Górnictwo przeżywa potężny kryzys. Przestoje w pracy. Masówki w kopalniach. Mniejsze pensje górników. Co dalej z tą branżą? W popołudniowych faktach toczymy spór o przyszłość górnictwa w Polsce. Maja Dutkiewicz uważa, że do obecnego kryzysu doprowadziły wieloletnie zaniedbania w firmach zarządzających górnictwem. Bogdan Zalewski wini rząd za opieszałość. A Ty co sądzisz? Zagłosuj w sondzie, skomentuj i słuchaj faktów po południu, być może to Twoją opinię zacytujemy na naszej antenie.

BOGDAN:
To ekipa Donalda Tuska jest odpowiedzialna za zastój w górnictwie. Obecny rząd od lat stosuje węglową spychologię: co złego to nie my. Filozofia państwa-minimum nie angażującego się w żadne problemy, które mogłyby zaszkodzić popularności rządzącej partii, doprowadziły do obecnej sytuacji.
MAJA:
Rząd rządem, a co zrobili zarządzający firmami węglowymi? Czy rzeczywiście dali z siebie wszystko? Czy przypadkiem za brak wizji rozwoju branży nie są odpowiedzialni panowie prezesi i menadżerowie węglowych kompanii? Wygodnie jest wyciągać ręce po państwowe pieniądze zamiast samemu wziąć się do pracy i pomyśleć o przyszłości firmy, którą się dowodzi.
BOGDAN:
Obecny premier tylko pisze po zagranicznych gazetach propagandowe artykuły o "wspólnej polityce energetycznej". To są czcze słowa, bo praktyka wygląda zupełnie inaczej. Donald Tusk, ten "fałszujący tenor" z PO, kaleczący uszy "beatlesopodobnym" proeuropejskim wyciem do kamery, zrobił wiele złego w sprawie pakietu klimatycznego. To te chore, unijne ograniczenia emisji CO2, którym szef polskiego rządu nie dość stanowczo się przeciwstawia, grożą upadkiem polskiego przemysłu węglowego!
MAJA:
Najłatwiej winę zrzucać na rząd. Najtrudniej zakasać rękawy i samemu wziąć się do roboty. Dlaczego akurat górnictwo ma być takim uprzywilejowaną branżą. Zresztą kopalnie kopalniom nierówne. Są takie, które znakomicie sobie radzą jak na przykład Bogdanka, która jak najbardziej jest rentowna. Widocznie da się prowadzić ten biznes efektywnie.
BOGDAN:
Tylko że kadra kierownicza górnictwie jest w dużej mierze powiązana z obecną platformianą ekipą. Tego się nie da oddzielić. Premier Tusk ma teraz rozżarzone "węgliki" w oczach, bo walczy o głosy górniczego Śląska w wyborach do europarlamentu. Jednak to co się dzieje w Kompanii Węglowej to efekt siedmioletnich rządów "machera z zaplecza", jak sam kiedyś o sobie mówił. Siedem lat tłustych w rządowej propagandzie, to tak naprawdę siedem lat chudych. Górnictwo nie jest tu wyjątkiem. To tylko jeden z przykładów zapaści naszego państwa.
MAJA:
Biznes to biznes. Kopalnie powinny być zarządzane tak, by przynosiły zyski, czyli muszą się zgodzić z kolegą, że należy przetrzebić kadrę kierowniczą. Kopalniami powinni zarządzać ludzie znający się na biznesie, a nie znajomi królika.