Amerykańskie służby specjalne mogły zapobiec atakom terrorystycznym z 2001 roku. Taki ton dominuje w komentarzach ekspertów w Stanach Zjednoczonych. Dziesięć lat po tragedii z 11 września wciąż analizowane są wydarzenia poprzedzające porwanie samolotów pasażerskich i uderzenie w wieże World Trade Center.

Znawcy przedmiotu twierdzą , że wywiad popełnił szereg błędów, w wyniku których dziewiętnastu porywaczy mogło zrealizować plan Osamy bin Ladena.

Właściciel szkoły pilotażu informował FBI, że jeden z kursantów zadeklarował, że nie chce trenować procedur startów i lądowań, a jedynie zwroty maszyny w powietrzu.

Co więcej, interesowały go takie operacje nad Nowym Jorkiem. Został zatrzymany, ale nie sprawdzono jego komputera. Dziś wiadomo, że miał powiązania z terrorystami.

Nie wyklucza się, że miał on być na pokładzie samolotu, który spadł w Shanksville w Pensylwanii. Dokładnie 10 lat temu wszyscy porywacze byli już na terytorium Stanów Zjednoczonych. Na biurku prezydenta Georga W Busha w Gabinecie Owalnym leżała notatka CIA z której wynikało, że ludzie Bin Ladena szykuję zamach na Amerykę.

Richard Clarke były doradca prezydentów Clintona i Busha do spraw terroryzmu twierdzi, że Centralna Agencja Wywiadowcza wiedziała nawet, że dwaj terroryści z Al Kaidy przyjechali do USA. Ale jej szefowie zdecydowali się zatrzymać te informacje dla siebie.

Czy dziś możemy powiedzieć, że z tych błędów wyciągnięto wnioski? Co najważniejsze, do kolejnych ataków w Ameryce nie doszło...

To z pewnością zasługa służb specjalnych. Próby takich ataków były w końcu podejmowane. Żaden z nich się - na szczęście - nie udał. To nie oznacza jednak, że wszystko jest w porządku. Wręcz przeciwnie. Opublikowany niespełna miesiąc temu report ekspertów z Uniwersytetu Cincinnati wskazuje, że nadal nie usunięto wszystkich nieprawidłowości.

Co prawda, po analizie zaniedbań sprzed 11 września, w 2004 roku wprowadzono zmiany prawne i powołano odpowiednie struktury, które mają koordynować działanie aż 16 agencji wywiadu, zabezpieczających USA, ich zalecenia wciąż nie zostały wprowadzone w życie. Ograniczenia budżetowe, czasem wprost opór biurokracji sprawiają, że realizacja całego programu się ślimaczy. Na szczęście te działania wywiadu, o których nie wiemy, są wciąż skuteczne.