Ostatnie wyniki sondaży nie są dla Unii Wolności najlepsze. Co prawda zajmuje w nich zaszczytne trzecie miejsce, ale 10-procentowe poparcie to chyba trochę mało?! Czy i w jaki sposób Unia zamierza odrobić straty? Czy wybór Leszka Balcerowicza na szefa Narodowego Banku Polskiego pomógłby Unitom odzyskać punkty? Między innymi o tym rozmawialiśmy z Andrzejem Potockim, rzecznikiem Unii Wolności. Tomasz Skory i Konrad Piasecki:

RMF: Pan Andrzej Potocki przyszedł dziś do nas w garniturze a podobno dresy zrobiły się ostatnio modne w Unii Wolności?

Andrzej Potocki: Zaprzeczam. Być może ktoś, gdzieś się pojawił ale nie jest to strój godny członka Unii. Myślę, że jeśli ktokolwiek przyszedł na zebranie Unii w takim stroju to znaczy, że nie jest jej członkiem.

RMF: Gdzieś, ktoś to taka aluzja do wydarzeń w mazowieckiej Unii?

Andrzej Potocki: Trwa w tej chwili dyskusja o kształcie przywództwa w Unii i o tym czym Unia będzie po kongresie, który wkrótce się odbędzie. W szesnastu regionach odbyły się zjazdy regionalne, w co najmniej 15 z nich odbyła się normalna debata. Dyskusja o której jeden z dziennikarzy, zresztą niezbyt przychylny Unii do tej pory, napisał w regionalnej gazecie, ze kasetę z tych zjazdów powinno się natychmiast dostarczyć naszym kolegom z AWS by zobaczyli jak to się robi, jak prowadzi się dyskusję by nie gorszyć opinii publicznej. Nawet jeśli na jednym z nich doszło do wydarzeń, które nie mieszczą się w standardzie dyskusji, to można to traktować jako wypadek przy pracy.

RMF: Co to były za wydarzenia?

Andrzej Potocki: Mnie tam nie było. Znam te same relacje prasowe które znają panowie. Jedyne co mogę powiedzieć, że wyborach w każdej partii można pójść jedną z dwóch dróg: jedną jest droga, która zawsze należała do sposobu postępowania Unii czyli zapewnienie, że wszyscy którzy w Unii wykonali jakąś pracę na rzecz tej partii byli reprezentowani. I drugi, taki model postępowania, który natychmiast spotyka się z potępieniem: żeby wycinać wszystkich, którzy myślą inaczej siłą.

RMF: W gorączce ubiegania się o fotel partii można się posunąć dość daleko, zwłaszcza jeśli się wyznaje zasadę skuteczności przede wszystkim.

Andrzej Potocki: Można ale okazało się, że niewielu ludzi chciało posunąć się tak daleko a ci, którzy chcieli napiętnowanie i chyb jest im z tego powodu nieprzyjemnie.

RMF: Jak to się stało, że w tak etosowym regionie zwyciężył Donald Tusk?

Andrzej Potocki: Nie znam regionu Mazowsze tak dobrze bo jestem Ślązakiem ale delegaci mają prawo wyboru. Sądzę, że w mazowieckiej Unii Wolności, która jest kierowana przez Pawła Piskorskiego – Paweł jest zwolennikiem Donalda a to jest jego prawo, taka większość się ukształtowała. To, że większości tej pomaga się eliminując przeciwników, to nie jest to dobre ale jest to jednorazowy wyczyn, któremu nie nadawałbym większego znaczenia.

RMF: A może to po prostu znak czasu, przemian pokoleniowych w Unii Wolności?

Andrzej Potocki: Nie, o czy świadczy fakt, że w innych regionach do takich wydarzeń nie doszło.

RMF: Może Mazowsze jest najmłodsze?

Andrzej Potocki: Mazowsze jest regionem, w którym Unia Wolności istniej najdłużej i w którym Unia jest najsilniejsza. Można dyskutować o sposobie w jakim mazowiecka Unia jest rządzona ale nie można odmawiać jej sukcesu ani prawa do wyrażania własnej opinii. Ważne jest jakie decyzje podejmie Kongres bo to Kongres wybiera przewodniczącego. Sądzę, że zwycięzcą zostanie Bronisław Geremek. To co jest ważne to, że wybór przewodniczącego odbywa się w atmosferze bardzo sensownej dyskusji, że różne gorące głowy formułowały opinie nadmierne i niezbyt sprawiedliwe. Dziś już milczą i już nie słychać bzdurnych haseł o socjaldemokratyzacji Unii ale słychać normalną rozmowę.

RMF: Czy pan się cieszy, że Leszek Balcerowicz odchodzi ze stanowisk Unii Wolności?

Andrzej Potocki: Myślę, że Leszek Balcerowicz ma jeszcze w Polsce do odegrania wiele ważnych ról. Jego odejście z funkcji przewodniczącego Unii będzie miało sens o tyle, o ile znajdzie się on w orbicie polskiej polityki, finansów, gospodarki.

RMF: Czyli zostanie szefem NBP. Wierzy pan, że to właśnie on nim zostanie? Po wczorajszym oświadczeniu SLD, po sprzeciwie PSL? To chyba nie ma większości, która mogłaby powołać go na to stanowisko?

Andrzej Potocki: Pozostawmy PSL na boku bo to nie jest w tej chwili partia, która podejmuje decyzje. Co do stanowiska SLD to nie jest ono całkowicie zrozumiałe. Zakwestionowanie dorobku Marka Belki i Leszka Balcerowicza przez Leszka Millera oraz stwierdzenie, iż to że ktoś aktywny politycznie i wpływa na losy kraju jest przeszkodą.

RMF: może przez Konstytucję gdzie jest zapisane, że prezes NBP powinien być bezpartyjny.

Andrzej Potocki: I będzie bezpartyjny.

RMF: Wypisze się w środę a w czwartek zostanie szefem banku?

Andrzej Potocki: Bezpartyjna jest Hanna Gronkiewicz Waltz, która również była członkiem i założycielem pewnej partii politycznej i udowodniła, że członkostwo w partii politycznej nie czyni z obywatela „obywatela drugiej kategorii” niezdolnego do pełnienia funkcji państwowych.

RMF: „Istnieje ryzyko, że ich działalność, decyzje i wypowiedzi będą oceniane przez pryzmat ich politycznych poglądów i sympatii, a to Bankowi Centralnemu nie służy.”- to był cytat...

Andrzej Potocki: o kim Pan mówi ?

RMF: O kandydatach - panach B. Tak jak pisze SLD, to może być oceniane, każdy ich krok może być oceniany przez pryzmat tego, że jeden był doradcą Prezydenta, a drugi był szefem Unii Wolności. To stabilności Banku nie posłuży...

Andrzej Potocki: a to bzdurna opinia jest, to jest naprawdę bzdurna opinia, dlatego że to oznacza, że nie warto angażować się politycznie, że nie warto chcieć wpływać na losy własnego kraju, że nie warto być w pełni obywatelem, bo spotyka za to obywatela kara.

RMF: Może czasem lepiej jest być bezpartyjnym fachowcem, nie ? Nigdy ?

Andrzej Potocki: Proszę Pana co to znaczy „bezpartyjny fachowiec” ? Każdy ma jakieś poglądy polityczne, każdy ma prawo...

RMF: ... ale nie każdy należy do partii, nie każdy jest jej szefem !

Andrzej Potocki: Dobrze, ale każdy ma prawo mieć poglądy polityczne i brak przynależności do partii politycznej nie oznacza, że ktoś ich nie ma. Pan Stopyra też ma poglądy polityczne, też ma do tego prawo.

RMF: Tak, ale kiedy na przykład powoływano Prezesa Najwyższej Izby Kontroli, to Państwo krzyczeli, że jest to upartyjnianie, upolitycznianie tego urzędu, bo Janusz Wojciechowski był związany z PSL-em. No to NIK nie może być związany z partią, a Bank centralny może ?

Andrzej Potocki: Najwyższa Izba Kontroli, panie redaktorze, jest instytucją, która bezpośrednio bada interesy, z których część jest związana z interesami partii politycznych. To zresztą było widać w działalności pana Wojciechowskiego, którego zresztą lubię i cenię. Także jest to zupełnie inna pozycja. Szef Narodowego Banku Polskiego w żaden sposób nie wpływa na życie polityczne w sensie bezpośredniego oddziaływania na układy międzypartyjne albo na interesy poszczególnych partii. To jest kompletnie inna pozycja.

RMF: Czy była umowa z AWS-em dotycząca poparcia budżetu ?

Andrzej Potocki: Nie, ale też do tej pory decyzji w sprawie budżetu nie ma, dlatego że dopiero budżet został skierowany do komisji i teraz czeka nas długa praca, więc tego głosowania, o którym pan mówi jeszcze nie było i jeszcze długo nie będzie.

RMF: Tak, ale może zastanawiać zachowanie Akcji Wyborczej Solidarność, Solidarności we wczorajszym głosowaniu nad długością tygodnia pracy. Nagle zmienili stanowisko, doszło do kompromisu z Unią. Wygląda na to, że jest jakiś handel, albo się kroi jakiś handel.

Andrzej Potocki: Wie pan, to był kompromis niezawarty. My uznaliśmy, że głosowanie za poprawką rządową uniemożliwi przejście w Parlamencie najgorszej wersji projektu nowego Kodeksu Pracy. Było to oczywiście ryzykowne zachowanie. W najgorszej wersji, czyli sprowadzającej tydzień pracy do 40 godzinnego i 5 dniowego tygodnia. Uznaliśmy, że jeżeli poprzemy propozycje rządu, która jest znacznie mniej kosztowna i znacznie mniej zła, chociaż tez nie jest idealna i też podraża koszty pracy, to droga do 40 godzinnego tygodnia pracy będzie zamknięta. I taka decyzje podjęliśmy w ostatnich godzinach przed głosowaniem bez porozumiewania się z AWS-em.

RMF: Dziękuję bardzo.

Andrzej Potocki: Ja tez dziękuję.