Czego nie może zająć komornik, wizyta u lekarza-specjalisty od zaraz tylko prywatnie, kurczący się polski rynek książki - to niektóre tematy czwartkowych wydań dzienników. Na RMF24 publikujemy przegląd porannej prasy.

Za pieniądze lekarz od ręki

Kto w nagłych przypadkach liczy na szybką wizytę u specjalisty, refundowaną przez NFZ, może się gorzko rozczarować - oburza się "Fakt" i ujawnia wyniki prowokacji dziennikarskiej przeprowadzonej w jednej z największych przychodni w Krakowie. Na taką wizytę trzeba tam czekać miesiącami. Jednak wszystko się zmieniło, gdy reporter dziennika zapytał o prywatną wizytę. Jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki, termin u tego samego lekarza znalazł się na drugi dzień. Wystarczyło zapłacić 100 złotych... - dodaje tabloid.

Wywiad z autorką prowokacji dziennikarskiej

"Fakt" publikuje wywiad z Maliną Błańską, autorką prowokacji dziennikarskiej na Wojciechu Fibaku, w wyniku której dał się poznać jako osoba kojarząca młode dziewczyny ze swoimi przyjaciółmi ze świata biznesu. Dziennikarka w rozmowie z tabloidem twierdzi, że Fibak już przy pierwszym spotkaniu był wobec niej wylewny. Chwycił mnie za biodra i pocałował. Na drugim spotkaniu zrobił to samo i skomentował: "trochę erotyzmu musi być" - dodaje Błańska. Cały wywiad w czwartkowym wydaniu dziennika. 

Bardzo ciężka książka

Kurczy się polski rynek książki. Wielkie sieciowe księgarnie opóźniają płatności wydawcom i coraz częściej sprzedają bibeloty i pamiątki - pisze "Wyborcza". Dziennik dodaje, że do walki o czytelnika stanęły dyskonty stawiające na wąską grupę popularnych tytułów w bardzo atrakcyjnych cenach. W Biedronce można kupić "Niełatwy dzień", "Mózg Kennedy’ego" oraz "Kobiety dyktatorów" - wymienia gazeta.

Komornik zabrał mi wzrok

Poruszającą historię niewidomej Anny, której komornik zabrał nowe urządzenie rehabilitacyjne dofinansowane przez PFRON publikuje "Gazeta Wyborcza". Przez chorobę kobiety i jej męża podupadła ich firma. By ją utrzymać, małżeństwo zaciągało kolejne kredyty. Łącznie ma 300 tys. zł długów. Komornicy zabierają część renty inwalidzkiej Piotra i emerytury Anny. Niedawno zabrali pani Annie - jak sama mówi - "wzrok". To monitor współpracujący z tzw. powiększalnikiem, czyli kamerą, która "czytała" pismo i przekazywała je na ekran znacznie powiększone, widoczne dla osoby niedowidzącej. Więcej na ten temat w czwartkowym wydaniu prasy. Tam też można znaleźć listę rzeczy, których nie ma prawa zabrać komornik. 

Amerykańskie łupki zmiotą Gazprom

"Gazeta Polska Codziennie" pisze na pierwszej stronie o amerykańskich łupkach, które mogą zmieść Rosjan z rynku. "Czas dominacji Gazpromu w Europie i Azji powoli się kończy" - pisze dziennik i podaje przykład japońskiej firmy TEPCO, która podpisała z Amerykanami 20-letnią umowę na dostawy 800 tys. ton gazu łupkowego rocznie. "Na gaz łupkowy z amerykańskiego kontynentu otwierają się też Niemcy. Tamtejszy E.ON przez 20 lat będzie kupował rocznie 5 mln ton skroplonego gazu od kanadyjskiego koncernu Pieridae Energy" - podkreśla gazeta.