Omijajcie siódemkę z Warszawy do Kielc ! Zamiast tego radzę drogę wojewódzką przez Końskie. Na siódemce tyle remontów, że 3,5 godziny to mało na trasę, którą kiedyś można było "zrobić" w niewiele ponad 2.

To już mój drugi raz w Kielcach w tym tygodniu. Ale ja bardzo lubię tu wracać. To tak spokojne miasto w porównaniu do Warszawy, ludzie jakoś wolniej jeźdżą, chodzą i nawet sondę można zrobić bez problemów. Gdy próbowałem zrobić pierwszą w Warszawie prawie 4 lata temu, słyszałem tylko "nie mam czasu", albo "nie, bo bardzo się śpieszę". Tu jest inaczej. Poza tym, to naprawdę ładne miasto, ma przepiękny, prawie dwukilometrowy deptak, teraz tylko sklepy trzeba tu zastąpić kawiarenkami, to już się dzieje. A poza tym mam tu sporo znajomych, z którymi od kilku lat spędzam sylwestra. W każdym razie, jak tylko znajdę tu sobie temacik, na pewno chętnie przyjadę, tyle, że przez Końskie. Te uciążliwe remonty mają się skończyć dopiero w przyszłym roku, wtedy dwupasmówka połączy Radom z obwodnicą Białobrzegów i w ogonku będziemy już tylko jechali na prawie 30 kilometrach między tą obwodnicą, a Grójcem i dwupasmówką "warszawską". Szkoda, że GDDKiA nie udało się od razu dobudować brakującego drugiego pasa, ale jak się tak płaci urzędnikom, to nic dziwnego, że nie potrafią dobrze przygotować przetargów.... W każdym razie ja tu przyjechałem, żeby śledzić negocjacje związkowców z MPK z prezydentem Kielc, a tu mi Kaczmarka zatrzymali.... wiadomo, sensacja dnia. Na pewno trzeba będzie śledzić ten temat przez cały dzień. A ja utknę w Kielcach na ładnych parę godzin. A później wrócę... tak, tak, przez Końskie, ech, kiedyś podobno jakiś ksiądz przyjechał tam na rekolekcje i zaczął tak: droga końska młodzieży.....ładnie, prawda ? Tak dla informacji - mówi się konecka :)