Ogłoszenie o przetargu administracji miasta Nowyj Urengoj, Jamalsko-Nienieckiego Okręgu Autonomicznego: "Potrzebna Toyota Land Cruiser. Cena: równowartość około 330 tysięcy złotych. Wyposażenie: alufelgi, skórzane fotele, czterostrefowy system klimatyzacji, lodówka, 10 poduszek bezpieczeństwa".

To nie przetarg ogłoszony przez służby Kremla, ale przez lokalną władzę. Przekładając na polską rzeczywistość, to zamówienie wójta lub sołtysa. To nie jest wyjątek. Rosyjski urzędnik różni się od polskiego, nie chodzi ubrany w poliestrowy garnitur i nie dojeżdża do pracy dziesięcioletnim, rozklekotanym samochodem czy też autobusem. Zostać urzędnikiem to marzenie rosyjskiej młodzieży. Być "czynownikiem" to najbardziej poszukiwane przez młodych ludzi zajęcie.

Nie bez powodu rosyjski urzędnik oficjalnie zarabia niewiele. W rzeczywistości rezerwuar łapówek jest nieograniczony. Ostatnio telewizja NTW pokazała reportaż o korupcji w szkołach. Okazało się, że nikogo przez lata nie dziwiło i nie zastanawiało, że dyrektor szkoły podstawowej mógł zbudować pałac pod Moskwą za 22 miliony amerykańskich dolarów.

Monitoring rządowych przetargów od wielu miesięcy prowadzi "Nowaja Gazieta". Myślę, że to doskonałe źródło wiedzy o współczesnej Rosji. Przykład: Arbitrażowy Sąd Moskwy ogłosił 11 sierpnia przetarg na mieszkania dla sędziów. Wyszczególniono podstawowe warunki jakimi powinno odpowiadać sędziowskie mieszkanie: powierzchnia minimum 100 metrów kwadratowych z kuchnią mierzącą 17 metrów kwadratowych , z oknami w amfiladzie. Mieszkanie powinno znajdować się powyżej trzeciego i nie wyżej siódmego piętra, musi posiadać co najmniej jeden balkon. Terytorium wokół powinno być ochraniane, niezbędny jest plac zabaw dla dzieci i miejsce dla zaparkowania samochodu. Z budżetu sąd gotów zapłacić za takie mieszkanie równowartość 2 milionów złotych. Jak mówi się z ironią "tak żyją słudzy narodu".

Jednak to zupełnie "normalny przetarg" jeżeli porównamy go z zamówieniem szpitala psychiatrycznego w mieście Spask-Dalnyj w Kraju Primorskim. Otóż psychiatrzy uznali, że niezbędny jest im samochód terenowy, za który gotowi są oddać równowartość 250 tysięcy złotych. Samochód musi być koniecznie czarnego koloru , ze skórzanymi fotelami i odtwarzaczem CD/MP3/WMA i dziewięcioma głośnikami i kierownica obszytą skórą.

Czy jakikolwiek komentarz jest potrzebny? W Rosji nie. Wszyscy wiedzą, że urzędnicy tak "oswajają" budżetowe pieniądze. Kto trafia w szeregi urzędników, ten ma powody do dumy. W Rosji, kto kradnie skuteczniej, ten wyżej awansuje.