Przyznam szczerze - odpadłem, zaniemówiłem i wspomniałem Bagdad z czasów Saddama Husajna, gdy pracowałem tam tuż przed i w czasie ostatniej wojny irackiej. Saddam był wówczas wszędzie: na murach, na plakatach, na cokołach. Ale na to, co wymyślono w Rosji, bym nie wpadł.

W Rosji jest od dawna wódka Putinka - cała seria, rodzina alkoholi, ale to jedynie wariacja na temat nazwiska przywódcy. Miłe dla rosyjskiego ucha skojarzenie. Są koszulki, kubki, matrioszki z wizerunkiem Putina, jednak dotąd peanów na jego cześć nie wypisywano na flaszce piwa.

Wpadło mi w ręce przypadkowo piwo Marocznoje z browaru Afanasij. Kiedyś nie czytałem etykiet, ale odkąd zająłem się domowym warzeniem piwa, zacząłem je analizować. Najpierw na butelce zauważyłem markę, znaczek z podobizną cara Piotra I, a potem było coraz bardziej ciekawie.

"Od zarania wieków na granice ziemi ruskiej następowali cudzoziemcy" - zaczyna się opowieść na piwnej etykiecie. "Dać im odpór i wyprowadzić państwo z biedy udawało się jedynie silnym władcom. Piotr I przekształcił państwo i armię. Obecnie, dzięki silnemu liderowi Władimirowi Władimirowiczowi Putinowi znowu zaczęli się z nami liczyć w świecie, a Krym powrócił do historycznej ojczyzny".

Dalej browar informuje, że z każdej butelki sprzedanego piwa poza podatkami, pięć rubli przeznacza na Ludową Drużynę - formację na wzór społecznej milicji, pilnującej porządku w miastach. Czytaj: niepozwalającej opozycji na marzenia o Majdanie w Rosji.

Myślę, że jakikolwiek komentarz jest zbędny.