Reprezentacja panczenistów wylatuje dziś na tygodniowe zgrupowanie na Majorce. Przed biało-czerwonymi tydzień kolarskich treningów, ale też czas na wspólny relaks. „Będziemy jeździć przez 3-4 godziny dziennie. Resztę czasu przeznaczymy na odpoczynek” – mówi w rozmowie z RMF FM Luiza Złotkowska.

Patryk Serwański: Zaczynacie przygotowania do nowego sezonu. Nad czym będzie pracować podczas zgrupowania na Majorce?

Luiza Złotkowska: Nie widzieliśmy z grupą chyba przez sześć tygodni. Przez cały czas byłam aktywna fizycznie. Od dwóch tygodni jeżdżę regularnie na rowerze i rolkach. Właśnie dlatego jedziemy na Majorkę, bo naszym głównym środkiem treningowym będzie rower. Stąd takie wielkie pudło, które ze sobą zabieram. Pewnie w środku zmieściłyby się ze dwie osoby. Właśnie tu mam rower. Będziemy jeździć trzy-cztery godziny dziennie. Resztę dnia poświęcimy na wypoczynek.

Sześciotygodniowa przerwa to pewnie sporo jak na wasze warunki. Znajdziecie czas, żeby po prostu usiąść i pogadać ze sobą?

Będzie okazja, żeby na spokojnie porozmawiać. Kiedy jesteśmy ze sobą to każdy wie co dzieje się u reszty. Teraz po przerwie na pewno będziemy chcieli nadrobić zaległości.

Podczas tego okresu od zakończenia sezonu udało się pani na przykład obejrzeć jakiś film, przeczytać książkę?

Nie wiałam w ogóle wolnego czasu. Ja nie chodziłam tylko biegałam, bo na wszystko brakowało mi czasu. Jestem członkiem Komisji Zawodniczej w Europejskim Komitecie Olimpijskim. Byłam na dwóch spotkaniach tego Komitetu. Było dużo spraw związanych z Europejskimi Igrzyskami, które odbędą się w czerwcu w Baku. Tam też będą przez kilka dni. Może to nie dotyczy dokładnie mojej dyscypliny, ale cały czas byłam blisko spraw sportowych. Przyznam, że nie miałam nawet czasu, żeby obejrzeć spokojnie cały film od początku do napisów końcowych.

Czy w bagażu na Majorkę ma pani te wszystkie typowe letnie atrybuty - słomkowy kapelusz, strój kąpielowy?

Pakowałam się dziś chyba przez godzinę. Wrzuciłam do walizki wszystkie letnie rzeczy, nic nie selekcjonowałam. Mam pięć kostiumów kąpielowych, a lecimy na tydzień. Mam nadzieję, że wystarczy...