Miller nie odejdzie do 13 czerwca – mówi Piotr Gadzinowski, poseł SLD. Potem, kiedy premier wprowadzi nas do Unii i po wsze czasy będzie zapisany, dostanie się do szkolnych czytanek, odbędą się eurowybory i wtedy rozpoczną się dyskusje – dodaje gość RMF.

Konrad Piasecki: Panie pośle, sypie się panu partia.

Piotr Gadzinowski: Mnie jeszcze nie. Partia wręcz przeciwnie dyskutuje, pręży się, chyba jest coraz lepiej.

Konrad Piasecki: Ale położyłbym nacisk na to słowo „jeszcze”.

Piotr Gadzinowski: SLD jest partią demokratyczną, są różne stanowiska i to dobrze kiedy partia dyskutuje i ma jakieś alternatywy, nawet jeśli pojawiają się alternatywy personalne.

Konrad Piasecki: Co pana zdaniem nastąpi szybciej kompletna rozsypka, podział SLD czy odejście Leszka Millera?

Piotr Gadzinowski: A w czym panu przeszkadza Leszek Miller?

Konrad Piasecki: Społeczeństwu przeszkadza. Ma najgorsze notowania w historii, dzisiaj CBOS podał. Tak źle jeszcze nie było.

Piotr Gadzinowski: To jest ciekawe, bo dawno nie było tak dobrze - jeśli chodzi o gospodarkę, gdyby popatrzeć na wskaźniki gospodarcze obecne, to społeczeństwo powinno piać z zachwytu i wręcz – jak to się elegancko mówi – dupkę premierowi miodem smarować.

Konrad Piasecki: Ale nie smaruje.

Piotr Gadzinowski: No więc właśnie dlaczego nie smaruje? I tu można się zastanowić.

Konrad Piasecki: Tu mamy dwie rzeczy do wyboru: albo wymienimy premiera, albo społeczeństwo. Premiera łatwiej.

Piotr Gadzinowski: Albo społeczeństwo jest uprzedzone do premiera Millera i jego rządu, jakoś niewdzięczne, albo społeczeństwo nisko ceni premiera Millera.

Konrad Piasecki: Jest tak, że nisko ceni. Premier powinien odejść w tej sytuacji?

Piotr Gadzinowski: Ale w czym panu przeszkadza premier Miller? Czy pan jest członkiem SLD?

Konrad Piasecki: Nie.

Piotr Gadzinowski: No właśnie.

Konrad Piasecki: A pan jest?

Piotr Gadzinowski: Ja jestem członkiem.

Konrad Piasecki: I panu nie przeszkadza?

Piotr Gadzinowski: Jeśli chodzi o mnie, to tu bez przerwy słyszę, że premier Leszek Miller obciąża SLD. I rozumiem, że pan z miłości do SLD chciałby premiera Millera wymienić, żeby SLD zrobić dobrze.

Konrad Piasecki: Ja obserwuję pańskich kolegów partyjnych i słyszę, co oni mówią. I to oni mówią, że jeśli Leszek Miller nie odejdzie, to SLD w sondażach będzie coraz gorzej szło.

Piotr Gadzinowski: Najlepiej byłoby sprawdzić to empirycznie, ale sytuacja jest taka, że zmiana premiera – jeśli mamy mówić poważnie – nie wchodzi w grę przynajmniej przed 13 czerwca.

Konrad Piasecki: A po 13 czerwca?

Piotr Gadzinowski: Po 13 czerwca, kiedy już 1 maja wejdziemy do Unii Europejskiej i premier Miller wprowadzi nas do Unii i premier Miller po wsze czasy będzie zapisany, dostanie się do wszystkich szkolnych czytanek, potem odbędą się eurowybory i wtedy rozpoczną się dyskusje.

Konrad Piasecki: Pańskim zdaniem Leszek Miller nie odejdzie.

Piotr Gadzinowski: Moim zdaniem Leszek Miller nie odejdzie do 13 czerwca i uważam, że wszelkie takie próby utrącania premiera przed 13 czerwca są nieodpowiedzialne.

Konrad Piasecki: A po 13 czerwca?

Piotr Gadzinowski: Po 13 czerwca będzie czas na dyskusję, potem będą wakacje.

Konrad Piasecki: A jeśli po tej dyskusji zrodzi się pomysł, żeby zmienić premiera, to kto ma największe szanse, aby go zastąpić?

Piotr Gadzinowski: A to wtedy się okaże, kto ma największe szanse.

Konrad Piasecki: Pana zdaniem? Oleksy, Szmajdziński, Hausner?

Piotr Gadzinowski: Rzuca pan na zasadzie: Oleksy, Szmajdziński, Hausner. A czemu nie ktoś inny?

Konrad Piasecki: A skąd pana zdaniem jest ta działalność rozłamowa Marka Borowskiego. Czy to jest tak, że to są ludzie, którzy nie dostrzegają geniuszu Leszka Millera i tego jak dobrze rządzi Polską?

Piotr Gadzinowski: A gdzie pan zauważył działalność rozłamową jakieś grupy Marka Borowskiego?

Konrad Piasecki: Widzę, co się dzieje. Izabela Sierakowska mówi, że już ma dosyć premierowania Leszka Millera; uważa, że powinno dojść do rozpadu SLD, że powinna powstać nowa organizacja.

Piotr Gadzinowski: No dobrze. Jeśli ktoś mówi, że powinno dojść, to jeszcze nie jest to rozłam. Rozłam byłby wtedy, gdyby się pojawiła grupa, która zadeklarowałaby, że wychodzi z SLD.

Konrad Piasecki: Ale ta grupa jest o krok od deklaracji.

Piotr Gadzinowski: Pan mówi o krok, ale czy pan widział tę grupę?

Konrad Piasecki: Tak widziałem. Zbierali się w gabinecie Marka Borowskiego.

Piotr Gadzinowski: Czy oni zbierają się tak oficjalnie już? Tak?

Konrad Piasecki: Tak.

Piotr Gadzinowski: A czy pan słyszał, jak knują tam i mówią, kiedy wystąpią? Czy mają już...

Konrad Piasecki: Ale niech pan nie będzie śmieszny. Jeśli dziesiątka ludzi zbiera się i później wychodzi i mówi, że myślą o powołaniu nowej organizacji, to co to jest innego niż knucie?

Piotr Gadzinowski: To, że myślą, to bardzo dobrze, iż są ludzie w SLD, którzy myślą. Jeśli zdecydują się na taki krok, to będziemy o tym rozmawiać.

Konrad Piasecki: A zdecydują się, pana zdaniem?

Piotr Gadzinowski: Zaletą SLD jest to, że SLD przypomina trochę taki brazylijski serial, że trwa i coś się dzieje. Niech pan poczeka, w przyszłym tygodniu być może SLD znów czymś pana zaskoczy i słuchaczy i dzięki temu w naszym kraju będzie i interesująco, i wesoło. Na szczęście nasza sytuacja gospodarcza jest dobra, poprawia się. Idzie wiosna, bociany wracają. A jak pan wie, co 4. bocian to Polak.

Konrad Piasecki: A nawet seriale brazylijskie się kończą.