Wpływ znieczulenia na dziecko oraz na matkę - to jedno z najczęściej zadawanych pytań podczas specjalnego dyżuru lekarzy specjalistów w RMF FM. W krakowskiej redakcji przez kilka godzin na Wasze pytania odpowiadał m.in. ginekolog Marek Kowalski. "Przeciwwskazań do znieczulenia jest niewiele" - mówi w rozmowie z dziennikarką RMF FM Małgorzatą Steckiewicz.

Małgorzata Steckiewicz: Z jakimi pytaniami najczęściej dzwonili słuchacze?

Marek Kowalski:  Były dwie grupy pytań. Po pierwsze - wpływ znieczulenia podczas porodu na dziecko i na stan matki - a co za tym idzie wskazania i przeciwwskazania do znieczulenia podczas porodu. Druga grupa pytań miała charakter formalny: Czy pacjent ma prawo do znieczulenia? I czy w szpitalu kobieta będzie mogła skorzystać ze znieczulenia okołoporodowego?

Czyli po kolei. Jakie są przeciwwskazania?

Tak naprawdę przeciwwskazań do znieczulenia porodu jest mało: to są zaburzenia krzepnięcia, które występują u niektórych pacjentek, schorzenia skórne, które uniemożliwiają zastosowanie znieczulenia zewnątrzoponowego, ale są naprawdę kazuistyczne przypadki. Oprócz tego są wskazania położnicze. W sytuacji kiedy poród ma się już skończyć, a my zastosujemy znieczulenie np. zewnątrzoponowe, to jest za późno - dlatego, że ono zacznie działać w momencie, kiedy pacjentka urodzi.  Bezwzględnych wskazań do uśmierzenia bólu przy porodzie jest naprawdę mało.

W takim razie jakie są konsekwencje znieczulenia - i dla matki i dla dziecka?

Tak naprawdę zastosowany w odpowiednim momencie, prawidłowy rodzaj znieczulenia porodu nie ma istotnie niekorzystnego wpływu zarówno na stan matki jak i na stan dziecka. Powiem więcej. Odpowiednie znieczulenie, w odpowiednim momencie zastosowane może dać dużo korzyści - powoduje ono często przyspieszenie akcji porodowej, uśmierzenie bólu, lepszą współpracę pacjentki z zespołem prowadzącym poród. W związku z czym ja widzę same korzyści w znieczuleniu zewnątrzoponowym, generalnie w uśmierzaniu bólu przy porodzie.

Czy istnieje prawdopodobieństwo, że w trakcie znieczulenia zewnątrzoponowego ktoś może kobiecie coś uszkodzić?

Powikłania zawsze mogą zdarzyć się, dlatego przed zastosowaniem znieczulenia zewnątrzoponowego oznaczamy układ krzepnięcia, żeby zobaczyć, czy nie mamy do czynienia z zaburzeniem krzepnięcia, czyli np. czy nie może powstać krwiak zewnątrzoponowy. Ten może mieć konsekwencje w postaci częściowego niedowładu. Ale to są też kazuistyczne tak naprawdę przypadki. Oczywiście zdarzają się nie raz jakieś powikłania. Takie, które się najczęściej spotyka to: przejściowy ból głowy, który nie raz jest po takim znieczuleniu. Pacjentki skarżą się, że przez kilka godzin czy kilka dni nawet po takim znieczuleniu mają dolegliwości. Natomiast funkcjonuje takie przekonanie, że jak kobieta będzie miała zastrzyk to można uszkodzić kręgosłup. Kręgosłupa się nie da uszkodzić, bo w tym miejscu w którym stosuje się znieczulenie, nie ma rdzenia - w związku z czym nie ma czego uszkodzić i tak naprawdę takie przypadki do kazuistyczne.

A czy w jakikolwiek sposób znieczulenie ma wpływ na laktację?

Nie ma istotnego wpływu znieczulenie zewnątrzoponowe na laktację. To jest też następny przesąd, który funkcjonuje.

Istotnego nie ma. Czy to znaczy, że jakikolwiek może mieć?

Może mieć wpływ - tak naprawdę do końca nie mamy tutaj jakiś badań w tym kierunku. Natomiast z tego, co widzimy istotnego wpływu na pewno na laktację nie ma.

To skoro jest tak dobrze, to dlaczego jest tak źle? Skoro to tylko pomaga, czy głównie pomaga, to dlaczego nie mamy ciągle powszechnego bezpłatnego znieczulenia?

No i tu wchodzimy w bardzo poważny problem, dlatego, że głównie znieczulenie zewnątrzoponowe, które jest najbardziej skutecznym znieczuleniem okołoporodowym, no niestety wiąże się z kosztami, wiąże się z pewnym wysiłkiem organizacyjnym. Dlatego, że aby można było wykonywać znieczulenia do porodu to przede wszystkim musimy mieć przez 24 godziny na dobę na oddziale położniczo- ginekologicznym lekarza anestezjologa i nie tylko lekarza. Musimy mieć pielęgniarki anestezjologiczne, bo do tego się trzeba przygotować. Z tym się wiążą dodatkowe koszty, w postaci sprzętu, który jest potrzebny do tego znieczulenia, wenflonów, preparatów. Tak naprawdę nie wszystkie szpitale na to stać, żeby móc zatrudnić anestezjologa 24 godziny na dobę konkretnie na oddziale położniczo-ginekologicznym. W dużym szpitalu jest nie raz jeden, dwóch anestezjologów na dyżurze na kilku oddziałach pełniących dyżur, więc ja sądzę, że to jest główna bariera. Szczególnie, że żaden szpital nie może brać za to pieniędzy.

Czy w wycenie porodów w wysokości 1700 złotych jest uwzględnione znieczulenie?

Trudno powiedzieć dlatego, że jeżeli jest szpital czy oddział, któremu zależy na tym, aby pacjentka wyszła zadowolona i tych porodów ma u siebie dużo, to sądzę, że jest go stać na to, aby zatrudnić dodatkowego anestezjologa. Natomiast sądzę, że oddziały mniejsze, gdzie jest mniejsza liczba porodów mają duże kłopoty żeby zmieścić jeszcze anestezjologa i ponosić dodatkowe koszty związane ze znieczuleniem zewnątrzoponowym.

A samych anestezjologów brakuje czy nie brakuje? Załóżmy już, że szpital ma pieniądze na ten dodatkowy etat. Był taki moment, kiedy anestezjolodzy odpłynęli trochę poza granicę. Czy oni w tej chwili są na rynku czy nie?

Ja sądzę, że w niektórych miejscach anestezjologów pewnie nie brakuje. Natomiast są białe plamy, gdzie w ogóle jest bardzo trudno o lekarzy - a szczególnie anestezjologów. Dlatego, że coraz mniej lekarzy się kształci, więc generalnie rzecz biorąc uważam, że problem braku personelu, w tym anestezjologów zaczyna być coraz bardziej istotnym problemem w Polsce.

Czyli on się zaczyna dużo wcześniej, na etapie kształcenia?

Na etapie kształcenia, tuż po skończeniu studiów na etapie miejsc specjalizacyjnych, miejsc rezydenckich do robienia specjalizacji. Tu już zaczyna być problem.

To jest jak rozumiem apel do Ministerstwa Zdrowia, żeby o tym rozsądnie pomyślało?

Temat znieczuleń zewnątrzoponowych to jest apel do Ministerstwa Zdrowia dlatego, że to jest kwestia mimo wszystko kwestia jakiś tam dodatkowych kosztów, które wiążą się ze znieczuleniem zewnątrzoponowym wiążą. W ogóle z analgezją okołoporodową.