O przyszłości Ukrainy na szczycie w Genewie. Czy szefowie dyplomacji USA, Unii Europejskiej, Rosji i Ukrainy dojdą do porozumienia w sprawie konfliktu na wschodzie Europy? W popołudniowych Faktach poznamy efekty rozmów. W oczekiwaniu na konferencję prasową na genewskim szczycie będziemy się spierać o rezultat i sens takich negocjacji. Agnieszka Friedrich nie spodziewa się niczego nadzwyczajnego. Jej zdaniem, rozmowy w Genewie nie zakończą kryzysu u naszych wschodnich sąsiadów. Bogdan Zalewski - przeciwnie - dostrzega w Genewie dużą szansę na finał "dziwnej wojny" o Ukrainę. A Ty? Co przewidujesz? Zagłosuj w naszej sondzie, wyraź własną opinię. Być może to właśnie na Twoje zdanie powołamy się na antenie RMF FM! Posłuchaj Faktów, zapraszamy serdecznie.

BOGDAN:

Genewa jak druga Jałta? Całkiem możliwe, że szczyt dyplomatów przypieczętuje federalizację Ukrainy, czyli faktyczny podział kraju na prounijny i proamerykański Zachód oraz Wschód - zdominowany przez Rosję. Tak się niestety kształtuje losy państw, dzieląc je jak tort między głównych konsumentów. Nic się nie zmieniło w politycznej historii - to wielcy decydują o małych i słabych. To tzw. poważne państwa mają decydujący wpływ na państwa-pionki. Tak się toczą batalie - na globalnej szachownicy.
AGNIESZKA:

Nie wierzę Bogdan, że właśnie te rozmowy pomogą zażegnać konflikt na wschodzie. Ławrow będzie znowu lawirował i wskazywał, że konflikt jest przecież wewnątrz Ukrainy. Mieliśmy już dziś piękny spektakl w wykonaniu jego wodza.
BOGDAN:
Ten ciągnący się putinowski show relacjonowały na żywo wszystkie polskie telewizje! Dla mnie szokująca historia. Znów poczułem się jak w Priwislanskim Kraju, z rosyjskimi tubami propagandowymi zamiast polskich mediów elektronicznych. Watażka na Kremlu znów łże, a widzowie w Polsce mają łykać te kłamstwa jak gęsi karmione na strasburski pasztet? W Genewie też niezły pasztet szykują, moim zdaniem. Niestety Rosja jest na całym świecie traktowana jak wyjątkowy kraj, mający jakieś specjalne przywileje. Dlatego podejrzewam, że dzisiejszy szczyt tylko potwierdzi rosyjską dominację nie tylko na Krymie, ale i na wschodzie Ukrainy.
AGNIESZKA:
Dlaczego przeszkadza Ci Putin w polskich stacjach telewizyjnych? Wielki czwartek - wielki wódz!!! Nie przyjmujesz tej logiki? Opanowany, zatroskany o los obywateli Władimir znowu może śmiać się wszystkim w twarz. Znowu pójdzie dalej i nikt mu w tym nie przeszkodzi.
BOGDAN:
Jestem przekonany, że gdyby Zachód chciał tak naprawdę temu kagiebowskiemu podpułkownikowi pokazać jego miejsce w szeregu, to ten wielki polityczny "dżudoka" nawet by nie pisnął. Ten irracjonalny strach przed tym kolosem na glinianych nogach ze wschodu powoduje, że ciągle mamy kłopot z neosowieckim reżimem. A za polskie media po prostu mi wstyd. Tyle widzę na ekranach prorosyjskiego wazeliniarstwa, że większej żenady nie było nawet w czasach tak zwanego realnego socjalizmu, czyli w PRL-u. Widać rację mają Ci, którzy w tzw. III RP dostrzegają mutację dawnego systemu czyli PRL-bis.

AGNIESZKA:
...czyli powtarzane, znane scenariusze. Za dużo polityki pozorów. Ci, którzy z nadzieją czekali na genewskie rozmowy pewnie znów się rozczarują, niezależnie od ustaleń.