Sprawa aborcji i zmiany konstytucji nie była przyczyną, a raczej pretekstem do wybuchu - tak Wiesław Chrzanowski, gość Kontrapunktu RMF FM i „Newsweeka” komentuje odejście Marka Jurka z PiS-u i założenie przez niego własnej partii.

Wiesław Chrzanowski, polityczny ojciec chrzestny Marka Jurka uważa, że odejście marszałka Sejmu z PiS to efekt narastającego od pewnego czasu konfliktu, a głosowanie nad zmianami w konstytucji było kroplą, która przelała czarę goryczy.

Obawia się jednak, że odejście Jurka nastąpiło zbyt wcześnie, przez co maleją szanse na sukces nowej partii w następnych wyborach, gdyby miały się odbyć za dwa lata.

Były marszałek Sejmu nie wierzy w sojusz Marka Jurka z Romanem Giertychem. Nie wierzy też w ponowny sukces braci Kaczyńskich i nie daje im dużych szans na reelekcję. Uważa, ze ludzie są już zmęczeni obecnym stylem rządzenia.

RMF FM, Newsweek: Jest pan politycznym ojcem chrzestnym Marka Jurka. Również jego nowej partii?

Wiesław Chrzanowski: Nie

RMF FM, Newsweek: Gdyby pańskie polityczne dzieci, Marek Jurek, Marian Piłka, Artur Zawisza, zapytały pana o zdanie - czy rozbijać PiS, czy tworzyć nową partię - co by im pan poradził?

Wiesław Chrzanowski: Wiem, że nie zapytają i jest to dla mnie szczęśliwa sytuacja.

RMF FM, Newsweek: Ale gdyby zapytały?

Wiesław Chrzanowski: To bym pewnie powiedział „liczcie na siebie”.

RMF FM, Newsweek: Co to znaczy „liczcie na siebie”?

Wiesław Chrzanowski: Gdyby się okazało, że zgromadzą w przyszłym tygodniu około 30 członków, to nowe ugrupowanie może pewną rolę odegrać. Nie w sensie wielkiej partii, tylko nacisku na styl działania obecnych władz.

RMF FM, Newsweek: Czy mają szanse na 30 członków?

Wiesław Chrzanowski: Nie wiem, ponieważ nie znam dobrze sytuacji. Ale zauważam, że ostatnio są pewne frustracje wśród posłów. Tylko żaden się nie wychylał, bo groziło to odsunięciem.

RMF FM, Newsweek: Uważa pan, że te emocje narastały i w którymś momencie wybuchły, gdy Marek Jurek wyszedł z partii? Czy to był starannie zaplanowany ruch polityczny?

Wiesław Chrzanowski: Czy on był przygotowywany, to nie wiem. Ale wiem, że Marek dwa tygodnie temu nie uczestniczył w posiedzeniu komitetu z powodu wizyty zagranicznej. To rzeczywiście był nasz przyjaciel z Londynu ale żadna oficjalna osoba. Już wówczas sądziłem, że coś narasta. Uważam, że sprawa głosowania nad zmianami w konstytucji to jest tylko wybór odpowiedniego momentu.

RMF FM, Newsweek: Dobrego czy złego?

Wiesław Chrzanowski: To było kalkulacja na poparcie pewnych sił. I z tego punktu widzenia wybór mógłby mieć pewne znaczenie. Ale dla Marka Jurka jest to bardzo ważna sprawa i to mogło spowodować przyspieszenie decyzji. Jednak, jeżeli w najbliższym czasie nie dojdzie do wyborów, to nie ma pewności czy taki start z długą perspektywą do wyborów ma szanse.

RMF FM, Newsweek: A czy pana zdaniem ma szanse? Czy to nie jest tak, że emocje wygrały z chłodną kalkulacją? Przez dwa lata iść do wyborów to dość długa droga, pełna wybojów i chyba skazana na niepowodzenie.

Wiesław Chrzanowski: Dzisiaj praktycznie można startować z nowym tworem na kilka miesięcy przed wyborami. Chyba, że to jest pewna kalkulacja. Ale zapowiedzi poparcia partii rządzącej nie wskazują na zamiar rozbicia, czy zmuszenia do wyborów. Choć było hasło, które może znaleźć odbicie w opinii publicznej, że trzeba zmienić ten system ciągłego napięcia politycznego. Moim zdaniem, społeczeństwo jest tym zmęczone.

RMF FM, Newsweek: Czyli jednak ten ruch Marka Jurka to bunt?

Wiesław Chrzanowski: Zobaczymy za tydzień lub dwa.

RMF FM, Newsweek: Ale jeśli spytamy, kto ma większe możliwości działania – marszałek czy zwykły poseł. Odpowie pan oczywiście, że marszałek. Kto zatem ma większe możliwości – ważna frakcja w partii rządzącej czy koło poselskie usytuowane pomiędzy koalicją a opozycją? Czy ruch Marka Jurka nie będzie nieskuteczny? Nie będzie miał możliwości działania jako marszałek, nowy ruch jest w naturalny sposób skonfliktowany z Prawem i Sprawiedliwością.

Wiesław Chrzanowski: Uważam, że w obecnej konstelacji musiał zrezygnować z marszałka, by tworzyć nowe ugrupowanie. Stosunki w prezydium są dość napięte.

RMF FM, Newsweek:: Czyli PiS nie pozwoliłby na to, żeby marszałek był z innego ugrupowania?

Wiesław Chrzanowski: Tak mi się wydaje.

RMF FM, Newsweek: A czy nie sadzi pan, że Marek Jurek mógł w ramach PiS znaleźć kompromis aborcyjny?

Wiesław Chrzanowski: Wydaje mi się, że sprawa aborcyjna nie jest przyczyną, a raczej pretekstem do wybuchu.

RMF FM, Newsweek: Co w takim razie jest przyczyną?

Wiesław Chrzanowski: To jest zapewne kwestia marginalizowania całego środowiska, z którym Marek Jurek jest związany. Te środowiska są pomijane – odszedł m.in. Kazimierz Marcinkiewicz.

RMF FM, Newsweek: Jakie miejsce widzi Pan dla nowej partii w parlamencie? Czy to będzie samodzielny byt, czy taka ideowa przybudówka dla którejś z partii – LPR lub PIS?

Wiesław Chrzanowski: Niezbyt widzę partię, która byłaby szeroko zakorzeniona, bo wiem jak uciążliwe jest budowanie różnych struktur.

RMF FM, Newsweek: A wierzy pan w sojusz Marka Jurka z Romanem Giertychem?

Wiesław Chrzanowski: Problem polega na tym, że Roman Giertych ma charakter wodzowski. Czy Marek Jurek chciałby zmienić jednego wodza na drugiego? Nie wiem, może?

RMF FM, Newsweek: Z tym że Roman Giertych jest dużo młodszy, więc może kwestie wiekowe uczyniłyby ich równorzędnymi partnerami?

Wiesław Chrzanowski: Ale za to jest dużo wyższy.

RMF FM, Newsweek: A jak pan ocenia Romana Giertycha?

Wiesław Chrzanowski: To jest na pewno inteligentny człowiek, obrotny. Tylko bardzo upraszczający pewne rzeczy. I swoją wodzowską postawą łączy pewnych ludzi, ale równocześnie zawęża krąg.

RMF FM, Newsweek: Czy zgadza się pan z tezą, że to Roman Giertych doprowadził do rozbicia Prawa i Sprawiedliwości? Bo jest cynicznym graczem, który grał kwestią aborcyjną po to, by rozbić PiS i skłócić z o. Rydzykiem?

Wiesław Chrzanowski: Trochę grał, ale wydaje mi się że raczej przyspieszył konflikt, który już wcześniej narastał. Może to przyspieszenie jest korzystne.

RMF FM, Newsweek: A kiedy Roman Giertych mówił, ze w PiS-ie trzeba bardziej wierzyć w Jarosława Kaczyńskiego niż w Pana Boga, to jest coś w tym?

Wiesław Chrzanowski: Czy ja wiem? Może po sobie sądzi?

RMF FM, Newsweek: Jaką ocenę wystawi pan braciom Kaczyńskim i ich rządom?

Wiesław Chrzanowski: Przyznam się, że zawsze ceniłem ich inteligencję. Jak pamiętam jeszcze sprzed rządów Tadeusza Mazowieckiego, byli to zawsze ludzie bardzo zamknięci. Nie wiem, czy nadal tacy są, ale widać pewne odseparowanie.

RMF FM, Newsweek: Co by pan uznał za największy sukces i największą porażkę braci Kaczyńskich od czasu wyborów?

Wiesław Chrzanowski: Myślę, że największą porażka, to jest to, co się dzieje w tej chwili. Może biuro do walki z korupcją, choć na mowę o sukcesie jeszcze jest za wcześnie. Jednak po raz pierwszy widać wyraźne separowanie od pozostałości po PRL.

RMF FM, Newsweek: Czy daje pan szansę braciom Kaczyńskim na ponowne zwycięstwo w wyborach parlamentarnych i prezydenckich?

Wiesław Chrzanowski: Na razie widoków na to nie widzę. Dlatego, że ludzie są zmęczeni stylem rządzenia, w warunkach ciągłego konfliktu i napięć.

RMF FM, Newsweek: Ale wynika to z charakteru braci Kaczyńskich czy z ich świadomej polityki?

Wiesław Chrzanowski: Myślę, że w dużej mierze wynika to z charakteru, z ich podejrzliwości wobec świata. Widać tu choćby po statucie partii.

RMF FM, Newsweek: Wybiegając w przyszłość – rok 2012. Kto będzie wtedy prezydentem, kto będzie rządził Polską i kto skorzysta na politycznych owocach mistrzostw?

Wiesław Chrzanowski: To jest wybieganie w przyszłość. W międzyczasie może być jeszcze dwóch premierów.

RMF FM, Newsweek: Myśli pan, że prezydentem będzie Lech Kaczyński?

Wiesław Chrzanowski: W tej chwili tych szans nie widzę. Choć w życiu politycznym bywają zawirowania.

RMF FM, Newsweek: To może Marek Jurek?

Wiesław Chrzanowski: On jest raczej intelektualistą, dyskutantem. Choć może się jeszcze przekształcić.

RMF FM, Newsweek: Czy dał się pan ponieść euforii, gdy wybrano Polskę na gospodarza EURO-2012?

Wiesław Chrzanowski: Odczuwałem satysfakcję, choć przyznam, że w swoim życiu byłem na półtora meczu piłki nożnej.

RMF FM, Newsweek: A to pół to co?

Wiesław Chrzanowski: Pół meczu było, gdy się ukrywałem w 1946 roku w Krakowie - mecz pomiędzy Polonią i Wisłą.

RMF FM, Newsweek: Poradzimy sobie z organizacją mistrzostw?

Wiesław Chrzanowski: Polacy potrafią się mobilizować w trudnych sytuacjach. Nie wiem, jak sobie poradzą Ukraińcy.

Rozmawiali: Konrad Piasecki i Michał Kobosko.