Najpierw "Nasz Dziennik", a dzisiaj Niezależna.pl uparcie twierdzą, że świadek lekarz Nikołaj Bodin nie widział, jak prezydencki tupolew po uderzeniu w drzewo traci część skrzydła. Nie napiszę, że kłamią celowo. Myślę, że albo nie znają wystarczająco dobrze języka rosyjskiego, albo nie dosłyszeli co świadek mówił.

Oto, co dzisiaj pisze portal Niezależna.pl: "Drzwi nie otwiera również lekarz Nikołaj Bodin, Rosjanin, który widział na własne oczy, jak tupolew uderza w brzozę i nie traci ani skrzydła, ani żadnego innego elementu konstrukcji. Jego żona tłumaczy, że mąż wszystko już powiedział i nie będzie rozmawiał z dziennikarzami." Ten wątek ma pojawić się w nowym filmie Anity Gargas "10.04.10".

Dla porównania fragment mojej rozmowy z Nikołajem Bodinem z 22 października 2010 roku.

- Kiedy oddalił się od brzozy już go nie widziałem

- Stracił skrzydło po uderzeniu? - pytam

- Skrzydło było odbite /złamane/, ale jeszcze wisiało. Potem pobiegłem za nim (samolotem - przyp. PM), widzę leży skrzydło, to niedaleko od tego miejsca. Potem pobiegłem dalej, a on już leżał w błocie.

Taka jest prawda o tajemniczym świadku Nikołaju Bodinie. Dodam, że rozmawiałem z nim kilka miesięcy później i mówił to samo co poprzednio, niczego w swej opowieści nie zmieniając.