"Nie boimy się koronawirusa w sztabie" - deklarowała w Popołudniowej rozmowie w RMF FM Elżbieta Łukacijewska. Europosłanka PO, członkini sztabu Małgorzaty Kidawy-Błońskiej, zapewniła, że gdyby w związku z koronawirusem został wprowadzony zakaz dużych zgromadzeń, to kandydatka na prezydenta będzie chodzić "od człowieka do człowieka", a w kampanii odwiedzi setki miejscowości. Dopytywana, czy Kidawa-Błońska pójdzie w ślady europosłanki i podczas kampanii będzie tańczyć na dyskotekach dla seniorów, Łukacijewska odpowiedziała, że życzyłaby sobie tego.

Na pytanie o specjalny bon dla osób pracujących, wychowujących dzieci i zarabiających mniej, Łukacijewska nie odpowiedziała, na czym dokładnie będzie polegał ten bon. Niech to padnie z ust pani Małgorzaty Kidawy-Błońskiej - stwierdziła i dodała jedynie, że będzie to bon "dla wszystkich pracujących, żeby czuli, że są uczestnikami tego systemu, a nie tylko tymi, którzy pracują, płacą podatki i ponoszą obciążenia".

Łukacijewska dodała, że ma nadzieję, iż Kidawa-Błońska zdobędzie na Podkarpaciu nie mniej głosów niż prezydent Andrzej Duda, który - jak przyznała - 5 lat temu dostał tam ok. 70 proc.

"Kidawa-Błońska weźmie udział w debacie przed II turą. Nasza wizja na kampanię w I turze jest inna"

Marcin Zaborski zapytał Elżbietę Łukacijewską w internetowej części Popołudniowej rozmowy w RMF FM, komu powinny przysługiwać darmowe leki, obiecywane przez Małgorzatę Kidawę-Błońską. Wiek jest do określenia. Myślę, że zawęzimy się w obszarze 70+. Trzeba dokładnie rozeznać sytuację, ale mówimy o seniorach, a pan się kłóci, czy to będzie trzy lata wcześniej, czy trzy lata później - odpowiedziała eurodeputowana PO.

W internetowej części padło też pytanie o debaty przedwyborcze - czy Małgorzata Kidawa-Błońska zamierza wziąć w nich udział przed I turą. Ja jestem zwolennikiem skupienia się na spotkaniach z ludźmi w I turze wyborów. Na pewno w II turze tak - odpowiedziała Łukacijewska. Dopytywana, dlaczego sztab wyborczy boi się dopuścić wicemarszałek Sejmu do debaty, eurodeputowana PO opowiedziała: "Nikt się nie boi tego, żeby dopuścić, ale nasza wizja kampanii na I turę jest troszeczkę inna. Jest taka, żeby pani marszałek była wśród ludzi".

Prowadzący program zapytał też, czy w Platformie po przegranych poprzednich wyborach doszło do poważnej dyskusji i ustalenia błędów. Gdyby nie było tej pogłębionej dyskusji, to Grzesiek Schetyna dalej byłby szefem i nic by się nie zmieniło. A zmiany są zauważalne. Jest inny sztab wyborczy, inna energia, inny szef - odpowiedziała Łukacijewska. Ja czuję nową energię. Nie tylko wśród członków Platformy, ale też i wśród ludzi współpracujących, i wyborców. Gdy porównam ten entuzjazm albo jego brak w kampanii do parlamentu polskiego, to dziś zrobiliśmy olbrzymi krok do przodu. I mam nadzieję, że będzie to krok pozytywny - dodała.

Marcin Zaborski, RMF FM: Boicie się koronawirusa w waszym sztabie wyborczym?

Elżbieta Łukacijewska: Nie. 

A jeśli pokrzyżuje wasze plany?

Jeżeli ma pokrzyżować, to pokrzyżuje plany wszystkich komitetów wyborczych, a nie tylko nasz. Mam nadzieję...

No prezydent przyznaje, że być może trzeba będzie zakazać, zrezygnować ze zgromadzeń - jeśli koronawirus będzie się rozprzestrzeniał, a wtedy oczywiście zgromadzenia kampanijne też nie będą mogły się odbywać - mówi Andrzej Duda. I co wtedy?

Trzeba zrobić wszystko, żeby ten wirus się nie rozprzestrzeniał. Trzeba zrobić wszystko, aby nie było w Polsce ofiar, trzeba być przygotowanym na najgorszy scenariusz.

A wy jesteście przygotowani? Macie plan B?

I tutaj, i tutaj... Jeżeli mówimy o koronawirusie, to jest to wielka odpowiedzialność rządu, wielka odpowiedzialność ministra. 

Nie, ja pytam o waszą kampanię wyborczą.

Ale oczywiście u nas, jeżeli nie będzie takich dużych zgromadzeń, będziemy chodzić od człowieka do człowieka. Jesteśmy na wszystkie scenariusze przygotowani. Proszę się nie martwić, panie redaktorze...

To ile miejscowości odwiedzi w tej kampanii wyborczej Małgorzata Kidawa-Błońska?

Ja myślę, że setki. Proszę mi wierzyć. Zresztą też naszym celem, to powtarzaliśmy, jest kampania blisko ludzi, wśród ludzi, dla ludzi...

I w każdej z tych miejscowości będzie spotkanie z Małgorzatą Kidawą-Błońską?

W każdej miejscowości, gdzie jeździ dzisiaj pani marszałek, gdzie się spotyka, przychodzą tłumy ludzi, są wspaniałe rozmowy i zauważalny jest taki powiew energii ludzi, którzy oczekują zmiany na stanowisku prezydenta. Również na Podkarpaciu.

To ludzie słuchają i komentują. I teraz będzie cytat: "Małgorzata Kidawa-Błońska nie jest przygotowana do odpowiedzi dotyczących ekonomii i polityki społecznej. Platforma nie ma przemyślanego, przedyskutowanego przekazu o wielu sprawach - na przykład swoich 8-letnich rządów" - tak napisała Dominika Wielowieyska z "Gazety Wyborczej" i części polityków PO na pewno się to nie spodobało. Macie problem?

Nie mamy problemu, oczywiście każdy ma prawo oceniać jak chce. Ja nie chce się...

Chybiony zarzut?


... ja nie chcę się wypowiadać na temat pani Dominiki, bo cenię jej dziennikarstwo. Natomiast ja wiem, że jest wielu dziennikarzy symetrystów, którym się nie podoba to, że chociażby kobieta startuje czy kobieta z Koalicji Obywatelskiej... Naprawdę proszę...

Nie, nie, Dominika Wielowieyska jest w tym momencie symetrystką dla pani?

Panie redaktorze, ja powiem tak: ja byłam na spotkaniu pani Kidawy-Błońskiej z wyborcami i widziałam energię, widziałam pozytywne reakcje i widziałam szczere i bardzo dobre odpowiedzi na wszystkie pytania. 

W tym zarzucie nic nie ma o braku energii, pani poseł, tylko o braku przygotowania do odpowiedzi na pytania dotyczące ekonomii i polityki społecznej. Małgorzata Kidawa-Błońska była wczoraj w telewizji TVN24 i mówiła o specjalnym bonie dla osób pracujących, wychowujących dzieci i zarabiających mniej. Pani wie, co to jest za bon czy co to ma być za bon?

Wie pan co, odnoszę wrażenie, że dzisiaj w ogóle mało się mówi o tych osobach, które pracują, płacą podatki, a wszystkie wszystkie działania tego rządu skierowane są dla tych i pieniądze - dla tych, którzy nie pracują... 

Co to jest za bon, co to jest za pomysł?

Proszę pana, to jest właśnie dostrzeganie tych, którzy płacą podatki, to są specjalne ulgi, odpisy od podatków...

To jakie ulgi i odpisy będę miał dzięki temu bonowi?

Proszę pana, po pierwsze, żeby wprowadzić swoje propozycje w czyn, trzeba wygrać kampanię wyborczą i zostać...

Nie, trzeba powiedzieć, co się chce zrobić pani poseł, proszę wytłumaczyć...

Przede wszystkim, po pierwsze trzeba nagradzać tych, którzy którzy pracują, a nie tylko rozdawać...

Świetnie, to już usłyszałem, chcę dowiedzieć się, co to za bon i co jest za konkretna propozycja - dla kogo, ile, na jakich warunkach?


Proszę pana, ja nie jestem kandydatem na prezydenta, nie chciałabym tutaj wychodzić przed szereg. Niech to padnie z ust pani Małgorzaty Kidawy-Błońskiej, kiedy cały pakiet zostanie przedstawiony przez nią i proszę się naprawdę nie denerwować, na pewno wszystko... 

Ja się nie denerwuję pani poseł, proszę pozwolić, Małgorzata Kidawa-Błońska w rozmowie w TVN24 nie potrafiła powiedzieć, o jakich pieniądzach jest mowa. I powiedziała tak: będę o tym rozmawiała w ciągu najbliższych tygodni. A przecież pani marszałek była kandydatką na premiera z list Koalicji Obywatelskiej, promowała program Koalicji Obywatelskiej. A w tym programie jest mowa o konkretach tego pomysłu, jak mi się wydaje, bo może się mylę?

Proszę pana, pan chciałby usłyszeć odpowiedź, że np. dany program kosztuje tyle milionów czy tyle miliardów, czy tyle setek.

Nie, ja chcę dowiedzieć się, dla kogo ten program? Co zakłada?

Dla ludzi pracujących, żeby oni poczuli się naprawdę...

Dla wszystkich pracujących?

Dla wszystkich pracujących, żeby czuli się, że są uczestnikami tego systemu, a nie tylko tymi, którzy pracują, płacą podatki i ponoszą obciążenia.

Czy pani wie, dla kogo jest program "Niższe podatki, wyższa płaca", program Koalicji Obywatelskiej?

"Niższe podatki, wyższa płaca" - dla osób, które pracują.

Wszystkich?

Proszę pana, oczywiście będą progi. No nie można mówić...

Jakie? Ja o te progi pytam. To jest proste pytanie, pani poseł.

Oczywiście będą granice w osiąganych dochodach i od tego będą uzależniane...

Program Koalicji Obywatelskiej "Twoja Polska" z poprzedniej kampanii wyborczej. Pokazuję pani - strona 60. Tu, jak mi się wydaje, jest odpowiedź na moje pytanie - na pytanie, na które pani marszałek Kidawa-Błońska też nie udzieliła odpowiedzi. Tu jest mowa o tym, że ma być skok najniższych zarobków o ponad 600 zł miesięcznie, czyli prawie 7,5 tys. zł rocznie dla osób zarabiających poniżej 4,5 tys. zł miesięcznie. Premia za aktywność. To jest ten bon?

Tak, ale panie redaktorze - też ma pan świadomość, że my nie wiemy, co zostaniemy po rządach i decyzjach prezydenta Dudy. Natomiast proszę, ja dam panu taki przykład - jeżeli mówimy o kwestiach klimatycznych i o działaniach, które mają przeciwdziałać emisjom CO2 i czytałam dzisiaj przedstawiciela Ministerstwa Finansów, który powiedział, że to będą olbrzymie obciążenia. Ale gdy z drugiej strony weźmiemy, ile uratuje się osób, ile osób będzie mogło czynnie pracować, a nie leczyć się, więc tutaj nie da się od razu jednoznacznie powiedzieć. Pan by chciał uzyskać określone kwoty.

Ja bym chciał usłyszeć, co jest w programie kandydatki na prezydenta, pani poseł. A jeli to jest zapisane w programie Koalicji Obywatelskiej, to tym bardziej. O swojej kampanii europejskiej mówiła pani serwisowi OKO.press tak: "Po prostu jechałam tam, gdzie są ludzie, zielone targi, rynki, ulice, autobusy. Siadałam i rozmawiałam z ludźmi. Rozdawałam ulotki, tańczyłam na dyskotece dla seniorów".

Tak.

Czy Małgorzata Kidawa-Błońska będzie tańczyła na dyskotece dla seniorów w tej kampanii wyborczej?

Ja życzyłbym sobie, chciałabym, żeby to zrobiła, bo pokazuje się wtedy człowiek jako osoba "normalna", jak każdy człowiek, każdy wyborca. Przynajmniej moja osoba była bardzo dobrze przyjęta przez mieszkańców Podkarpacia i Rzeszowa, i dziękuję dzisiaj wszystkim tym, którzy ze mną tańczyli...

Super. Obieca pani naszym słuchaczom, wyborcom waszym, być może, że pani marszałek Kidawa-Błońska zatańczy w tej kampanii na dyskotece dla seniorów?

Jeżeli będą takie dyskoteki dla seniorów, bo wie pan...

To pani planuje tę kampanię, pani poseł!

Ale wie pan, to też nie można nagle zorganizować coś sztucznie. Ja wchodziłam, bo były systematyczne dyskoteki dla seniorów organizowane przez prezydenta Rzeszowa. Po prostu przychodziłam tam jako osoba i tańczyłam. Na początku było zdumienie, że poseł przychodzi. Natomiast efekt był bardzo pozytywny.

Obiecała pani Małgorzacie Kidawie-Błońskiej, że na Podkarpaciu - pani Podkarpaciu - ona zdobędzie więcej głosów niż Bronisław Komorowski pięć lat temu?

Powiedziałam, że zrobię wszystko, nie tylko na Podkarpaciu, ale na tej Polsce wschodniej, aby ten wynik był dużo lepszy.

To ile zdobędzie Małgorzata Kidawa-Błońska na Podkarpaciu?

Mam nadzieję, że nie mniej niż prezydent Duda. I zrobię wszystko, aby tak było.

Nie mniej niż prezydent Duda. A wie pani, ile prezydent Duda w ostatnich wyborach zdobył na Podkarpaciu głosów?


No bardzo, bardzo dużo.

To ile, tak dokładnie?

Och, w liczbach bezwzględnych nie chcę...

W procentach.

W procentach, jeśli się nie mylę, ok. 70 procent.

To jest cel dla Małgorzaty Kidawy-Błońskiej?

Nie da się dwóch 70 proc. uzyskać...

To na pewno.

Bo pan prezydent będzie miał mniej, a pani Małgorzata Kidawa-Błońska więcej.