Rząd przykłada prezydentowi pistolet do skroni. Wiadomo, że jeśli jej nie podpisze, to od 1 stycznia żadna ustawa nie będzie obowiązywać. Sądzę, że pewnie z tego powodu prezydent jest bliski podpisania tej ustawy. Być może zdecyduje się na taki wariant i skieruje w trybie pilnym do parlamentu własny projekt - mówił w Kontrwywiadzie RMF FM Adam Bielan, rzecznik PiS i eurodeputowany.

Konrad Piasecki: Czy to pan był źródłem przecieku o akcji CBA w Ministerstwie Rolnictwa?

Adam Bielan: Nie, nie byłem żadnym źródłem przecieku.

Konrad Piasecki: Wojciech Wierzejski mówi, że dowiedział się od tej akcji od polityków PiS ekspertów od Public Relations, a Sebastian Karpiniuk z Platformy dodaje chodzi o Bielana, Kamińskiego i Kurskiego.

Adam Bielan: Ja z Wojciechem Wierzejskim nie utrzymuję żadnych kontaktów, szczególnie od czasu, kiedy dwa lata temu oskarżył mnie i Michała Kamińskiego o podkładanie bomb w warszawskim metrze, co miało pomóc w kampanii prezydenckiej Lecha Kaczyńskiego w 2005 roku.

Konrad Piasecki: To byłaby kolejne bomba Wojciecha Wierzejskiego.

Adam Bielan: To jest kompletny absurd.

Konrad Piasecki: A pan kiedy się dowiedział, że szykuje się coś na Leppera?

Adam Bielan: Z mediów. Z mediów dowiedziałem się, że zatrzymani zostali pan Ryba i ten drugi pan – nie pamiętam jak on się nazywa.

Konrad Piasecki: Czyli Wierzejski wiedział więcej i szybciej niż Adam Bielan?

Adam Bielan: Być może. Ja byłem wtedy za granicą. O ile dobrze pamiętam, we Włoszech.

Konrad Piasecki: I nikt panu wcześniej o tym nie mówił. A kiedy pan dziś słucha swojego koalicjanta, czyli Andrzeja Leppera, to przypomina pan sobie, jak Jarosław Kaczyński mówił, że Lepper uciekł spod gilotyny. Przypomina pan sobie, czy rzeczywiście padały takie słowa?

Adam Bielan: Pan Lepper nie jest moim koalicjantem.

Konrad Piasecki: Byłym koalicjantem. Była tak koalicja PiS – LPR – Samoobrona. Nie wiem, czy pan pamięta.

Adam Bielan: Nie pamiętam. Nie pamiętam takich słów pana premiera. Chce powiedzieć, że PiS w tej sprawie zachował się bez zarzutów. Na naszych posiedzeniach władz premier w ogóle nas nie informował o tym, że a) szykuje się jakaś akcja wobec Andrzeja Leppera, b) że jest jakieś zagrożenie przyśpieszonymi wyborami. My zresztą do tych wyborów byliśmy kiepsko przygotowani i było to dla nas dużym zaskoczeniem. A później zerwaliśmy koalicję, doprowadziliśmy do rozwiązania parlamentu, mimo że dzierżyliśmy wtedy władzę. Oddaliśmy tę władzę w imię zasad. Dlatego trudno nam czynić jakiekolwiek zarzuty.

Konrad Piasecki: Miała być jeszcze jedna koalicja PO- PiS. Też nie wyszła. Janusz Palikot składa ofertę – odejdę z polityki, jeśli PiS pomoże wprowadzić euro, zreformuje służbę zdrowia i emerytury pomostowe. Pan by kupił tę ofertę?

Adam Bielan: To jest nęcąca propozycja. Pozbyć się Palikota z polityki to ciekawa oferta.

Konrad Piasecki: To bierzcie. Może Palikot wart jest służby zdrowia, pomostówek i euro.

Adam Bielan: Dla nas mimo wszystko ważniejsze są nasze poglądy niż nawet taka chęć pozbycia się Palikota z polityki. Mam zresztą nadzieję, że wyborcy nie wybiorą Palikota na następną kadencję do Sejmu. Mówiąc całkiem poważnie, my przed wyborami parlamentarnymi głosiliśmy sprzeciw wobec prywatyzacji szpitali. Tak też czyniła Platforma Obywatelska. My na pewno w tej sprawie nie zmienimy zdania.

Konrad Piasecki: Ale za to przygotowywaliście ustawę o pomostówkach. Ludwik Dorn mówi, że to, co przeszło przez parlament, to właściwie dzieło Prawa i Sprawiedliwości. Czy prezydent to dzieło powinien podpisać?

Adam Bielan: To nie jest dzieło PiS. My ustawy nie złożyliśmy do parlamentu. I z całą pewnością ta ustawa…

Konrad Piasecki: Ale Ludwik Dorn przygotowywał tę ustawę i wie, co mówi.

Adam Bielan: Ale ta ustawa po konsultacjach społecznych, choćby w ramach Komisji Trójstronnej, wyszłaby w innym kształcie, niż proponowało to Ministerstwo Pracy i Polityki Społecznej.

Konrad Piasecki: Na pańskiego politycznego nosa prezydent podpisze tę ustawę?

Adam Bielan: Myślę, że rząd przykłada panu prezydentowi pistolet do skroni i wiadomo, że jeśli nie podpisze tej ustawy, to od stycznia żadna ustawa nie będzie obowiązywać i myślę, że z tego powodu pan prezydent jest bliski podpisania tej ustawy. Przypomnę, że parlament odrzucił w pierwszym czytaniu jego projekt kilka tygodni temu.

Konrad Piasecki: Ale prezydent jest bliski podpisania?

Adam Bielan: Być może pan prezydent zdecyduje się na taki wariant, że podpisze ustawę, a następnie skieruje w trybie pilnym do parlamentu własny projekt.

Konrad Piasecki: Adam Bielan wie, co mówi, bo wczoraj wieczorem widział się z prezydentem.

Adam Bielan: Widziałem się z panem prezydentem, to prawda.

Konrad Piasecki: A co musiałoby się stać, żeby PiS przystał na to ocieplenie proponowane przez Platformę i zawieszenie wojny proponowane przez premiera?

Adam Bielan: Ale my nie musimy przystawać. My do tego podchodzimy bardzo pozytywnie. Tylko, że jednego dnia premier ogłasza ocieplenie, a następnego dnia nasyła na nas Palikota.

Konrad Piasecki: A następnego dnia Jarosław Kaczyński mówi, że jak Palikot odejdzie, to jesteśmy w stanie się pogodzić. Palikot mówi: „Mogę odejść”. Wobec czego nie wiem, jakie są warunki na dzisiejszy dzień?

Adam Bielan: Jednego dnia premier Tusk mówi o ociepleniu, a drugiego dnia nasyła na nas Palikota. Pewnie dziś albo jutro odezwie się marszałek Niesiołowski. Mówiąc poważnie, to nie my jesteśmy agresorem, to nie my stworzyliśmy w poprzedniej kadencji koncepcję opozycji totalnej – zrobił to Donald Tusk. My jesteśmy gotowi współpracować z rządem. Oczywiście nie zamierzamy wchodzić do koalicji rządowej. Odpowiedzialność za rządy w Polsce dzierży Platforma i PSL. Natomiast jesteśmy w stanie wspierać rząd, o ile będziemy traktowani poważnie, a nie arogancko.

Konrad Piasecki: A jakie są warunki wsparcia rządu w sprawie euro i zmiany konstytucji?

Adam Bielan: Warunkiem wsparcia rządu w sprawie euro jest zorganizowanie referendum, w którym Polacy opowiedzą się za wprowadzeniem euro w 2012 r.

Konrad Piasecki: Ale to jest warunek sine qua non, tzn. jest tak - nie ma referendum, nie ma zgody PiS na euro?

Adam Bielan: Nie ma zgody Polaków, nie ma zgody PiS.

Konrad Piasecki: A nie ma zgody Polaków w referendum wyrażonej?

Adam Bielan: Tak. Polacy powinni taką zgodę podjąć.

Konrad Piasecki: Krótko mówiąc – nie ma referendum, nie ma euro?

Adam Bielan: Nie ma referendum, nie ma euro.

Konrad Piasecki: A czy jest możliwe zaakceptowanie propozycji Sławomira Nowaka, który mówi: „Dobrze, zróbmy to referendum. Ale niech PiS w takim razie się zobowiąże, że nawet jeśli wyniki nie będą wiążące, bo nie będzie 50-procentowej frekwencji, to on i tak zaakceptuje ten wynik”?

Adam Bielan: Do ewentualnego referendum jest jeszcze mnóstwo czasu – ponad pół roku, bo ono mogłoby się odbyć razem z wyborami europejskimi 7 czerwca przyszłego roku. Trzeba zrobić wszystko, żeby frekwencja przekroczyła 50 proc.

Konrad Piasecki: Ale gdyby się nie udało? Jak wiemy, frekwencja w Polsce powyżej 50 proc. to jest jakiś cud.

Adam Bielan: Myślę, że jeżeli pan minister Nowak się do tego zabierze, to na pewno się uda.

Konrad Piasecki: A jednak gdyby się nie udało? Jesteście w stanie kupić taką propozycję?

Adam Bielan: Nie wierzę, żeby tak zdolni propagandziści, jak minister Nowak i jego koledzy z Kancelarii Premiera, nie przekonali 50 proc. Polaków do głosowania.

Konrad Piasecki: Niech pan uważa, bo ostatnie wybory Sławomir Nowak jako szef kampanii wyborczej Platformy wygrał z panem. Nie byłbym tutaj w aż tak dobrym humorze.

Adam Bielan: Ale przecież ja go chwalę.

Konrad Piasecki: Słyszę właśnie.

Adam Bielan: Uważam, że jest zdolnym propagandzistą i jestem w stanie uwierzyć, że namówi ponad 50 proc. Polaków do głosowania w tej sprawie.

Konrad Piasecki: A jeśli nie zdoła?

Adam Bielan: Mówiąc poważnie, Polacy zdają sobie sprawę, że to jest bardzo poważna decyzja i większość sondaży pokazuje, że wymagany próg frekwencji osiągniemy. Natomiast jeżeli nie zdoła? Nie chcę gdybać, bo to może być frekwencja 49-procentowa i gigantyczna przewaga zwolenników lub przeciwników – wtedy zapewne partie uznają taki wynik. Ale to może być frekwencja 25-procentowa i wynik bardzo niejasny.

Konrad Piasecki: Jeszcze ostatnie pytanie. Czy wybór Piotra Kownackiego na szefa Kancelarii Prezydenta to - pańskim zdaniem - był trafny wybór?

Adam Bielan: Tak. Trafny.

Konrad Piasecki: Nawet jak pan słyszy, jak Kownacki rzuca sobie od niechcenia, że prezydent zdradził mu, że będzie walczył o reelekcję?

Adam Bielan: Panie redaktorze, każdy ma prawo do błędów. Minister Kownacki jest dobrym urzędnikiem, dobry menadżerem – wprowadził wiele pozytywnych zmian w kancelarii.

Konrad Piasecki: A panu prezydent też już to zdradził, że będzie walczył o reelekcję?

Adam Bielan: Ale dlaczego pan mnie podpuszcza?

Konrad Piasecki: Pytam.

Adam Bielan: Przed chwilą pan cytował niefortunną wypowiedź pana ministra Kownackiego.

Konrad Piasecki: Ciekawi mnie, czy prezydent mówi więcej Kownackiemu niż Bielanowi?

Adam Bielan: Wczoraj akurat rozmawialiśmy o polskiej kadrze, bo oglądaliśmy razem mecz Polska-Irlandia.

Konrad Piasecki: Próbuje pan uniknąć odpowiedzi.

Adam Bielan: I zastanawialiśmy się nad składem polskiej reprezentacji w Belfaście.

Konrad Piasecki: Unika odpowiedzi na pytanie Adam Bielan, eurodeputowany i rzecznik Prawa i Sprawiedliwości. Dziękuję bardzo.

Adam Bielan: Dziękuję.