​Dwie osoby usłyszały zarzuty działania na szkodę spółki w śledztwie dotyczącym korupcji przy przetargu na dozór elektroniczny - ustalił reporter RMF FM Roman Osica. Prokuratura wkrótce ma je postawić czterem kolejnym. Przetarg na elektroniczne obrączki dla więźniów mógł być ustawiony za milion złotych.

Przetarg wygrało konsorcjum firm, których prezesi później się pokłócili. Jeden z nich oskarżył drugiego, że ten skorumpował komisję przetargową przekazując im milion złotych. Pieniądze miał przekazać znany warszawski adwokat.

Śledczy badając sprawę ustalili, że rzeczywiście z konta firmy wyparował milion. W tym właśnie wątku postawiono zarzuty działania na szkodę firmy dwóm osobom. Dodatkowo prokuratorzy wydali postanowienia o przedstawieniu zarzutów czterem kolejnym pracownikom, w tym samemu prezesowi. Na razie jednak te osoby nie stawiły się w prokuraturze. Przedstawiły zwolnienia.

Śledczy cały czas badają, czy rzeczywiście milion, który zniknął z firmy, trafił do komisji. W tym wątku nikomu jeszcze nie postawiono zarzutu korupcji.

INTERWENCJA RMF FM. Nasi dziennikarze pomogą Wam rozwiązać problem. Czekamy na Wasze zgłoszenia.

(MRod)