"W kuluarach sejmowych krążą opinie, że nie wszyscy zagłosują za pozostawieniem pana ministra Ziobry" - tak o wniosku o odwołanie ministra sprawiedliwości mówił w Porannej rozmowie w RMF FM Ireneusz Raś. Poseł Koalicji Polskiej - PSL, założyciel partii Centrum dla Polski, odpowiadając dlaczego opozycja nie chce odwołania całego gabinetu Mateusza Morawieckiego, stwierdził, że "dla rządu ta większość jeszcze jest, natomiast dla pana Ziobry może tej większości nie być". "I tutaj mówimy: sprawdzam" - tłumaczył.

Robert Mazurek pytał swojego gościa także o sprawę premii dla piłkarzy, które miał obiecać premier Mateusz Morawiecki. Szef rządu ostatecznie stwierdził wczoraj, że piłkarze tych pieniędzy nie dostaną. Według mediów miało chodzić o 30 mln zł.

Jestem zszokowany, że premier, mając tak duże doświadczenie rządowe, mógł wpaść na taki pomysł - nie ma procedury przekazania takich pieniędzy wprost zawodnikom. Jest jeden tryb przyznawania nagród dla wybitnych sportowców, którzy osiągają mistrzostwo świata, srebrny, brązowy medal. To są nagrody na poziomie 80 tys. za złoty medal - komentował całe zamieszanie Ireneusz Raś. Wiem z wnętrza reprezentacji, że padła kwota 50 mln zł - dodawał.

Jeżeli pan Morawiecki zapomniał się i nasze wspólne pieniądze w ten sposób potraktował, żeby podbić swoje ego i pokazać jak jest wielki - nie jest wielki swoimi pieniędzmi, tylko pieniędzmi publicznymi - i mówi, że będzie dawał 50 mln zł nagrody, której nie może dać, to kłamie i przekracza swoje uprawnienia - stwierdził nasz gość.

Robert Mazurek chciał też dowiedzieć się, czy Ireneusz Raś będzie bronił Waldemara Pawlaka przed postawieniem go przed komisją, która miałaby badać wpływy Rosji na Polską politykę energetyczną.

Waldemar Pawlak nie ma nic do ukrycia, nie muszę go zasłaniać własną piersią - stwierdził Raś. Według niego komisja weryfikacyjna to show, kampania PiS. Zobaczy pan, jaki skład zaproponują rządzący, jakich ekspertów dobiorą - dodawał. Narzędzie takie, jak komisja śledcza jest tutaj bezpieczniejsze i bardziej prawdziwe - przekonywał poseł.  

"Blok centrum wokół Koalicji Polskiej miałby szansę wygrać wybory"

W internetowej części Porannej rozmowy w RMF FM Robert Mazurek zapytał swego gościa o możliwość wspólnego startu PSL i Koalicji Polskiej z Polską 2050. To jest oczywiście pytanie do Szymona Hołowni i do partii Polska 2050. Myślę jednak, że w koncepcji zbudowania dużego bloku centrum na opozycji taki sojusz byłby niewątpliwie pożądany i korzystny - powiedział Raś.

Przekonywał, że taki blok miałby szansę nawet na 30 proc. poparcia i zwycięstwo wyborcze. Ja się nie odkleiłem od rzeczywistości. Trzeba wyjść nieraz ze studia RMF FM, spotkać się na bazarze z ludźmi - ja często bywam. Jedni mają do mnie taką uwagę, inni inną, ale jedno mówią - że mają już dość tej kłótni i coraz bardziej uważają za skrajne - z jednej strony PO na lewicy, z drugiej PiS - podkreślał poseł KP-PSL.

"Na miejscu Jarosława Gowina odpocząłbym od czynnej polityki"

Pytany, czy w takim bloku byłoby miejsce dla Jarosława Gowina, Raś zwrócił uwagę, że były wicepremier w rządzie PiS był w ostatnim czasie mało aktywny. Wiem, że jego posłowie zamierzają jakoś reformować Porozumienie, patrzymy jak to się będzie dokonywać. Ja tych ludzi osobiście lubię; uważam, że się nie skompromitowali, nie poszli na współpracę za pieniądze, które im oferował obóz władzy - dodał poseł Koalicji Polskiej - PSL.

Jeśli chodzi o samego Gowina, to - jego zdaniem - musi on sam podjąć decyzję dotyczącą przyszłości. A to, że wycofuje się z tej czynnej polityki w swojej partii, to może jest znak, że nie jest zainteresowany czynnym udziałem w polityce - ocenił Raś. Dopytywany, zaznaczył: "ja bym odpoczął na jego miejscu od polityki".

"Jeśli Tusk chce legalizować aborcję, to nie z nami"

W Porannej rozmowie w RMF FM padło też pytanie o ewentualną współpracę z Platformą Obywatelską po wyborach. Robert Mazurek przypomniał, że lider PO Donald Tusk obiecał m.in. liberalizację prawa do przerywania ciąży, refundację in vitro czy wprowadzenie związków partnerskich.

Raś zapowiedział, że Koalicja Polska nie poprze liberalizacji prawa antyaborcyjnego. Uważam, że kompromis z 1993 roku był dobrym prawem w Polsce, które szanowało bardzo wielu Polaków i należałoby do tego wrócić - powiedział poseł KP-PSL.

"Nie mam nic przeciwko refundacji in vitro"

Raś przyznał natomiast, że nie ma nic przeciwko in vitro i jego refundacji. Jeśli chodzi z kolei o związki partnerskie, to polityk podkreślił, że sprzeciwia się "paramałżeństwom". Przyjąłbym zasadę, żeby w Polsce, na mocy wolności konstytucyjnej te osoby, które chcą ze sobą mieć wspólne gospodarstwo, mogły to robić, ale nie tworzyć ekstra prawa paramałżeńskiego - tłumaczył Raś.

Według niego, chodzi m.in. o uregulowanie takich kwestii, jak prawo do odwiedzin w szpitalu.

"Popieramy rządowe zmiany w tzw. ustawie wiatrakowej"

Raś zadeklarował, że Koalicja Polska - PSL poprze przygotowane przez Ministerstwo Klimatu i Środowiska zmiany w tzw. ustawie wiatrakowej (projekt zakłada możliwość odejścia od tzw. zasady 10H, która obecnie znacznie utrudnia budowę nowych farm wiatrowych). Nasz program jest jasny - popieramy te zmiany, chcemy je wprowadzić jak najszybciej - powiedział poseł KP-PSL.

"Nowym selekcjonerem reprezentacji powinni ostać Marek Papszun lub Maciej Skorża"

Na koniec rozmowy Robert Mazurek zapytał Rasia, który od wielu lat zajmuje się sportem, o przyszłość polskiej reprezentacji piłkarskiej. W jego ocenie Czesław Michniewicz nie powinien dłużej prowadzić kadry. Ja bym dał szansę panu Markowi Papszunowi (trener Rakowa Częstochowa - przyp. red.). Wolny jest Maciej Skorża - myślę, że wokół tych nazwisk rozegra się bój - zaznaczył Raś.

Opracowanie: