Piłkarska kadra rozpoczęła zgrupowanie przed piątkowym towarzyskim meczem z Włochami oraz następnym spotkaniem - w Węgrami. Na razie jednak we Wrocławiu pojawiła się tylko część zawodników powołanych przez trenera Franciszka Smudę. W komplecie "biało-czerwoni" będą trenować dopiero jutro wieczorem.

Na pierwszym treningu zabrakło aż siedmiu zawodników. Dopiero wieczorem na zgrupowanie dotrą Brożek, Mierzejewski i Głowacki z tureckiego Trabzonsporu.

Jutro we Wrocławiu spodziewana jest czwórka z Legii Warszawa. Dziś piłkarze tego klubu grają bowiem mecz ligowy z Jagiellonią Białystok.

Na szczęście wszyscy powołani są zdrowi. Tak komfortowej sytuacji polski selekcjoner nie miał od dawna. W zespole brakuje właściwie tylko kontuzjowanego od dłuższego czasu Sebastiana Boenischa.

Problem jest jeden - lewa obrona. Ale nie tylko my go mamy, bo ja widzę też, że inne zespoły narzekają na tę lewą obronę - wyjaśnia Franciszek Smuda.

Trener ciągle liczy na obrońcę Werderu Brema, ale Boenisch wróci na boisko dopiero w przyszłym roku.