Kombinatorstwo partii, zaniżone zarobki byłego prezydenta, Polska jako kraj dla biurokratów - to niektóre tematy wtorkowych wydań dzienników. Na RMF24 publikujemy przegląd porannej prasy.

Jak partie kombinują?

"Gazeta Wyborcza" próbuje w poniedziałkowym wydaniu odtworzyć mechanizmy ukrytego finansowania partii i wyprowadzania publicznych pieniędzy na niejasne cele. Między innymi dziennik pisze o tym, że reklamą, PR-em i marketingiem partii często zajmują się spółki stworzone przez samych działaczy partyjnych albo ich kolegów.
Bywa też, że partie zlecają organizację imprez różnym fundacjom, a w ich władzach zasiadają działacze. Dopiero te fundacje podpisują umowy z firmami, także należącymi do działaczy. "Można podejrzewać, że w ten sposób wypompowuje się pieniądze z partyjnego konta" - pisze dziennik i  dodaje, że to jest prawdopodobnie największa patologia dzisiejszego systemu. Gazeta twierdzi, że potrzebna jest zmiana przepisów, np. opinia publiczna powinna mieć wgląd w partyjne rachunki, aby
obywatele wiedzieli, komu i za jaką usługę partie płacą.

Kwaśniewski ukrył, skąd wziął 400 tysięcy

"Czy można zapomnieć, skąd się wzięło ponad 400 tys. zł? Przytrafiło się to byłemu prezydentowi. Co więcej, Aleksander Kwaśniewski zaniżył zarobki w zeznaniu podatkowym!" - pisze wtorkowy "Fakt". Gazeta podkreśla, że sprawa wyszła na jaw podczas śledztwa katowickiej prokuratury. Tabloid dotarł do dokumentów w tej sprawie. "Aleksander Kwaśniewski podał (...), że w październiku 2006 r. osiągnął przychód w kwocie 294 607,52 zł, a w listopadzie 2006 r. w kwocie 115 895,16 zł. W (...) żadnych dokumentach, którymi dysponował urząd skarbowy, nie wskazano (...) podmiotu, który przekazał Aleksandrowi Kwaśniewskiemu pieniądze (...)" - czytamy w materiałach śledztwa sporządzonych przez prokuratorów. Prezydent przedstawił wówczas stosowne dokumenty, ale - jak pisze "Fakt" - i tak wyszło na jaw, że do końca rzetelny nie był. "(...) Zaniżył swe przychody o kwotę 7246,20 złotych, co spowodowało uszczuplenie w podatku dochodowym od osób fizycznych w kwocie 1449 złotych" - stwierdzili prokuratorzy. Kwaśniewski uregulował należność wraz z odsetkami i nikt więcej się nad nim już nie znęcał - podkreśla "Fakt".

Ministrze, walcz o polskie dziecko

"Fakt" opisuje także historię rodziców, którym odebrano dzieci, bo byli biedni. Leszek Ciemała i jego partnerka Daniela Madzia wyjechali za chlebem do Niemiec. Stracili jednak pracę, pracodawca zalegał z wypłatą za pięć miesięcy, zostali wyrzuceni z mieszkania, a na końcu niemieckie władze odebrały im dziecko. "Fakt" interweniował w tej sprawie u ministra spraw zagranicznych Radosława Sikorskiego. "Monitorujemy sprawę, ale kwestie rodzinne są zawsze skomplikowane. Przestrzegamy, że w innych krajach prawa bywają dziwne" - powiedział tabloidowi minister Radosław Sikorski. Więcej na ten temat we wtorkowym wydaniu gazety.

Polska to raj dla biurokratów

"Dziennik Gazeta Prawna" przeanalizował, ilu zastępców mają szefowie resortów 28 państw UE. Spośród 12 krajów o porównywalnym systemie politycznym jeszcze w niedzielę byliśmy liderem - z liczbą 91 wiceministrów. W poniedziałek wyprzedziła nas świeżo przyjęta do Unii Chorwacja z 95 osobami na porównywalnych stanowiskach. Sekretarzem stanu w resorcie skarbu został Zdzisław Gawlik. "Trzecia Rumunia ma aż o 25 wiceministrów mniej niż my. Co ciekawe, daleko za Polską jest nawet uznawane za promujące biurokrację południe Europy. Włosi mają zaledwie 34 wiceministrów" - pisze dziennik. 

Wraca pomysł wielkiej fuzji w górnictwie

Receptą na fatalne wyniki finansowe w górnictwie ma być gotówka z kasy Jastrzębskiej Spółki Węglowej - ustalił "Dziennik Gazeta Prawna". W Ministerstwie Gospodarki trwają zaawansowane analizy dotyczące  połączenia  Katowickiego Holdingu Węglowego z Jastrzębską Spółką Węglową. Obecnie przedstawiciele rządu analizują wiele wariantów inwestycyjnych w energetyce z potencjalnym udziałem spółek, w których zaangażowany jest Skarb Państwa. Fuzja śląskiego węgla to jeden z poważniejszych scenariuszy - mówi gazeta osoba znająca kulisy branżowych rozmów. KHW wolałby przejąć Bogdankę, ale jak zwykle nad ekonomią ma przewagę polityka.