Afera z przeszczepami, problem z otrzymaniem zaświadczenia o niekaralności, obraz współczesnego przedsiębiorcy. To niektóre tematy piątkowych wydań dzienników. Na RMF24 prezentujemy przegląd porannej prasy.

Przedsiębiorcy nie czują się już elitą

Obraz współczesnego przedsiębiorcy rysuje "Dziennik Gazeta Prawna". W rozmowie z ekspertem, profesorem Juliuszem Gardawskim padają stwierdzenia, że przedsiębiorcy nie czuja się już elitą. Nie stanowią też jednolitej grupy. "Najbardziej ogólny jest podział na biznesmenów i rzemieślników. Biznesmen gotów jest na duże ryzyko, branie kredytów, chętnie podejmuje nowe wyzwania, zmiany branży, nawet na przenoszenie działalności za granicę, ma przedsiębiorcze ADHD. Tacy przedsiębiorcy stanowią około jednej czwartej całego środowiska" - czytamy w dzienniku. 

"Rzemieślnik jest zaś specjalistą w dziedzinie, w której prowadzi firmę, jest ostrożny, uważa, że lepiej rozwijać biznes powoli, ale z własnych zasobów, niż szybko, ale na kredyt, ma paternalistyczny stosunek do pracowników. Tak rozumianych rzemieślników jest dużo także wśród właścicieli firm największych i najnowocześniejszych w sektorze MSP" - dodaje rozmówca gazety.

Więcej na ten temat w najnowszym wydaniu.

Skazanie się zatarło? Nie w karnym rejestrze

Otrzymanie zaświadczenia o niekaralności może być trudne dla osób, które weszły w konflikt z prawem. Bo choć kodeks przewiduje, że po upływie określonego czasu skazany odzyskuje czystą kartę, to nie zawsze tak się dzieje - pisze "Dziennik Gazeta Prawna". 

Dziennik podaje przykład czytelnika, który prawie 12 lat temu został skazany za kradzież na rok więzienia. Sąd zawiesił mu wykonanie kary na
cztery lata. Do zatarcia skazania doszło więc w pierwszej połowie 2006 roku. Jednak, gdy w 2008 r. starał się o pracę ochroniarza i musiał przedstawić zaświadczenie o niekaralności, to okazało się, że nadal figuruje w Krajowym Rejestrze Karnym (KRK). 

"To bulwersujące. Taka sytuacja nie powinna mieć miejsca w państwie prawnym. Obywatel ma prawo oczekiwać, że jego dane nie będą figurowały
w rejestrze karnym, jeżeli nie ma ku temu podstaw" - komentuje w rozmowie z gazetą prof. Marek Chmaj, konstytucjonalista ze Szkoły Wyższej Psychologii Społecznej.

Afera z przeszczepami

"W niektórych niemieckich klinikach fałszowano pacjentom wyniki badań. Po to, by znaleźli się wyżej na liście oczekujących na transplantację" - donosi "Gazeta Wyborcza" i dodaje, że bywały przypadki, gdzie do analizy wysłano krew pobraną od innych osób, wykazując, że ich stan jest bardzo poważny.
Dostali organy, które należało przeszczepić innym. 

Kazimierz Ziobro bronił PZPR-u na zjeździe Solidarności

"Kazimierz Ziobro w stanie wojennym interweniował w PZPR o skreślenie go z listy internowanych oraz deklarował zaprzestanie opozycyjnej działalności. Chciał także zachowania przywódczej roli komunistycznej partii" - pisze z kolei na pierwszej stronie "Gazeta Polska Codziennie" odwołując się do dokumentów znajdujących się w Instytucie Pamięci Narodowej.

Gazeta podkreśla, że przed ukazaniem się tekstu na temat Kazimierza Ziobry politycy Solidarnej Polski chcieli zablokować publikację. "Kandydat SP na senatora w trybie wyborczym skierował do Sądu Okręgowego w Rzeszowie wniosek o wydanie orzeczenia zakazującego publikowania informacji na temat jego przeszłości. Sąd oddalił pozew, uznając, że nasza publikacja nie jest materiałem wyborczym" - pisze "Codzienna".