"Dziś urna z prochami Wisławy Szymborskiej spocznie w skromnym grobie rodziców na cmentarzu Rakowickim. Szymborska życzyła sobie, by na jej pogrzeb nie przynosić kwiatów a pieniądze przekazać na wybrane hospicjum. To będzie świecka uroczystość, księża będą obecni tylko jako osoby w tłumie" - mówi gość Kontrwywiadu RMF FM prezydent Krakowa, Jacek Majchrowski. "Wciąż nie znamy treści testamentu noblistki. Szymborska życzyła sobie, by jej testamentu nie otwierano przed dniem pogrzebu" - mówi gość RMF FM.

Konrad Piasecki: Panie prezydencie, ilu osób spodziewa się pan dzisiaj na pogrzebie Wisławy Szymborskiej?

Jacek Majchrowski: Sądzę, że będą tłumy. Pogrzeb jest otwarty, cmentarz będzie otwarty. Każdy może przyjść na pogrzeb.

Lista tych, którzy przyjadą, mówię o VIP-ach, jest już znana?

W większości tak. Z tych głównych VIP-ów wiemy, kto będzie.

Mówiono o przyjeździe Umberto Eco, Woody Allena, kilku noblistów. Co wyszło z tych planów?

Tego nie mam potwierdzonego. Ja mam potwierdzoną stronę rządową. Będzie pan prezydent, pan premier, pani marszałek Sejmu i pan marszałek Senatu, minister kultury.

Cztery najważniejsze osoby w państwie będą dziś na pogrzebie Wisławy Szymborskiej. Jakieś szczególne środki bezpieczeństwa?

Jak zawsze Biuro Ochrony Rządu się tym zajmuje.

Panie prezydencie, to będzie pogrzeb absolutnie świecki?

Cytat

Pani Szymborska zażyczyła sobie być pochowaną na Cmentarzu Rakowickim w grobie rodziców i żeby pogrzeb miał charakter świecki."
Tak, pani Szymborska zażyczyła sobie w rozporządzeniu prawie testamentowym, aby być pochowaną na Cmentarzu Rakowickim w grobie rodziców i żeby pogrzeb miał charakter świecki.

Nie rozważano innego miejsca pochówku?

Nie. Jeżeli jest taka dyspozycja zmarłego, to nie braliśmy niczego innego pod uwagę.

A czy także dlatego, że baliście się sporów i protestów?

Nie. Tutaj była od razu jasność, był kontakt z panem Michałem Rusinkiem. On poprosił, żeby uszanować wolę zmarłej. Myśmy to też zrobili.

Pogrzeb świecki, bez mszy żałobnej, bez księży przy składaniu do grobu. Co w takim razie złoży się na te uroczystości żałobne?

Księży nie będzie oficjalnie jako odprawiających nabożeństwo. Z tego, co sądzę, to będą księża, którzy będą po prostu jako osoby w tłumie. Ksiądz kardynał Dziwisz przysłał na moje ręce kondolencje z okazji śmierci pani Szymborskiej. Pogrzeb odbędzie się w sali ceremonialnej przy wejściu na cmentarz, tam będzie chwila skupienia, chwila ciszy, potem przejście w okolice grobu. Tam będą wystąpienia bardzo krótkie i złożenie urny do grobu.

Ten grób na Cmentarzu Rakowickim jest jakiś szczególny?

To jest bardzo niewielki grób, taki skromny, rodzinny grób ojca i matki pani Szymborskiej.

Czy on w takim razie będzie jakoś szczególnie przebudowany już po pogrzebie?

Jeszcze w ogóle się nad tym nie zastanawialiśmy.

A czy poza świeckością pogrzebu i tym, żeby być pochowanym na cmentarzu Rakowickim, Wisława Szymborska wyraziła jeszcze jakieś życzenia dotyczące pochówku i pogrzebu?

Nie, jeżeli chodzi o pochówek i pogrzeb z tego co wiem to nie. Natomiast jest testament, który zawiera różne rzeczy dotyczące powołania fundacji, rozdysponowania pewnych rzeczy i całego dorobku. Ale to będzie już po pogrzebie. Pan Michał Rusinek, który jest wykonawcą testamentu, już o tym będzie decydował, on już o tym będzie mówił.

Czy w tym testamencie, czy w woli Wisławy Szymborskiej jest zawarte również to, żeby do momentu pogrzebu tego testamentu nie otwierać?

Tak, tak.

A skąd wzięła się taka sugestia, bo jest taka sugestia, żeby nie kupować kwiatów przy okazji tego pogrzebu, żeby przeznaczyć te pieniądze na jakieś inne, szczytne cele?

Cytat

Prośba noblistki - pieniądze na kwiaty przeznaczyć na hospicja.
Tak, to jest kwestia przeznaczenia tych pieniędzy, to co jest coraz szerzej teraz spotykane, jej też prośb, aby zamiast kwiatów przeznaczyć te pieniądze na hospicja. Nie wskazując, na które z hospicjum, ale żeby na hospicja.

A czy wiadomo już czym będzie się zajmować fundacja, czy to też jest element zawarty w tym testamencie?

To jest w testamencie, tego nie wiemy. Tak jak mówię, po pogrzebie pan Rusinek, nie wiem, może jutro, może pojutrze, wszytko to ogłosi.

Panie prezydencie a w jaki sposób miasto zamierza uhonorować Szymborską? Jeśli już o tym myśleliście.

Nie, wie pan, to jest kwestia w tej chwili pogrzebu. Jeśli idzie o uhonorowanie pani Szymborskiej to jest czas późniejszy. W tej chwili symbolicznie, jeżeli można tak powiedzieć, o godzinie 12.00 a więc w momencie rozpoczęcia pogrzebu, zamiast hejnału rozlegnie się piosenka do jej słów "Nic dwa razy się nie zdarza".

A czy do Krakowa dotarły echa polityczne? Była taka wypowiedź jednej z posłanek PiS, że Szymborska nie kojarzy się z Polską, z polską wierzbą, ani z polską przyrodą, ani z polską historią a poeta wszak ma swoje obowiązki wobec kraju i narodu. Czy jest tak, że uhonorowanie Szymborskiej budzi jakieś spory polityczne w Krakowie?

Nic do mnie takiego nie dotarło w Krakowie. Ale wie pan, każdy sobie może mówić, ludzie tyle różnych głupot wygadują, że jedna więcej, jedna mniej.

Zmieniając na koniec temat. Czy jest tak, że prezydenci miast i samorządy próbują zorganizować jakiś wspólny protest przeciwko projektom zaciskania pasa Ministerstwa Finansów?

Nie, nie. Wie pan, to nie chodzi o zaciskanie pasa. Chodzi o sposoby zaciskania pasa. Ja nic o takim projekcie wspólnego wystąpienia nie wiem. Na pewno jednak coś takiego będzie, bo to, co zaczyna się dziać od paru miesięcy czy od roku, czy od ponad roku z samorządami, z przerzucaniem na samorządy ciężarów finansowych bez przekazywania środków na to, sposób rozliczania samorządów, czyli przerzucanie całego ciężaru finansowego na samorządy, jest czymś, co jest nie do przyjęcia.

Mówi pan o złym sposobie. Na czym ta wada tego sposobu polegała?

To jest kwestia tego typu, że powstają coraz to nowe ustawy, które nakładają na samorządy różnego rodzaju zobowiązania, a za tym nie idą środki przeznaczone na to. To jeszcze nie weszło w życie, ale od 2013 roku będzie obowiązywać ustawa śmieciowa. Ona spowoduje, że trzeba będzie zatrudnić około 70 osób. Z jednej strony mówimy, że jest za dużo biurokracji, za dużo urzędników, a z drugiej strony tworzymy przepisy, które tego wymagają. Taki drobiazg, ale przerzucono na samorządy ściąganie alimentów. Robiły to urzędy skarbowe, teraz mają to robić samorządy. Jeżeli odzyskamy jakieś pieniądze, to przykazujemy je Skarbowi Państwa. My mamy zatrudniać urzędników, my mamy robić coś, co tak naprawdę nie powinno należeć do samorządów. Za to nie mamy pieniędzy, ale wykonujemy pracę i przekazujemy uzyskane pieniądze państwu. Taki rzeczy jest dużo, niby drobiazgi, ale bolą. W sumie to składa się na dużą skalę.