Konrad Piasecki: Pokaże nam pan mecze mistrzostw świata, czy nie?

Bogusław Chrabota: Jasne.

Konrad Piasecki: Za ile?

Bogusław Chrabota: Za mniej więcej 9 – 10 miesięcy.

Konrad Piasecki: Za ile pieniędzy?

Bogusław Chrabota: To będzie zależne od tego jak skonstruujemy tę ofertę. Ona jeszcze nie jest gotowa. Dzisiaj mogę powiedzieć jedno – wydaliśmy wielkie pieniądze po to, by nabyć te prawa, wykazaliśmy się dużą intuicją. Liczyłem na to, że pan pogratuluje dobrej intuicji i trafnego wyboru.

Konrad Piasecki: Pogratuluję, ale z drugiej strony wolałbym mieć pewność, że te wszystkie mecze będę mógł oglądać za darmo a tej pewności nie mam.

Bogusław Chrabota: Za darmo nigdy się nie pokazuje niczego. Telewizja publiczna na pokazywanie tak zwanych dóbr publicznych, do których można zaliczyć mecze polskiej reprezentacji ma abonament. My nie. My musimy zarabiać po prostu pieniądze. Telewizja komercyjna jak i radio komercyjne, ukłon w stronę pana redaktora, to firma, która musi zarabiać. To jest towar. My musimy go sprzedać. Tutaj nie ma dogmatów – na pewno wszystkie 164 mecze, 30 dni, będzie pokazanych w obszarze dekodera Polsatu, na jednym, bądź kilku kanałach.

Konrad Piasecki: Są dogmaty. Dogmaty wyznaczone przez Międzynarodową Federację Piłkarską i te mówią wprost – mecz otwarcia, mecze ćwierćfianłowe, mecze półfinałowe i mecze narodowych reprezentacji muszą być pokazywane w ogólnodostępnym kanale. Są takie dogmaty, czy nie ma?

Bogusław Chrabota: Ja takich dogmatów nie znam. Jest to prawo a prawo się interpretuje. My negocjujemy i prawa łamać nie będziemy. Skutki łamania prawa wiadomo jakie są więc prawa nie złamiemy. Natomiast mogę zapowiedzieć jedno: dekoder - na 100 procent, cała reszta jest niewykluczona, również transmisje na paśmie ogólnodostępnym. To jest kwestia zbudowania pewnego modelu finansowego. Żeby taki model zbudować musimy znać dokładny grafik meczów – daty, godziny. Na pewno pokazywanie o 6 rano meczów dla półtoraprocentowej publiczności jest nonsensem ekonomicznym i o tym mówił pan prezes Solarz.

Konrad Piasecki: Zgodzi się pan, że jest prawdą, że jest takie prawo, iż mecze reprezentacji Polski musicie pokazywać w ogólnodostępnym kanale?

Bogusław Chrabota: To prawo zostało nawet zatwierdzone polską ustawą, problem polega tylko na tym, że ta ustawa została uchwalona niedawno a nasza umowa była podpisana wcześniej. Nie wykluczamy różnych rozwiązań, by usatysfakcjonować maksymalnie szeroką publiczność telewizyjną. Polsatowi często stawiane są zarzuty, że bardziej myśli o masowej publiczności niż o elitach. Nie zapomnimy o tej publiczności, otrzyma ona specjalną ofertę. Polsat wychodzi z założenia, że musi na tym zarobić – to jest podstawowa rzecz.

Konrad Piasecki: Ale musi też przestrzegać prawa.

Bogusław Chrabota: Tak.

Konrad Piasecki: I jest takie prawo, które mówi, że mecze polskiej reprezentacji musicie pokazać.

Bogusław Chrabota: Jest to prawo, które nie działa wstecz. Nasza umowa została podpisana dwa lata temu.

Konrad Piasecki: Ale to są zasady wyznaczone przez Międzynarodową Federację Piłkarską a nie przez polskie ustawy.

Bogusław Chrabota: My umowę podpisywaliśmy z Kirschem jeśli będzie presja ze strony FIFA, będziemy negocjować.

Konrad Piasecki: Nawet Zygmunt Solorz mówi, że są takie obowiązki, ale dodaje, że skoro mecze nie będą się odbywały w najlepszym czasie antenowym to jaki sens ma wypełnianie jakichś obowiązków.

Bogusław Chrabota: O jakich obowiązkach mówimy?

Konrad Piasecki: O obowiązku pokazywania tych najważniejszych meczów.

Bogusław Chrabota: Będziemy je pokazywali..

Konrad Piasecki: Za darmo?

Bogusław Chrabota: Za darmo.

Konrad Piasecki: Na pewno?

Bogusław Chrabota: To kwestia w jakim czasie.

Konrad Piasecki: „Na żywo”.

Bogusław Chrabota: To jest kwestia sporna, która dla nas ma istotne znaczenie, bo pokazywanie przez przedsiębiorstwo komercyjne, jakim jest telewizja Polsat, meczy o 6 rano dla 0,5-procentowej publiczności jest nonsensem ekonomicznym – to pragnę podkreślić tak samo jak pragnę podkreślić, że dekoder Polsatu już dzisiaj daje gwarancję dostępu do wszystkiego.

Konrad Piasecki: A jeśli FIFA was zmusi do tego. To szybciej zerwiecie umowę, czy dostosujecie się do tych wymogów.

Bogusław Chrabota: Będziemy negocjowali. Myślę, że Polsat ma jednych z najlepszych prawników w tym, kraju. Po prostu będziemy negocjowali – tak, żeby nasz interes został zrealizowany a przed wszystkim interes naszej publiczności telewizyjnej.

Konrad Piasecki: A może to jest taka starannie zaplanowana akcja promocyjna – teraz będziecie straszyli, mówili, że nic za darmo nie pokażecie.

Bogusław Chrabota: To tylko pan w niej uczestniczy.

Konrad Piasecki: Ja w niej uczestniczę w imieniu naszych słuchaczy. Teraz będziecie mówić, że nic nie pokażecie a gdy ludzie kupią wasze dekodery, zapłacą ponad 1000 złotych, to powiecie – trudno, te najważniejsze mecze pokażemy.

Bogusław Chrabota: Nie ma możliwości mówienia o tysiącu złotych. Kaucja zwrotna 100 złotych – zwrotna, czyli wraca do tego, kto ten dekoder nabył. 399 złotych aktywacja. Poza tym specjalna oferta – oczywiście na mistrzostwa przygotujemy specjalną ofertę, tak jak każde przedsiębiorstwo komercyjne, które ma świetny produkt.

Konrad Piasecki: Nie ma pan poczucia niesmaku?

Bogusław Chrabota: Po dzisiejszym śniadaniu? Raczej nie.

Konrad Piasecki: Nie, po tym, wszystkim co się dzieje. Zamiast cieszyć się z wygrania eliminacji...

Bogusław Chrabota: Ja się bardzo cieszę z wygrania eliminacji. Wczorajszy mecz oglądałem na płatnym kanale. Nie w telewizji publicznej. To też mogło wkurzyć widzów telewizji publiczne, że spotkanie było transmitowane z opóźnieniemj. Musicie mieć państwo świadomość – to jest po prostu produkt telewizji komercyjnej. Są pewne reguły, które nas wiążą i nie po to kupiliśmy te prawa by na tym stracić. A poza tym wszystko jest jeszcze otwarte.

Konrad Piasecki: I pieniądze wygrają tym razem z wrażeniami sportowymi?

Bogusław Chrabota: Nie czarujmy się. To jest hipokryzja o czym pan mówi, że pieniądze wygrywają. Podstawą jest gospodarka - w skali państwa i w skali przedsiębiorstwa prywatnego. Powiem tyle – wszystkie możliwości są otwarte, również transmisje „na żywo”, pod warunkiem, że rynek reklamowy temu sprosta, że będzie zainteresowanie reklamodawców. Żeby mieć takie zainteresowanie musze najpierw mieć możliwość przedstawienia oferty, a tej oferty nie mam bo nie znam grafika meczów.

Foto: Marcin Wójcicki RMF