​Kilkanaście centymetrów śniegu to dla mieszkańców stolicy USA sporo. Wystarczająco dużo by odwołane zostały lekcje, by pracownicy federalni mieli wolne, by linie lotnicze odwołały wiele lotów (do tego ostatniego nie mam wątpliwości bo lepiej opóźnić lot niż narażać pasażerów).

Jednak dla kogoś, kto pochodzi z tej części świata, gdzie śnieg zimą to nic nienormalnego, takie szaleństwo może wywoływać uśmiech na twarzy. 

Zwłaszcza, kiedy po zapowiedzi opadów w sklepach ustawiają się kolejki bo ludzie robią zapasy. Na wypadek, gdyby ich zasypało na dłużej. Z drugiej strony lubię takie dni bo wówczas na ulicach jest pusto i nie ma kłopotów z zaparkowaniem. 


Poniżej kilka zdjęć, które zrobiłem wczoraj wieczorem i dzisiaj rano w amerykańskiej stolicy. Na fotografiach między innymi Biały Dom, Kapitol oraz Monument Waszyngtona. 

(md)