Przed nami Święta Bożego Narodzenia, z którymi wiąże się zwyczaj składania sobie życzeń. Jedni będą mieli szczęście zrobić to osobiście, inni będą zmuszeni życzenia wysłać. Jak sobie poradzić w jednym i drugim przypadku? Dziś spróbujemy zmierzyć się z odpowiedzią na te pytania.

Życzenia składane "na żywo"

Wigilia w pracy. Jeśli firma jest duża i na pracowniczej wigilii jest obecnych dwieście lub trzysta osób, szef najpewniej ograniczy się do złożenia ogólnych życzeń. Podejście do każdego zabrałoby zapewne dwie lub trzy godziny i uniemożliwiło chociażby wspólne rozmowy czy biesiadowanie. Co możemy zrobić w tej sytuacji? Złożyć życzenia naszym najbliższym współpracownikom, również w znaczeniu: siedzącym (stojącym) najbliżej nas. Do pozostałych możemy się serdecznie uśmiechnąć. Może się jednak zdarzyć, że prezes czy właściciel firmy będzie chciał podejść do każdego pracownika. Doceńmy ten gest.

Nie wyrywajmy się przed szereg i nie biegnijmy złożyć życzeń szefowi. Możemy zostać posądzeni o egoizm i chęć przypodobania się. Tymczasem w pracy jesteśmy częścią zespołu. Co innego, gdy zostaliśmy do tego oddelegowani przez nasz wydział. Jeśli natomiast w jakimś momencie znajdziemy się w obecności szefa - uśmiechnijmy się, podziękujmy za życzenia (były w końcu kierowane również i do nas, chociaż w formie przemowy) i wypowiedzmy zwyczajowe "Wesołych świąt i szczęśliwego Nowego Roku".

Kiedy z kolei grupa jest o wiele mniejsza i pozwala na indywidualny kontakt, warto z tego przywileju (tak właśnie o tym myślę!) skorzystać i każdemu złożyć życzenia. A co, gdy kogoś nie lubimy? Spróbujmy przemóc własną niechęć i wyciągnąć do kogoś rękę. Jak mawiają niektórzy: karma wraca. Pamiętajmy, że problem nie leży po stronie tego, kto jest szczery i życzliwy. Nie zapominajmy też, że jednym z najgorszych wykroczeń w savoir-vivrze czy w świecie dobrych manier jest niepodanie ręki komuś, kto ją do nas wyciąga. Tak czy inaczej, lepiej się na firmowej wigilii nie pojawić, usprawiedliwiając się w wiarygodny sposób, niż manifestować swoje antypatie i psuć nastrój innym. W ostateczności, jeśli to możliwe, po prostu nie zbliżajmy się do kogoś, kogo nie darzymy sympatią. Może się uda i nie będziemy musieli sztucznie się uśmiechać. Róbmy to jednak bez żadnej ostentacji.

W naszej kulturze świąteczne życzenia składamy sobie w momencie dzielenia się opłatkiem. To pewien symbol i właśnie taką logiką warto się kierować w tym przypadku. Jeśli zdarzy się, że ktoś nas pominie, bo na przykład siedział z drugiej strony sali - nie obrażajmy się.

Pamiętajmy, że życzenia świąteczne to kwestia zwyczaju i konwenansu. W relacji z bliskimi, owszem, możemy je spersonalizować, podkreślając tym samym, że interesujemy się kimś drugim, wiemy, o czym marzy, czego potrzebuje i zależy nam na jego szczęściu. W pozostałych przypadkach potraktujmy je jako zwykły (ale szalenie potrzebny!) wyraz grzeczności. Podobny do takich słów, jak "proszę", "dziękuję", "przepraszam".

Życzenia w listach, mailach, SMS-ach i na Facebooku

W przypadku naszych bliskich, przyjaciół czy - w biznesie - klientów, których nie będziemy mieli szansy spotkać przed świętami, życzenia będą spełniać jeszcze jedną funkcję: będą wyrazem pamięci oraz tego, że zależy nam na danej relacji.

Najlepszą i najbardziej elegancką formą składania życzeń jest wysłanie karty. Wymaga to od nas pewnego wysiłku: trzeba wpierw je wybrać, kupić, potem wypisać, zaadresować, a na końcu jeszcze pójść na pocztę po znaczki i wysłać. Adresat takiej przesyłki oprócz samych życzeń otrzyma jednak specjalny komunikat zapisany między wierszami: jesteś dla mnie ważny. W biznesie to sprawy oczywiste. Zresztą, w tym przypadku nierzadko klientów obdarowuje się jeszcze upominkami.

Zadbajmy o to, by karty, które wysyłamy nie były kiczowate. Dziś wybór jest naprawdę duży i nie musimy się ograniczać do wzerunku choinek czy stroików ze świecami. Jeden z moich przyjaciół karty przygotowuje sam, zainspirowany wyklejankami Wisławy Szymborskiej. Kosztuje go to zapewne o wiele więcej pracy, ale kartkę, którą otrzymałem w zeszłym roku mam do dziś.

Inne formy są mniej stosowne, szczególnie w przypadku kontaktów oficjalnych (biznesowych) czy starszego pokolenia, które ceni sobie tradycję. Wierzę jednak, że za każdym mailem, SMS-em, MMS-em czy wpisem na portalu społecznościowym stoi nasza życzliwość i właśnie pamięć. Trudno po prostu takie sposoby składania życzeń odrzucić. Jeśli możemy je zamienić na rozmowę telefoniczną - zróbmy to, szczególnie w przypadku naszych najbliższych czy przyjaciół. Ta nie będzie w tym przypadku powodem jedynie do wypowiedzenia formuły "Zdrowych wesołych, świąt". Da nam okazję do tego, by porozmawiać trochę dłużej. Pamiętajmy przy tym, że dzień Wigilii zazwyczaj jest wypełniony różnorakimi obowiązkami, a po godzinie 15 wszyscy myślimy już zupełnie o czymś innym...

Kto wie, być może nadchodzi czas, by uznać, że współcześnie numer telefonu komórkowego jest tym, czym kiedyś był adres. Obecnie często się przeprowadzamy, a w czasie świąt przemieszczamy - wracamy do rodziców czy wyjeżdżamy w góry lub za granicę. W efekcie, kartka, nawet jeśli dotrze pod dany adres na czas, może zostać przez nas przeczytana dopiero po Nowym Roku... Cóż, trzeba i to wziąć pod uwagę składając życzenia. Warto więc przyjąć taką hierarchię: do kogo można - kartka (wysłana odpowiednio wcześnie!), a w przypadkach wątpliwych: telefon, mail, SMS, Facebook.

Zrezygnujmy z łańcuszków i głupawych wierszyków. Każdy z nas otrzymał takie "życzenia" nie raz, zna je na pamięć i nikogo już nie śmieszą. Napiszmy coś od siebie, coś najprostszego i najbardziej szczerego, na przykład: "Spokoju. W czasie świąt i w Nowym Roku".

Jeśli wiemy, że nasz klient nie obchodzi Bożego Narodzenia, lepiej złożyć mu życzenia z okazji Nowego Roku. W biznesie to zresztą najpopularniejszy powód wysyłania kartek pod koniec grudnia. Nie brnijmy jednak w sztuczne i komercyjne "Happy holidays". Między 20 a 30 czerwca takich życzeń również nie wysyłamy. Jeśli nasz klient czy przyjaciel jest wyznawcą judaizmu czy islamu - zorientujmy się w kalendarzu jego świąt. Wysyłając życzenia z okazji ważnego dla niego święta sprawimy mu prawdziwą radość i damy wyraz szacunku dla innej religii czy kultury. Musimy się tylko upewnić, że taki zwyczaj wysyłania kartek czy składania życzeń w konkretnym przypadku rzeczywiście istnieje.

Świąteczne życzenia nie muszą być smutnym obowiązkiem czy przymusem. Spróbujmy odnaleźć w tym zwyczaju prawdziwą i szczerą przyjemność. Wypisując kartki pomyślmy o adresatach, przypomnijmy sobie wszystkie miłe chwile, które spędziliśmy w ich towarzystwie. I najważniejsze: chciejmy chcieć. Życzyć. Wysyłać życzenia. I się uśmiechać!