Łódzcy policjanci poszukują mężczyzny, który piątkowej nocy usiłował zgwałcić młodą kobietę na osiedlu Retkinia. To już drugi, podobny przypadek napaści na kobiety w tej części miasta w ciągu ostatnich miesięcy. Wiadomość o grasującym gwałcicielu wywołuje niepokój wśród mieszkanek osiedla.

Napastnik zaatakował na klatce schodowej w bloku przy ul. Kostki Napierskiego, gdy 20-latka wracała do domu. Mężczyzna użył gazu pieprzowego, rzucił się na młodą kobietę, przewrócił ją na ziemię i próbował zgwałcić. Na szczęście kobiecie udało się uwolnić.

Policja prowadzi śledztwo w tej sprawie i nie wyklucza, że młodą kobietę zaatakował ten sam mężczyzna, który pod koniec ubiegłego roku napadł na inną mieszkankę Łodzi na osiedlu Retkinia w okolicach ul. Wyspiańskiego. Wtedy mężczyzna zaczepił kobietę na ulicy i przez ubranie dotykał intymnych części jej ciała.

Policja opublikowała rysopis poszukiwanego mężczyzny: ma około 40 lat, 175 cm wzrostu, sylwetka normalna, twarz owalna, usta średniej długości i grubości, nos średniej długości z zaokrąglonym końcem. Wszystkie osoby, które rozpoznały poszukiwanego mężczyznę lub go widziały, proszone są o kontakt z III Komisariatem Policji w Łodzi przy ul. Armii Krajowej 33 lub pod numerami telefonów: (42) 665 31 95 (w godzinach 8.00-16.00) lub (42) 665 23 49 (całodobowy).

Niepokój mieszkanek osiedla

Wiadomość o próbie gwałtu błyskawicznie rozeszła się wśród mieszkanek osiedla Retkinia w Łodzi. Kobiety są wystraszone i ostrożniejsze, zwłaszcza, że napastnik zaatakował 20-latkę na klatce schodowej bloku, w którym mieszkała. Jestem zszokowana ostatnim wydarzeniem, tym bardziej, że działo się to w bloku obok - mówi reporterce RMF FM Agnieszce Wyderce jedna z kobiet, która mieszka w bloku przy ul. Kostki Napierskiego.

Szczególnie niebezpiecznie jest teraz, zimą, bo na klatki wchodzi dużo obcych osób. Przesiadują gdzieś na górze. Ja akurat mieszkam na 10. piętrze, a na 11. są różna zbiorowiska - mówi mieszkanka bloku. Inna młoda kobieta też mówi, że nie czuje się pewnie po zmroku na osiedlu. Staram się nie chodzić sama wieczorami. Wiadomo, że z pracą bywa różnie i czasem trzeba wracać późno do domu, ale wtedy próbuję wracać z grupą .