Jest szansa na uratowanie życia Aleksandra Galimowa, który został ranny w katastrofie Jaka-42 pod Jarosławiem. Mężczyzna ma poparzone 90 procent ciała. "Komsomolskaja Prawda" pisze, że po upadku samolotu pasażerowie i załoga, w sumie 43 osoby, spłonęli żywcem.

Na temat drugiego rannego - inżyniera pokładowego - lekarze milczą.

Specjaliści odczytują dwie odnalezione czarne skrzynki, ale "Komsomolskaja Prawda", powołując się na oceny ekspertów twierdzi, że jeszcze w powietrzu doszło do wybuchu zbiorników z paliwem.

To czyni prawdopodobną hipotezę o złej jakości paliwa, a w Rosji od dwóch tygodni lotniska mają problemy z ich dostawami.

Jak pisze "Kommersant", jedna z czarnych skrzynek, zapisująca rozmowy w kabinie, będzie prawdopodobnie pusta i nie pomoże w wyjaśnianiu przyczyn katastrofy, bo podczas startu załoga nie prowadzi rozmów z kontrolerami na lotnisku.