W popołudniowych FAKTACH RMF FM toczymy spór o wiosnę. Przyroda ogłasza pobudkę, słońce coraz mocnej świeci, a Ty skarżysz się na ospałość, apatię i ciągłe zmęczenie? A może inaczej: jeszcze w kalendarzu zima, a Ty już czujesz w sobie nienaturalne pobudzenie, niemal maniacką fazę, chce ci się śpiewać na głos i kochać wszystkich ludzi? Nasi dziennikarze całkiem odmiennie reagują na to przesilenie. Bogdan Zalewski już czuje zew wiosny, jest nieznośnie nadaktywny, wpada w słowotok i śmieje się bez powodu. Maja Dutkiewicz jest cała w pretensjach, wciąż narzeka i ciągle marudzi. Kto ma rację? :) Czyj stan tych dwojga lepiej oddaje Twoje samopoczucie. Napisz. Zacytujemy Cię w FAKTACH RMF FM.

MAJA:
Trochę to wbrew rozumowi, bo dni coraz dłuższe, rzeczywiście słońca coraz więcej i powinnam się poddać ogólnemu trendowi na radosne trele-morele, ale jakoś nie mogę. Płatki mojej osobistej natury wciąż są stulone, i nawet pączka nie widać. A praktycznie rzecz ujmując... To jak patrzę w zakurzone okna, które trzeba będzie umyć (czego nienawidzę), jak pomyślę o posprzątaniu szafy, wypraniu i zapakowaniu zimowych rzeczy, i jak spojrzę na wagę, która po zimie pokazuje parę kilogramów do przodu, to naprawdę nic mi się nie chce. Tylko usiąść i płakać.
BOGDAN:
Maju, nie płacz nieboże, Bogdan Ci dopomoże! Zimowe rzeczy wyprać Ci w płatkach ... twojej zmydlonej na wiosnę natury? Akurat nie mam co robić :) Umyć Ci okna? Żartuję. Zostaw je przez czas jakiś takie zabrudzone. Spójrz, jak się w słońcu w cudowne wzory leniwy kurz na nich układa! Wadze powiedz: "spadaj mała, tam są drzwi (łazienkowe)!" Niech się sama zważy po zimie, na pewno też przybyło jej parę kresek!
MAJA:
A widzisz! Już się rakiem wycofujesz z mycia okien. Piękne wzory to mróz na szybach maluje, a kurz tylko brudne smugi maże. Wiosna przysłania Ci Bogdanie cały świat, też tak bym chciała, ale na razie czekam lepsze dni, sapiąc i kichając, bo z wiosną przychodzi do mnie Pani Alergia. W tej sytuacji trudno być radośnie nastawionym do świata.
BOGDAN:
Kichaj na to! Przeciw uczuleniom są leki, sam takie zażywam. Żadna reakcja (alergiczna) nie zakłóci mi wiosennej akcji: ataku słońca, ofensywy ciepła, inwazji przepięknych kobiecych uśmiechów i ulicznej demonstracji... krótszych spódniczek. Widok to miły sercu każdego mężczyzny. Ty też dzisiaj ślicznie wyglądasz w tej kreacji przetykanej błyskami złotego światła. Nie spuszczaj więc nosa na kwintę, nie marudź, wypuść muchy z noska. A propos kurzu na oknach ... Powiedz sobie, że to dzieło artystyczne. Taki Marcel Duchamp pozwolił, by kurz osiadł na jego słynnym dziele i nazwał go "Wielką szybą". Brudne smugi na szkle, wielkie mi co!
MAJA:
Dadada... Czy to kpina? Tym Duchampem to mnie pogrążyłeś. Może mam wpatrywać się w jego Fontannę - Pisuar? Co prawda 10 lat temu ten pisuar uznano za najbardziej wpływowe dzieło sztuki XX wieku, niemniej ja odpływam przy takiej zachęcie, a szyby wciąż brudne, waga pokazuje o 5 kilogramów za dużo, a leki przeciwalergiczne nie pobudzają do działania.
BOGDAN:
Dobra, to umyj sobie te szyby, zniszcz to domowe dzieło sztuki, napoć się i schudnij przy tym pucowaniu, jeśli to taki problem dla Ciebie (jeśli nie wierzysz uważnemu obserwatorowi, że super wyglądasz w tej sukience). Ja w tym czasie napiszę tekst przeboju dla jakiejś gwiazdy pop. Mam taką wenę na wiosnę, że jeszcze sam zaśpiewam ten hit. Posłuchaj: "Ty się pocisz w ciszy szmat, po szkle szyby mknących gładko/ Ja w tym czasie kocham świat, wodzę okiem za sąsiadką." :)
MAJA:
Nie wódź się na pokuszenie... A nasze słowne gierki kończę słowami piosenki:"Ja - tak jak Ty Tylko jedno mam życzenie Niech zacznie się Letnie przesilenie"
BOGDAN:
A ja na to jak na lato:)