"To jest nóż w plecy dla naszej branży" - tak organizatorka wesel Andżelika Walaszek-Pokora odpowiedziała na słowa doradcy GIS. Prof. Włodzimierz Gut zasugerował w czwartkowej Rozmowie w samo południe w RMF FM, że nowożeńcy, na których weselu wykryto koronawirusa, powinni ponosić koszty leczenia i kwarantanny swoich gości.

Wczoraj doradca Głównego Inspektora Sanitarnego prof. Włodzimierz Gut podczas rozmowy z Marcinem Zaborskim w RMF FM stwierdził, że właściciele sklepów czy organizatorzy wesel, gdzie pojawiło się ognisko koronawirusa, powinni odpowiadać finansowo, bo jak zaznaczył, oznacza to, że istnieje duże prawdopodobieństwo niedopełnienia pewnych ustalonych zasad gry.

Dziś do tych słów odniosła się  organizatorka wesel Andżelika Walaszek-Pokora. Takie słowa dążą do tego, żeby położyć całą branżę weselną. W całą branżę, która jest typowo polskim rodzimym biznesem - ocenia pomysłodawczyni akcji "Co z weselami 2020?". To są polscy kelnerzy, hotelarze, gastronomia, filmowcy, DJ-e, muzycy, floryści - zaznacza. Według gościa RMF FM, to "straszenie par młodych". 

Andżelika Walaszek-Pokora stwierdziła, że ostatnie dyskusje o zasadności wesel to "znalezienie kozła ofiarnego". Bo czemu podczas wieców wyborczych, gdzie ramię w ramię stały osoby, niekoniecznie były maseczki? Sam pan premier mówił: nie ma się czego bać, drodzy państwo - argumentowała. Wszystko było ok, wirus już od nas odchodził, sytuacja była opanowana. Teraz nagle znaleziono kozła ofiarnego:  wesela, weselnicy, samo zło, zaraza - powiedziała. 

W opinii gościa Marcina Zaborskiego, można zorganizować wesele bezpiecznie, nawet w dobie pandemii.

Są badania, nawet media o tym mówią, że w dzisiejszych czasach, w tym roku, jest mniejsza zachorowalność i mniejsza umieralność niż w analogicznym okresie w latach ubiegłych - zaznacza Andżelika Walaszek-Pokora.

Jeżeli od początku epidemii zachorowało 45 tysięcy osób, a zakażonych weselników jest chyba 600 osób. (...) Co to jest 600 osób w skali 45 tysięcy? To jest nadal niecały 1 proc. w skali zachorowań - wylicza.

Wesela są łatwym łupem. Z imienia i nazwiska są wszyscy goście, wszyscy usługodawcy. Jest lista. Bardzo łatwo do nas trafić - tłumaczył powody zainteresowania służb sanitarnych weselami gość RMF FM. Jak przyznaje, dotychczas na jej imprezach kontrole GIS się nie pojawiły.  

Właściciele sklepów i nowożeńcy powinni płacić za przypadki COVID-19? Proponuje to doradca GIS

Uspokoiliśmy się, że jest tak dobrze, jak nie jest. Komunikaty trzeba analizować. Jeżeli mówimy, że sytuację mamy dobrą, oznacza, że ona nie jest idealna, tylko że jest dobra w skali Europy - mówił w Rozmowie w samo południe w RMF FM w czwartek, wirusolog, prof. Włodzimierz Gut.

Pytany o słowa premiera Mateusza Morawieckiego, który w czasie kampanii prezydenckiej przekonywał, że "koronawirus jest w odwrocie" i "nie trzeba się go już teraz bać", Włodzimierz Gut stwierdził: "mit słabszego wirusa powstał dość dawno. Wynika z grypy". Trzeba pamiętać, że nie każdy wirus jest grypą - tłumaczył.

Dopytywany o to, czy słowa szefa rządu były błędem, Gut odparł: "Na pewno nie był to sukces intelektualny".

Zastanawiam się, czy sklep nie powinien odpowiadać w przypadku COVID-19, wręcz finansowo. Jeśli udowodnimy, że ognisko powstało w sklepie, oznacza to, że istnieje duże prawdopodobieństwo niedopełnienia pewnych ustalonych zasad gry - stwierdził gość RMF FM.

Według doradcy Głównego Inspektora Sanitarnego właściciel sklepu powinien "np. utrzymać na kwarantannie osoby, z którymi zetknął się pacjent zakażony w jego sklepie". Podobnie powinni - według wirusologa - zapłacić nowożeńcy, na których weselu powstało ognisko koronawirusa.