Odnaleziono głowicę z rosyjskiej rakiety, która w grudniu ubiegłego roku spadła w lesie pod Bydgoszczą - ujawnił w Rozmowie w południe w RMF FM szef gabinetu prezydenta Paweł Szrot. "Jest betonowa" - dodał nasz gość.

Szef gabinetu prezydenta Paweł Szrot był pytany w RMF FM o sprawę rakiety, która spadła w grudniu ubiegłego roku pod Bydgoszczą. Jeśli chodzi o głowicę - została odnaleziona, jest badana przez odpowiednie instytucje. Jest szczególna, bo jest zbudowana z betonu - przekazał w RMF FM Paweł Szrot. Zakładam, że w takiej formie została zamontowana na tej rakiecie, żeby ten starszy model rakiety mógł dezorientować ukraińską obronę przeciwlotniczą - dodał szef gabinetu prezydenta.

Nie było tam materiału wybuchowego - zapewnił. Ta rakieta nie może lecieć nieobciążona głowicą, więc ktoś zamontował taki szczyt rosyjskiej myśli technologicznej - mówił.

Dopytywany o konsekwencje personalne w związku ze sprawą rosyjskiej rakiety, Paweł Szrot stwierdził, że w gabinecie prezydenta Andrzeja Dudy nie ma wniosków personalnych ws. dymisji generała, generałów lub ministra obrony narodowej.

Szef gabinetu prezydenta dodał, że nie spodziewa się takich wniosków o dymisje. Gość RMF FM zauważył, że przedstawiciele rządu wprost mówią, iż wobec stanowiska wygłaszanego przez prezydenta, składanie takich wniosków jest w tym momencie nieuzasadnione. Powinniśmy zamknąć ten szkodzący interesom naszej ojczyzny serial - skwitował Paweł Szrot.

Szef MON i szef sztabu muszą ze sobą współpracować

Krzysztof Berenda dopytywał swojego rozmówcę o wczorajsze spotkanie w Biurze Bezpieczeństwa Narodowego. Szrot mówił, że w głównej mierze dotyczyło ono szczytu NATO w lipcu. W związku ze sprawą rosyjskiej rakiety rozmawiano też o poprawie procedur, wyciągnięciu wniosku z tej sytuacji. Szrot podkreślał, że szef MON i szef sztabu muszą ze sobą współpracować, bo tego wymaga interes naszej ojczyzny.

Nie jestem jednoosobową komisją śledczą, nie będę wydawał żadnych orzeczeń, określał żadnej winy.  Powiem tylko tyle - pan prezydent zapoznał się z tym raportem (nt. rosyjskiej rakiety - przyp. red.) - dodał. To są wnioski, które pan prezydent wyciągnął, których realizacja będzie egzekwowana - zapewnił. Zaznaczył jednak, że więcej szczegółów nie może zdradzać, bo wszystko jest objęte ścisłą klauzulą informacji niejawnych.

Cała ta trudna sytuacja wskazuje na to, jak ważna jest w naszym systemie konstytucyjnym rola prezydenta i jak istotne jest, żeby był on osobą zdecydowaną i nieobawiającą się forsować własnego zdania, własnego środowiska - podkreślał Szrot.

Tutaj rola prezydenta Andrzeja Dudy była rozstrzygająca dla całej sytuacji, pomogła ją wyjaśnić, wyprostować. Nie mówię, że to już jest sprawa zamknięta, ale pan prezydent stanął po stronie polskiego interesu bezpieczeństwa - dodał.

"W sensie militarnym Polska jest bezpieczna"

Gość Rozmowy w południe w RMF FM odniósł się również do doniesień dotyczących pokoju w Ukrainie. Jego zdaniem, potrzebne jest "wsparcie Ukrainy, żeby swoją wolność, suwerenność i niepodległość ochroniła".

Proszę się też nie spodziewać, że prezydent będzie wywierał na stronę ukraińską presję, żeby kosztem części swojego terytorium zgodziła się na jakiś tymczasowy pokój. To jest w zupełnej sprzeczności z polityką prezydenta Andrzeja Dudy - mówił prezydencki minister.

Polsce zależy na tym, żeby Ukraina mogła po pierwsze obronić swoją integralność terytorialną i suwerenność, a po drugie wyzwolić te terytoria, które zostały zajęte w skutek bezprawnej, zbrodniczej agresji rosyjskiej. Dużą część tych terytoriów już Ukraina wyzwoliła - dodał.

Zdaniem Pawła Szrota, prezydent Andrzej Duda zawsze będzie wpierał te inicjatywy, które "będą prowadziły do dobrego pokoju, a nie za wszelką cenę". Jak wygląda pokój za wszelką cenę, widzieliśmy w latach 30. w Monachium, kiedy ten pokój został Europie i światu zapewniony na okres chyba krótszy niż rok - stwierdził.

Krzysztof Berenda pytał też swojego gościa o schrony. Tutaj pan prezydent też liczy na rząd, że ten system obrony cywilnej zostanie usprawniony, że te schrony, których przegląd zaczęto już w zeszłym roku, zostaną przygotowane - mówił prezydencki minister.

Aczkolwiek powtarzam: w sensie militarnym Polska jest bezpieczna. Nie należy się spodziewać żadnego intencjonalnego ataku na nasz kraj - dodał.

"Projekt nowelizacji ustawy o TK jest obciążony ryzykiem i wadami"

Prezydent oczekuje, że sędziowie się "odkłócą" i zajmą tym, do czego zostali powołani i za co naród ich wynagradza. Ruch ze strony pana prezydenta już nastąpił w formie tego apelu. A ten ruch, który nastąpił ze strony większości rządowej w parlamencie, czyli ustawa tzw. lex dziewięciu sędziów jako większość, jest obciążona dużym ryzykiem i paroma wadami. Tak naprawdę nie jestem pewien, czy znajdzie większość parlamentarną, żeby wejść w życie - mówił Paweł Szrot o buncie sędziów w Trybunale Konstytucyjnym. To kolejny temat, który poruszono w Rozmowie w południe w RMF FM.

Chodzi o nowelizację ustawy o TK, która ma usprawnić jego działalność, zmniejszając liczbę sędziów z 11 do 9. Jakimi wadami jest obciążona? Po pierwsze, nie dotyka to istoty problemu, czyli sporu dotyczącego upływu kadencji prezesa trybunału. Po drugie, należy uznać to za rozwiązanie tymczasowe, ale rozwiązanie tymczasowe i prowizoryczne powinno być możliwie szybkie do przeprowadzenia. Tutaj nie ma takiej gwarancji. Zakładam, że Senat nie będzie pomagał większości koalicyjnej w szybkim przyjęciu tego projektu - powiedział szef gabinetu prezydenta.

Rozmówca Krzysztofa Berendy był też pytany, czy prezydent może wycofać swój wniosek z TK o prewencyjne zbadanie ustawy. Nawet gdybyśmy uznali, że teoretycznie może, pojawiłby się natychmiast zarzut, że w ten sposób, poza swoimi uprawnieniami, prezydent może zawieszać wejście w życie przepisów ponad konstytucyjny termin do podpisania (...). To byłby bardzo poważny zarzut - wyjaśnił Szrot.

A jeśli pan mnie pyta, czy pan prezydent ten swój najważniejszy wniosek, który ostatnio skierował, zamierza wycofać z trybunału, to ja odpowiem: nie ma ku temu powodów. Wątpliwości konstytucyjne jak były, tak pozostają. I tylko trybunał może je rozstrzygnąć - stwierdził szef gabinetu prezydenta.

Opracowanie: