"PSL ma szanse stać się trzecią siłą polityczną w kraju. W wyborach osiągniemy wynik nie gorszy niż SLD, będzie powyżej 10 proc." - mówi gość Kontrwywiadu RMF FM minister rolnictwa Marek Sawicki. "PO i PSL wydoroślały. Polsce należą się kolejne cztery lata takiej koalicji" - dodaje.

Konrad Piasecki: Dziś prezes Kaczyński ile zapłaciłby za kilogram cukru, panie ministrze?

Marek Sawicki: Zależy, w którym sklepie. Ale myślę, że gdzieś pomiędzy 4,5 a 5,5 złotego.

Konrad Piasecki: Przed trzema tygodniami zapłacił 6,60 zł - wtedy przepłacił?

Marek Sawicki: Przepłacił zdecydowanie.

Konrad Piasecki: Ale dzisiaj ta cena jakoś nie obniżyła się radykalnie?

Marek Sawicki: Ale myślę, że jeszcze jest czas na obniżkę i że tak naprawdę do przetworów cukier stanieje.

Konrad Piasecki: Premier groził, przestraszał, mówił: "żarty się skończyły, bezczelni spekulanci muszą się opamiętać". Cukier się tym nie przejął specjalnie.

Marek Sawicki: Cukier się nie przejął i myślę, że spekulancie się nie przejęli. Natomiast mieliśmy jakby złożenie dwóch zjawisk: z jednej strony panika konsumencka i robienie zapasów - przecież wiele ludzi pokupiło po 20, po 30 kg cukru, a tyle nie zużywamy.

Konrad Piasecki: Co oni z tym teraz zrobią?

Marek Sawicki: Sam Kaczyński kupił dwa kilogramy, pewnie nie zużyje ich przez najbliższe trzy lata. Natomiast z drugiej strony sieci, handlowcy skorzystali z tego momentu.

Konrad Piasecki: Sprawdziłem ceny w swoim sklepie. Wtedy, kiedy prezes Kaczyński kupował, było 5,30 zł, wczoraj było 5,19 złotego. 11 groszy spadku, jak na twardą interwencję słowną premiera, mało.

Marek Sawicki: To jednak, ale dobrze, że pan zauważył, że premier Tusk to nie premier Putin, Polska - na szczęście - to nie Rosja, więc tutaj politycy oczywiście mogą zaklinać, ale pewne rzeczy rynek wykonuje sam.

Konrad Piasecki: A czym pan tłumaczy to, że u sąsiadów zza Odry cukier po 69 centów, czyli niespełna 3 złote, a u nas dużo, dużo więcej?

Marek Sawicki: Powiem tak: tym samym, co do niedawna miało miejsce, chociażby jeśli chodzi o ceny żywności w Polsce - były niższe niż w Niemczech i wielu Niemców na zakupy przyjeżdżało do Polski. Nie jest tajemnicą, że spora część Berlina w weekendy przyjeżdżała na tereny przygraniczne, zachodnie i kupowała.

Konrad Piasecki: Teraz spora część Szczecina jeździ do Niemiec.

Marek Sawicki: A teraz spora część Szczecina jeździ do Niemiec, więc pewnie tak to już jest w systemie wolnorynkowym i otwartych granic.

Konrad Piasecki: Swobodna gra rynku.

Marek Sawicki: Swobodna gra rynku.

Konrad Piasecki: To dlaczego u nas ten rynek nie może wymóc na producentach i spekulantach obniżki?

Marek Sawicki: Rynek na razie korzysta z popytu. Jest popyt, więc oczywiście przy zwolnionej podaży trzyma wysokie ceny.

Konrad Piasecki: Rada na to: nie kupować po prostu, nie napędzać rynku.

Marek Sawicki: Oczywiście, że tak. Ja uważam, że poczekać z zakupami cukru, bo wtedy, kiedy zaczną się truskawki i pierwsze przetwory, cukier będzie tańszy.

Konrad Piasecki: Na widok nie tylko cukrowych, ale w ogóle, galopujących cen żywności pana ogrania takie poczucie bezsiły?

Marek Sawicki: Nie ma galopujących cen żywności, to jest tylko galopujący komentarz do tych cen żywności.

Konrad Piasecki: Słyszymy, że żywność jest główną przyczyną inflacji.

Marek Sawicki: Panie redaktorze, bzdura. Przez ostatnie trzy lata żywność drożała wolniej niż rosła inflacja i zdecydowanie wolniej drożała, niż rosły płace, więc chcę to mocno zdementować. Mieliśmy rzeczywiście styczeń, luty wysokiego wzrostu cen nawet do poziomu w niektórych asortymentach 7 proc., ale już w marcu mamy wzrost cen żywności tylko 0,9 proc.

Konrad Piasecki: To poczucie, że ludzie płacą więcej w sklepach, to czysty subiektywizm?

Marek Sawicki: Ja myślę, że często powtarzamy te informacje, taka medialna koniunktura na podwyżki cen żywności sprawia, że to się w wielu asortymentach staje, ale są także takie artykuły i takie produkty, które tanieją. Niech pan popatrzy drób, wieprzowina.

Konrad Piasecki: Patrząc na przewidywane świńskie górki, plony, przymrozki uważa pan, że w najbliższych miesiącach z cenami żywności będzie lepiej gorzej?

Marek Sawicki: Ja uważam, że średnioroczne ceny, gdzieś jak będziemy sprawdzali wrzesień, październik wzrost będzie nie większy niż 5 proc.

Konrad Piasecki: Z pełnym przekonaniem i z ręką na sercu pan powie, to nie będą drogie święta?

Marek Sawicki: Te święta będą z pewnością droższe, bo każde są nieco droższe. Ale nie tak droższe jak jest powszechnie podnoszone.

Konrad Piasecki: Padło magiczne słowo truskawki. Co z truskawkami w tym roku?

Marek Sawicki: Będą. Wszystko wskazuje na to, że będą piękne, dorodne, smaczne.

Konrad Piasecki: Słyszę przewidywania po 20 złotych za kilogram. Te piękne, zdrowe, smaczne.

Marek Sawicki: Nie, nie to są kolejne powtarzane bzdury. Chcę wyraźnie podkreślić, że jeśli nie będzie żadnych kataklizmów pogodowych, to z pewnością truskawki będą w cenach średniorocznych, nie jak pan mówi 20, a dwa złote.

Konrad Piasecki: To brzmi dużo lepiej, przynajmniej z punktu wiedzenia tych, którzy truskawki lubią. Panie ministrze PSL jest w stanie wymóc na ministrze finansów obniżkę akcyzy na paliwo.

Marek Sawicki: Myślę, że warto o tym rozmawiać.

Konrad Piasecki: Właśnie rozmawiać, a ja chciałbym mniej płacić za benzynę.

Marek Sawicki: Myślę, że mechanizm, który proponowaliśmy kilka lat temu... Wtedy, kiedy rosną ceny paliw na świecie, kiedy z racji podatku VAT są większe wpływy z tego tytułu do budżetu, z racji na gospodarkę i na efekt mnożnikowy cen paliw na inne sektory gospodarki, warto taki mechanizm płynnego podatku od paliw rozważyć.

Konrad Piasecki: Płynny podatek - namawiacie ministra finansów, ale on kruszeje w jakikolwiek sposób?

Marek Sawicki: Proszę zostawić to premierowi Pawlakowi. Ja w tej sprawie z ministrem finansów nie rozmawiam, choć w środę jestem umówiony na rozmowę.

Konrad Piasecki: Czyli premier Pawlak będzie walczył i pan też będzie próbował walczyć?

Marek Sawicki: Ja będę rozmawiał o czym innym z ministrem finansów.

Konrad Piasecki: Ale o akcyzie pan nie wspomni?

Marek Sawicki: Być może też.

Konrad Piasecki: Celem PSL-u w tych wyborach i w tej kampanii wyborczej będzie trzecie premierostwo dla Pawlaka?

Marek Sawicki: Celem będzie z pewnością dobry wynik wyborczy. Zaskoczę tu pana, ale po raz kolejny wyraźnie podkreślam, że będzie to wynik nie gorszy niż Sojuszu Lewicy Demokratycznej i tym razem mamy szansę być trzecią partią polityczną.

Konrad Piasecki: Zaklinanie rzeczywistości?

Marek Sawicki: Nie, niech pan sobie przypomni ostatnie wybory samorządowe. Też tak mówiliście, notowaliście nas na poziomie progu wyborczego, a przekroczyliśmy 16,2 proc. W tych wyborach parlamentarnych spokojnie uzyskamy powyżej 10 proc.

Konrad Piasecki: Możemy się założyć, że SLD nie przeskoczycie.

Marek Sawicki: No dobrze.

Konrad Piasecki: Zakładamy się o kilogram truskawek w takim razie.

Marek Sawicki: O kilogram cukru.

Konrad Piasecki: O kilogram cukru, zakład stoi. A czy nie jest tak, że Waldemar Pawlak marzy rzeczywiście o tym, by powtórzyć kazus Wincentego Witosa i trzeci raz zostać premierem?

Marek Sawicki: Proszę o to zapytać Waldemara Pawlaka. Natomiast z pewnością Polskie Stronnictwo Ludowe dobrze przygotowuje się do tych wyborów.

Konrad Piasecki: A wyobraża pan sobie dalsze cztery lata rządzenia z Platformą?

Marek Sawicki: Tak, wyobrażam sobie. To są trzy i pół roku spokojnego rządzenia i dobrej współpracy i myślę, że Polsce należą się kolejne takie cztery lata.

Konrad Piasecki: To może pójdziecie razem do tych wyborów? Były takie pomysły - Tusk z Pawlakiem na plakatach i do boju.

Marek Sawicki: Nie ma takiej potrzeby. Mamy samodzielność polityczną i mimo wszystko spore różnice programowe.

Konrad Piasecki: Pan wie, że to będzie - jeżeli rzeczywiście przetrwacie do października - pierwsza w historii Polski koalicja, która przetrwa cztery lata?

Marek Sawicki: I to jest ta grupa polityków, która pokazuje, że można spokojnie rządzić, bez kłótni, bez awantur.

Konrad Piasecki: Ale co się takiego stało? Przecież PSL też zrywał tę koalicję. Wreszcie trafiliście na swoją drugą połówkę czy raczej wydorośleliście?

Marek Sawicki: Myślę, że wszyscy politycy wydorośleli, także PO.

Konrad Piasecki: I także PSL?

Marek Sawicki: Także PSL.

Konrad Piasecki: I z tą dojrzałością dotrwacie do października?

Marek Sawicki: Nie dotrwamy, my po prostu realizujemy swoje programy. To nie jest trwanie, to są kolejne ważne zadania.