość kobiecej egzystencji, życia. I do tego potrzebne są zmiany w gospodarce i reformy prawne. Bo za nami musi stać prawo, które jest niewystarczające i gospodarka, która będzie spełniała nasze marzenia. Więc zmieniłabym całość, począwszy od gospodarki.

Konrad Piasecki: Dziękuję bardzo,