"Nie ma metody wyznaczania i przewidywania trąb powietrznych" - kategorycznie twierdzi Mieczysław Ostojski, dyrektor Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej. Jednocześnie ten sam Instytut alarmuje, że dziś na Mazurach i w południowo-wschodniej Polsce mogą wystąpić... trąby powietrzne.

Zobacz również:

IMGW ostrzega na podstawie szczegółowych danych, obserwacji migracji mas powietrza oraz zdjęć satelitarnych. Poza tym przed nami jest okres sprzyjający tego typu zjawiskom pogodowym. Najwięcej trąb powstaje w Polsce w sierpniu. Jednocześnie synoptycy zaznaczają, że ryzyko ich wystąpienia dziś jest mniejsze niż 14 lipca, kiedy to spustoszyły kilka miejscowości. Zadajemy w związku z tym pytanie: Dlaczego wtedy takiego ostrzeżenia nie było?

Odpowiedź jest zaskakująca. Nie ostrzegali, bo... patrz punkt pierwszy: "Nie ma metody przewidywania trąb powietrznych". Gdy dziennikarz RMF FM spytał o to, co w takim razie zmieniło się w ciągu tych kilku dni, że dziś jednak ostrzegają, usłyszał, że po prostu dmuchają na zimne.

W ciągu tych kilku dni nic się nie zmieniło. Trąby powietrzne wystąpiły, jest teraz duże zainteresowanie tym tematem i dlatego kładziemy na to większy nacisk. Niemniej jednak nadal nie jesteśmy w stanie przewidzieć gdzie mogą wystąpić - podkreśla dyrektor IMGW Mieczysław Ostojski. Mimo to w komunikacie IMGW czytamy gdzie trąby mogą dziś wystąpić. Coś tu ewidentnie nie gra.

Ostrzeganie czy straszenie?

Dopytywanemu przez nas dyrektorowi Ostojskiemu nieco podniosło się ciśnienie. Stwierdził, że "jeśli ktoś potrafi przewidywać w 90 proc. wystąpienie trąb powietrznych, to niech się do niego zgłosi". My jesteśmy zainteresowani wdrożeniem takiej metody. Składam publiczną deklarację, że taką osobę od razu zatrudnię w instytucie. Tak na marginesie zalecałbym więcej pokory w stosunku do natury. Natura jest nie przewidywalna - dodaje Ostojski.

Nieprzewidywalna, podobnie jak Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej. Ostrzegając, a w zasadzie strasząc mieszkańców Polski tak na wszelki wypadek. Nie tylko nie posiadając pewności, ale nawet nie dysponując urządzeniami, które byłyby w stanie przewidzieć wystąpienie trąb powietrznych. Dlatego my, panie dyrektorze, też zalecamy trochę więcej pokory, przede wszystkim w przygotowywaniu komunikatów.