Godzina 14 to na zgrupowaniu pora obiadowa. Top of the top - makarony, kasze, mięsa, ryby i wszystko, co zielone. Luiza od pewnego czasu współpracuje z dietetykiem. Nie wprowadza ona restrykcyjnej diety do mojego życia, lecz zmienia nawyki żywieniowe. Zdarzają się dni, kiedy muszę skrupulatnie notować wszystko, co jem, aby mnie lepiej poznała. Nie mogę pominąć nawet kawałka czekolady. Mam 13 procent tkanki tłuszczowej, nie muszę więc zbijać wagi, ale odżywiać się zdrowo i wartościowo. A to chyba jeszcze trudniejsze - mówi Luiza, która odważyła się przepytać swoich kolegów i koleżanki z kadry. To dla mnie wyzwanie, choć nie ukrywam, że byłam trochę skrępowana. Przyzwyczaiłam się do bycia po drugiej stronie mikrofonu. Wszystkie osoby, z którymi rozmawiałam, znam bardzo dobrze, dlatego starałam się zadawać takie pytania, dzięki którym i ja mogłam się czegoś dowiedzieć  - opowiada 28-latka. 

W Inzell choroba na kilka dni przykuła ją do łóżka. Miałam temperaturę i katar, to utrudniało mi treningi. Próbowałam coś z tym zrobić, ale wiadomo - jak to jest z katarem - leczony trwa 7 dni, nieleczony tydzień - śmieje się wicemistrzyni olimpijska. Czasu wolnego na zgrupowaniach mają niewiele. Jeżeli już zdarzy się chwila dla siebie - czytają, słuchają muzyki, oglądają filmy, surfują w internecie lub po prostu odpoczywają. Jeżeli ktoś nie może wytrzymać bez lodu... idzie na lody. Bardzo dużo smaków, nigdzie takich nie jadłem. Wiem, że wszyscy - mimo diety - chodzą na lody. Oni się nie przyznali, ale ja to powiem, poskarżę, kadra chodzi na lody - śmieje się Artur Nogal, mistrz świata juniorów na 500 metrów.

Po południu kolejny trening - rower, siłownia, imitacje, skoki. Janek Szymański jeszcze przed przyjazdem do Inzell na rowerowym liczniku miał już ponad dwa tysiące kilometrów! Na dwa kółka postawiła Natalia Czerwonka - między treningami spoglądała na Tour de France. W wrześniu wystartuje w mistrzostwach Polski w kolarstwie torowym. Zawodniczka z Lubina uczy się nowego sportu. Holendrzy też tak robią, myślę, że to przyniesie efekty zimą - argumentuje. W lipcu wystartowała w mistrzostwach Polski amatorów w Sobótce. Na dystansie 44 kilometrów - w kategorii pań - zwyciężyła zdecydowanie.

Kobiety jej zazdroszczą, ona masuje panczenistów! Kim jest nowa fizjoterapeutka? Co o swoich podopiecznych mówi trener Kmiecik? Czytaj na trzeciej stronie!