PiS zostaje z Bogiem. Wczorajsze emocje o. Rydzyka były zbyt impulsywne - mówił w Kontrwywiadzie RMF FM Zbigniew Girzyński. Ale rozmowę poseł PiS zaczął od przeprosin za oskarżenia o agenturalne powiązania Konrada Piaseckiego. Chciałem przeprosić za to, co powiedział wczoraj na antenie RMF FM mój kolega z klubu, pan Antoni Macierewicz. Uważam, że to były słowa niesłuszne, niesprawiedliwe, zarówno w stosunku do tej stacji, jak i pana redaktora.

Zbigniew Girzyński: Zanim pan zacznie chciałem przeprosić za to, co wczoraj powiedział na antenie RMF FM mój kolega z klubu pan Antoni Macierewicz. Uważam, że to były słowa niesłuszne, niesprawiedliwe zarówno w stosunku do tej stacji, jak i przede wszystkim do pana redaktora. W imieniu swoim i wielu innych kolegów z Prawa i Sprawiedliwości przepraszam.

Konrad Piasecki: Dziękuję za przeprosiny i przejdźmy do rozmowy, chociaż głos mi trochę więźnie w gardle. Chciałem zapytać pana, czy rzeczywiście Prawo i Sprawiedliwość odchodzi od Boga?

Zbigniew Girzyński: W żadnym wypadku. Prawo i Sprawiedliwość jest formacją chrześcijańsko-demokratyczną, chrześcijańsko-konserwatywną, taką której fundament, jeżeli chodzi o funkcjonowanie ideowe, opiera się na katolickiej nauce społecznej.

Konrad Piasecki: A przewiduje pan rychły koniec tej partii?

Zbigniew Girzyński: Raczej nie.

Konrad Piasecki: Ojciec Rydzyk mówi o głosujących za traktatem: „Ci politycy, te partie skończą się. Jeśli człowiek odchodzi o Boga, jeśli buduje państwo daleko od Boga – ginie”.

Zbigniew Girzyński: Myślę, że wczorajsza sprawa jest bardzo emocjonująca. Padało wiele nerwowych głosów…

Konrad Piasecki: Czyli ojca Rydzyka trochę poniosło?

Zbigniew Girzyński: … zarówno wśród zwolenników, jak i przeciwników taryfikacji. Sam sobie przypominam wypowiedzi na mój temat – a ja byłem przeciwnikiem traktatu – że próbujemy wciągać Polskę do jakiegoś układu z Białorusią, że to jakiś zaścianek itd. To są błędne, niesprawiedliwe słowa i nie powinny w takim momencie padać.

Konrad Piasecki: Ojca Rydzyka poniosło? Emocje troszkę w nim zagrały?

Zbigniew Girzyński: Myślę, że wczorajsze emocje, wczorajsze zachowania różnych osób, które bardzo przeżywały tę sprawę – które często podzielam – jednak były nieco zbyt impulsywne.

Konrad Piasecki: A dzisiaj „Nasz Dziennik” pyta, czy ktoś w Sejmie włączył ogłupiarki? Ponosi trochę dziennikarzy „Naszego Dziennika”?

Zbigniew Girzyński: Zawsze w tego typu sprawach, które budzą ogromne społeczne napięcia, gdy ścierają się dwa bardzo jaskrawo sprzeczne poglądy, padają słowa, które starają się tę rzeczywistość oddawać w taki sposób, w jaki ktoś ją postrzega.

Konrad Piasecki: Panie pośle, kto jest dla pana większym autorytetem w sprawach polityki – Jarosław Kaczyński czy ojciec Rydzyk?

Zbigniew Girzyński: Jedynym autorytetem, jeśli chodzi o sprawy polityczne, jest dla mnie prezes partii Jarosław Kaczyński.

Konrad Piasecki: To dlaczego jest tak, że jeżeli z jednej strony jest ojciec Rydzyk, który mówi „głosuj przeciw”, a z drugiej Jarosław Kaczyński, który mówi „głosuj za”, pan wybiera to zdanie ojca Rydzyka?

Zbigniew Girzyński: Ja bardzo sobie cenię zdanie ojca dyrektora Radia Maryja i mogę powiedzieć, że jest ono cenione przez wielu polityków Prawa i Sprawiedliwości, ale ja słucham się duchowieństwa w sprawach etyki i moralności.

Konrad Piasecki: Ale w tej sprawie posłuchał pan duchowieństwa w sprawach polityki.

Zbigniew Girzyński: W tej sprawie posłuchałem swojego sumienia, swojego rozeznania tych spraw. Akurat zajmuję się trochę zawodowo historią dyplomacji, w odróżnieniu od wielu pewnie polityków czytałem Traktat Lizboński.

Konrad Piasecki: Ciekawa lektura?

Zbigniew Girzyński: Troszkę nudna, bo to jest bardzo obszerny dokument, niezwykle techniczny. Czytałem ten dokument, czytałem też wiele różnych opracowań na temat Unii Europejskiej. Mam trochę inną wizję na temat Unii Europejskiej niż ta, która jest stworzona Traktatem Lizbońskim.

Konrad Piasecki: Pan mówi, że to jest kwestia sumienia, ale przecież to jest traktat polityczny. To jest traktat, który ma znaczenie polityczne. Nie ma znaczenia dla sumienia pańskiego tylko znaczenie dla polskiej polityki.

Zbigniew Girzyński: Może sumienie było rzeczywiście nieco przesadny słowem. To jest kwestia pewnych poglądów fundamentalnych na ważne wartości. Ja mam inną wizję Europy. Wizję, która nie jest wizją takiego socjalistycznego konglomeratu, który się dzisiaj tworzy i którego fundamentem kolejnym zresztą jest Traktat Lizboński, ale wizję wolnego rynku, gdzie ludzie sami decydują o sprawach istotnych.

Konrad Piasecki: To jest fundamentalna sprawa dla partii politycznych. Jak polityk jakiejś partii może być kompletnie przeciwnego zdania niż jego były premier i obecny prezes, i jego były prezes honorowy a dzisiejszy prezydent?

Zbigniew Girzyński: Proszę zwrócić uwagę, że w tej sprawie wyraźnie, także i pan prezes Jarosław Kaczyński, podkreślali, że dają posłom wolną rękę.

Konrad Piasecki: Ale namawiają do głosowania „za”.

Konrad Piasecki: Wolna ręka - tak, ale głosujcie za, nie lękajcie się - głosujcie za.

Zbigniew Girzyński: Tak, ale w takiej partii jak Prawo i Sprawiedliwość, zresztą nie tylko w takiej partii, ale też w takich partiach, jak Partia Konserwatywna, czy wiele innych ugrupowań są bardzo silne frakcje, które głosują niekiedy sprzecznie i ze wskazaniami lidera i także sprzecznie z kwestią ratyfikacji Traktatu Lizbońskiego. Przypomnę wyniki głosowania w brytyjskim parlamencie, bo tam, w Izbie Gmin ono się już odbyło. Za ratyfikacją było 346 deputowanych, a przeciwko 206, więc tam, skala tego zjawiska, zwłaszcza wśród konserwatystów jest znacznie większa niż u nas.

Konrad Piasecki: Pan mówi: są frakcje, ilu senatorów będzie dziś przeciwko traktatowi?

Zbigniew Girzyński: Zobaczymy, jak będzie głosowanie.

Konrad Piasecki: Rząd wielkości; dziesięciu, czy trzydziestu?

Zbigniew Girzyński: Myślę, że gdzieś pośrodku.

Konrad Piasecki: Czyli około piętnastu?

Zbigniew Girzyński: Tak sądzę.

Konrad Piasecki: Piętnastu, dodawszy do tego 56 posłów, którzy głosowali przeciw i 12, którzy się wstrzymali - potężna siła, to jest ponad 80 osób.

Zbigniew Girzyński: Ja bardzo się cieszę, że w naszej partii pewien pogląd na Unię Europejską, który jest mi bliski, jest silnie reprezentowany.

Konrad Piasecki: Pan użył słowa „frakcja”, będzie frakcja konserwatywna, eurosceptyczna w PiS-ie?

Zbigniew Girzyński: Nie, ja użyłem słowa partia, to pan użył słowa „frakcja”.

Konrad Piasecki: Nie, to pan powiedział, że w wielu partiach są różne frakcje.

Zbigniew Girzyński: Tak, ale w stosunku do mojej partii nie używałem jeszcze tego określenia.

Konrad Piasecki: Jeszcze nie, no to zacznijmy go używać. Będzie frakcja eurosceptyków?

Zbigniew Girzyński: Na pewno będzie silna grupa osób, które nie są eurosceptykami, ja nie lubię tego słowa, chociaż często go używamy w tym znaczeniu, ale będzie na pewno grupa osób, która będzie się domagała, aby Unia Europejska, do której należymy i z której to przynależności cieszymy się i mamy ogromne zadanie do spełnienia…

Konrad Piasecki: Ale grupa osób, która będzie jakoś związana ze sobą politycznie?

Zbigniew Girzyński: Myślę, że powinna to być grupa osób, która stawia kwestię funkcjonowania Unii Europejskiej także, bo to nie jest jedyna rzecz, która nas interesuje, w sposób jednoznaczny, taki, który uznajemy za oczywisty.

Konrad Piasecki: Pan cały czas nie odpowiada na pytanie; czy ta grupa zawiąże jakąś grupę wewnątrzpartyjną.

Zbigniew Girzyński: Nie przypuszczam, żeby taka instytucja była w tej chwili potrzebna. Partia Prawo i Sprawiedliwość jest formacją szeroką, w której wszyscy świetnie znajdują swoje miejsce i nie muszą, przynajmniej nie musieli do tej pory, tworzyć w tym celu odrębnej instytucji.

Konrad Piasecki: Ale mówiło się już o jakimś zespole Radia Maryja - wewnątrzposelskim, ten pomysł upadł?

Zbigniew Girzyński: Ale zespoły parlamentarne nie mają charakteru czysto politycznego. Dam panu przykład zespołu, którym sam kieruję – jestem przewodniczącym miłośników historii jak pan wie, dwaj moi zastępcy to są członkowie Platformy Obywatelskiej.

Konrad Piasecki: Ale jestem przekonany, że zespół Radia Maryja miałby zupełnie inny charakter.

Zbigniew Girzyński: To pewnie tak, jak parlamentarna grupa kobiet.

Konrad Piasecki: Jest pomysł na jego powołanie, czy nie ma ?

Zbigniew Girzyński: W tej chwili nie rozważa się tego typu rzeczy.

Konrad Piasecki: W tej chwili, ale melodia przyszłości…?

Zbigniew Girzyński: Twórczość parlamentarna jeśli chodzi o zespoły jest bogata, mamy około 40 w tej chwili w parlamencie, więc ja nie wykluczam niczego w tego typu kwestiach.

Konrad Piasecki: Pan wie, że PiS przegrał tę wojnę o traktat. Ma pan poczucie i świadomość tego, nawet jeżeli pan tego głośno nie powie?

Zbigniew Girzyński: Najważniejszą rzeczą, aby z tego typu batalii zwycięsko wychodziła Polska, bo Prawo i Sprawiedliwość jest oczywiście formacją, która jest mi bliska, ale istnieje na polskiej scenie politycznej od siedmiu lat, natomiast Polska istnieje od tysiąca.

Konrad Piasecki: Piękne, wielkie słowa, a Polska z traktatem będzie tą samą Polską, która wygrała?

Zbigniew Girzyński: Myślę, że były o wiele smutniejsze dni w naszej historii, jeśli już próbujemy nawet wpadać w taki nieco żałobny ton, niż dzień wczorajszy i daliśmy sobie radę w trudniejszych sytuacjach.

Konrad Piasecki: Ale pan by ten plasował gdzieś między targowicą a wrześniem '39?

Zbigniew Girzyński: Nie, daliśmy sobie radę w o wiele trudniejszych momentach i na pewno byłoby lepiej, gdyby Unia Europejska miała zdrowszy fundament, bardziej wolnościowy, jeżeli chodzi o gospodarkę, ale damy sobie radę i z tym.