Oddala się wizja przyspieszonych wyborów parlamentarnych. Jerzy Buzek, Jan Maria Rokita i Bronisław Geremek zgodnie poparli budżet Anno Domini 2001. Pytanie tylko jak zachowają się posłowie z AWS i Unii Wolności, którzy przyłączyli się do "Platformy Obywatelskiej". I jeszcze jedno pytanie: czy Unia Wolności poprze budżet, bo AWS poparł Leszka Balcerowicza na szefa NBP? W naszej politycznej kawiarni przy Krakowskim Przedmieściu 27 pytaliśmy o to Andrzeja Potockiego, rzecznika Unitów.

Konrad Piasecki, Piotr Salak (RMF FM): Czym tak naprawdę sobie zauroczył Unię Wolności premier Jerzy Buzek, że po tym półrocznym rozwodzie panowie znowu wpadli sobie w ramiona?

Andrzej Potocki: Rozwód stał się faktem pół roku temu i rozwód trwa. Dlatego, że tej koalicji już nie będzie. Natomiast w budżecie mieliśmy określone warunki – wymagania.

RMF FM: Proszę powiedzieć ile kosztowały te głosy Unii Wolności? Drogo czy tanio?

Andrzej Potocki: 230 milionów złotych na szkolnictwo wyższe i edukację, 98 milionów na wojsko, 50 milionów na zwalczanie bezrobocia.

RMF FM: Tego żądała Unia i to dostaliście?

Andrzej Potocki: Tak. To z grubsza jest to, o co prosiliśmy rząd.

RMF FM: W tych 98 milionach na wojsko jest też 9 milionów na orkiestry dęte. O to też walczyliście?

Andrzej Potocki: Na działalność kulturalną w wojsku. Tak to określmy.

RMF FM: Czyli na orkiestry dęte.

Andrzej Potocki: Wie pan, można oczywiście postawić znak równości między 230 milionami na szkolnictwo wyższe a 9 milionami na działalność kulturalną w wojsku jednak zapewniam pana, że są to nieproporcjonalne sumy.

RMF FM: Czyli głosy UW kosztowały około 400 milionów złotych. Tak?

Andrzej Potocki: Kosztowały przede wszystkim to, że UW może jasno powiedzieć ważne elementy jej programy będą realizowane także za pomocą budżetu.

RMF FM: A czy w tej liście kosztów nie było stanowiska prezesa NBP dla Leszka Balcerowicza?

Andrzej Potocki: Nie było. Mogę to powiedzieć patrząc prosto w oczy zarówno panu jak i państwu; wszystkim, jak i Leszkowi Balcerowiczowi, który sam najlepiej wie, że jego kandydatura była przegłosowana bo była po prostu najlepsza.

RMF FM: Fakty są takie: najpierw AWS - o dziwo - poparła Leszka Balcerowicza; teraz UW – o dziwo – popiera budżet. I to taki cudowny zbieg okoliczności?

Andrzej Potocki: To nie jest cudowny zbieg okoliczności.

RMF FM: A co to jest jak nie polityczny handel?

Andrzej Potocki: To jest polityka. Polityka, która polega na tym, że człowiek sobie przedkłada pewne cele i próbuje je realizować. Stanowisko szefa banku centralnego dla Balcerowicza było jednym z naszych celów bo to jest kandydatura, która zapewni i walucie polskiej stabilność i zapewni Polsce pewien międzynarodowy respekt.

RMF FM: To był cel a ceną było poparcie dla budżetu. Czy możemy to wprost powiedzieć?

Andrzej Potocki: Nie. Poparcie dla budżetu nastąpi jeśli budżet będzie w takim kształcie jaki wynegocjonowaliśmy dlatego, że udało na się w tym budżecie doprowadzić do poprawek, które są zgodne z naszymi celami.

RMF FM: Czy Leszek Balcerowicz poparłby ten budżet gdyby dziś stał na czele Unii?

Andrzej Potocki: Tego nie wiem. O to trzeba pytać Leszka Balcerowicza.

RMF FM: Jak się panu wydaje?

Andrzej Potocki: Sądzę, że Balcerowicz byłby bardzo zadowolony przede wszystkim z nakładów na edukację i szkolnictwo wyższe. To było jednym z jego najważniejszych zamierzeń. Dlatego Leszek Balcerowicz był jednym z współtwórców Fundacji Edukacji Narodowej - co do której mamy nadzieję, że AWS ją poprze w głosowaniu w parlamencie - i zawsze mówił jaką wagę do tego przywiązuje.

RMF FM: Niedawno Leszek Balcerowicz mówił, że to nie jest budżet wyzwań naszych czasów. Co więcej Balcerowicz i cała Unia mówili w ten sposób: „Lepiej by było aby wybory były wcześniej, np. w czerwcu. To jest najlepsze rozwiązanie. umówić się dla dobra państwa by przyśpieszyć o parę miesięcy wybory. To byłby dobry ruch.” – tak mówił Balcerowicz. Wygląda na to, że AWS i UW dobro Polski mają w głębokiej pogardzie.

Andrzej Potocki: Nie. Proszę bardzo: wybory w czerwcu. Mówiliśmy o tym – jeżeli byłaby wola głównych sił politycznych AWS, SLD, PSL, UW – to byłoby to lepiej.

RMF FM: Ale teraz przestaliście o tym mówić.

Andrzej Potocki: Nasza oferta pozostaje w grze, tyle, że nikt do niej się nie odnosi.

RMF FM: Jak to? SLD, PSL bardzo chętnie odnoszą się do takiego pomysłu.

Andrzej Potocki: Ale AWS pomysłu nie popiera.

RMF FM: Ale Unia Wolności słynie z takich gestów dla gestów. Dlaczego nie wystąpicie z taką inicjatywą rozwiązania parlamentu?

Andrzej Potocki: Powiedzieliśmy to jasno: jeśli będzie zgoda czterech głównych ugrupowań parlamentarnych, to wówczas będzie można doprowadzić do wcześniejszych wyborów. Natomiast manipulowanie budżetem po to by sprawę wyborów przyspieszyć bądź odłożyć uważałbym za działanie antypaństwowe. I to chyba jest jasne.

RMF FM: A może chodzi o coś prostszego panie pośle: przywiązanie do diet poselskich, do tego że można posiedzieć w parlamencie jeszcze przez kolejne pół roku?

Andrzej Potocki: Żartuje pan chyba ze mnie. Przecież to nie pół roku tylko trzy miesiące. Dlatego, że między czerwcem a wrześniem są trzy miesiące. A po drugie wie pan, ja jestem w polityce 10 lat, przeżyłem trzy wybory a nawet takie wybory, gdzie między końcem kadencji a wyborami posłowie byli bez pracy, po prostu byli bezrobotnymi, tak się zdarzało. Dla trzech miesięcy nikt nie poświęcałby interesów państwa, nie w tej bajce pan się znalazł. Natomiast powtarzam 230 milionów złotych na szkolnictwo wyższe, edukację czy to nie jest gra warta świeczki? Przecież to jest olbrzymia zmiana w polityce edukacyjnej państwa. Oczywiście to nie jest budżet idealny, to nie jest budżet, który byłby bogatym, z którego pieniądze wysypują się przez wszystkie burty, ale jest to budżet lepszy niż ten z zeszłego roku.

RMF FM: Ale dzisiaj nie zastanawia się, pan tak naprawdę, po co wychodziliśmy z tej koalicji, skoro popieramy budżet, dogadujemy się z AWS-em w najważniejszych sprawach?

Andrzej Potocki: Nie po co, tylko dlaczego. Wychodziliśmy dlatego, że uważaliśmy, że formuła tamtej koalicji wyczerpała się, że wzięły górę drobne interesy nad interesem państwa. I z tego powodu wycofaliśmy się. Proszę pamiętać, że występowaliśmy z koalicji w obronie działań samorządu warszawskiego wówczas między innymi.

RMF FM: No dobrze, ale to znaczy, że panowie nie wpadną sobie teraz z powrotem w ramiona, nie odżyje koalicja rządowa?

Andrzej Potocki: Nie.

RMF FM: Lepszy jest nieformalny związek niż zalegalizowane małżeństwo?

Andrzej Potocki: Nie, to w ogóle jest pół roku i zobowiązań, których wymaga każda koalicja rządowa nie bylibyśmy w stanie podjąć, ani AWS ani my i w ogóle tego nie rozpatrujemy. Kiedy występowaliśmy z koalicji powiedzieliśmy jasno; rząd uzyska nasze poparcie w sprawach, które uznamy za ważne dla państwa i leżące poza sporem politycznym. I w takich sprawach rząd uzyskiwał poparcie.

RMF FM: A teraz uzyskacie państwo poparcie w sprawach obsady stanowisk na przykład w Krajowej Radzie Radiofonii i Najwyższej Izbie Kontroli, dogadacie się w tej sprawie?

Andrzej Potocki: Nie dyskutowaliśmy o tym.

RMF FM: Jan Maria Rokita mówi, że już są porozumienia w tej sprawie. A jego słowa jakoś dziwnie się sprawdzają w odróżnieniu od słów polityków Unii Wolności.

Andrzej Potocki: Nie dyskutowaliśmy o tym.

RMF FM: I nie ma też listy nazwisk osób, które będą skierowane do pracy w Trybunale, NIK-u, Krajowej Rady?

Andrzej Potocki: Nie, nie ma. To znaczy są kandydatury wewnętrzne, wewnątrz Unii Wolności. Sądzę, że są też wewnątrz AWS-u.

RMF FM: Czy one są przedyskutowane z AWS-em?

Andrzej Potocki: Nie. Nie są.

RMF FM: Według szefa rządów w gronie kolegów Akcji Wyborczej Solidarność, Unii Wolności umówiliśmy się też na dalsze wspólne działania. Jakie to będą wspólne działania?

Andrzej Potocki: Trzy rzeczy przede wszystkim, te na których zależy Jerzemu Buzkowi i Unii Wolności a także innym uczestnikom, partnerom z grona AWS. Po pierwsze sprawa walki z bezrobociem. Bezrobocie osiągnęło w tej chwili poziom krytyczny. I trudno powiedzieć w tej chwili, że jest ważniejsza sprawa do rozwiązania w Polsce niż kwestia bezrobocia. W związku z tym prawdopodobnie w tym tygodniu, w przyszłym tygodniu odbędzie się spotkanie dotyczące szczegółowo tej sprawy i próby doraźnego rozwiązania w ciągu najbliższych miesięcy i rozwiązania na dłuższą metę. Po drugie – bezpieczeństwo publiczne. Po trzecie – edukacja.

RMF FM: A może tak naprawdę to porozumienie między Unią Wolności a AWS-em to strach przed Platformą?

Andrzej Potocki: Nie rozumiem.

RMF FM: Myśli pan, że dzisiaj lepiej byłoby dla Unii Wolności, ze względów politycznych, bo takie kalkulacje chyba panowie też przeprowadzają.

Andrzej Potocki: Czy lepiej było wcześniej czy później, o to pan pyta.

RMF FM: Tak.

Andrzej Potocki: Ja rozmawiałem z 15 chyba ekspertami od polityki, którzy z dystansu oglądają nasze życie polityczne, zadając sobie to pytanie: co z takiego prostego, wypranego z okoliczności zewnętrznych punktu widzenia, byłoby dla mnie korzystniejsze. Otrzymałem odpowiedź pół na pół. Jedni, że wcześniejsze wybory, inni, że późniejsze. Trudno się takimi opiniami kierować.

RMF FM: Platformy Obywatelskiej się nie boicie?

Andrzej Potocki: Nie boimy się. Ja się boję czegoś innego, nie chodzi o samą Platformę. Powstaje nowa partia to jest zawsze interesujące zjawisko.

RMF FM: Platforma Obywatelska a nie partia.

Andrzej Potocki: Wie pan, ktoś, kto się ubiega o władzę w wyborach parlamentarnych i tę władzę zamierza sprawować jest partią polityczną. Taka jest podstawowa definicja.

RMF FM: A Obywatelski Klub Parlamentarny był też partią polityczną?

Andrzej Potocki: Był partią polityczną, tyle, że zbudowaną na fundamencie, który nie był trwałym fundamentem.

RMF FM: W takim razie nie dyskutujmy o historii.

Andrzej Potocki: Natomiast jeżeli chodzi o to, czego się obawiam. Tak naprawdę boję się negatywnego efektu podziału w centrum polskiej sceny politycznej. Kiedy dwie partie o bardzo podobnym programie politycznym, jeśli nie identycznym będą rywalizować o ten sam elektorat. To jest scenariusz wyniszczającej konkurencji, za która cenę zapłacą oba byty, i Unia i Platforma. Dlatego, że niezależnie od tego, jakie wyniki osiągniemy na wyborach parlamentarnych to gros naszych wyborców, tak wynika z korespondencji, telefonów, emaili, jakie otrzymuje jest po prostu wściekłych, że muszą dokonywać podobnego wyboru, jak w roku 1993. Wówczas skończyło się to utratą 4 procent głosów, gdy Kongres Liberalno – Demokratyczny przegrał wybory.

RMF FM: Współczujmy wyborcom Unii Wolności.

foto Marcin Wójcicki RMF FM