Rosjanie masowo emigrują z ojczyzny rzuciły niektóre media w Polsce. Brzmi nieźle, kiedy czytamy, że spod władzy Putina uciekają najlepsi. Fakty są jednak kompletnie inne i nie mają wiele wspólnego z tezą z pierwszego zdania.


Po pierwsze, w Rosji nie ma od 100 lat zjawiska masowej emigracji, bo bolszewicy z sowieckiego raju nie wypuszczali, a obecnie zaledwie 17 procent Rosjan posiada paszport zagraniczny.  Po drugie wielu Rosjan wyjeżdżających nie emigruje, a udaje się z rodziną za granicę, głównie do  USA i Izraela, bo otrzymali lukratywne propozycje zatrudnienia. Może w Polsce o tym nie wiecie, ale Rosjanie za granicą pracują tylko za DUŻE pieniądze. Na zmywak nikt stąd nie wyjeżdża.

 W 2012 roku po powrocie Putina na Kreml rozpoczęła się emigracja opozycyjnych elit, to fakt. Nie masowa w skali Rosji, bo wyjeżdżali przedstawiciele antyputinowskiej elity.

Według danych Rosstatu w okresie od stycznia do sierpnia 2014 roku wyjechały z Rosji 203 tysiące ludzi. W roku 2013 emigrowało 186 tysięcy. To liczby największe od końca lat 90. ubiegłego wieku, ale w skali rosyjskiej trudno to nazwać masową emigracją, tym bardziej że znaczna część "emigrantów" ujętych w statystykach nie wyjeżdża bez zamiaru powrotu, a inna część , to osoby zawierające związki małżeńskie za granicą, co też trudno nazwać ucieczką z kraju Putina.