Nasi piłkarze ręczni czekali na to od lat. W końcu będą mogli walczyć na wielkiej imprezie we własnym kraju. Wieczorem w Krakowie pierwszy mecz biało-czerwonych na mistrzostwach Europy. Zagramy z Serbią, a w kolejnych dniach także z Macedonią i Francją. Czy mamy szanse zdobyć upragniony medal?


Z mistrzostw świata potrafiliśmy w ostatnich latach przywozić medale. Drużyna Bogdana Wenty w 2007 roku zdobyła srebro, a dwa lata później brąz. Rok temu ten sam wynik powtórzyła reprezentacja trenera Michaela Bieglera. Na mistrzostwach Europy na podium się jeszcze nie wdrapaliśmy. Najbliżej sukcesu byliśmy w Chorwacji w 2010 roku. Wtedy zajęliśmy 4. miejsce. Złoto zdobyli gospodarze, a kolejne miejsca zajęły Francja i Islandia. Tym razem w walce o półfinał będziemy musieli zmierzyć się ze wszystkimi tymi drużynami.

Z Francją spotkamy się już w fazie wstępnej. Co prawda "Trójkolorowi" mają problemy związane z kontuzjami, ale trener ten reprezentacji ma gigantyczny wybór świetnych zawodników i nie ma wątpliwości, że Francuzi są jednymi z kandydatów do złota. Jeszcze nigdy na takim turnieju z tym rywalem nie wygraliśmy, ale może uda się na własnym parkiecie...

Islandia i Chorwacja to rywale, z którymi powinniśmy się mierzyć w drugiej fazie mistrzostw. Dopiero później - jeśli wszystko potoczy się po naszej myśli - czeka nas półfinał. A w nim teoretycznie Dania, Szwecja, Niemcy a może Hiszpania. Wybór jest ogromny. Europa to cały czas najmocniejszy kontynent. To tu grają niemal wszystkie czołowe drużyny świata. I właśnie dlatego ten turniej jest tak piekielny trudny i wymagający. Jedna porażka w pierwszej i drugiej fazie (punkty z fazy wstępnej zabiera się do kolejnej części turnieju) to może być wszystko na co można sobie pozwolić. Kolejna słabość może oznaczać brak awansu do strefy medalowej. Dwa lata temu na turnieju w Danii właśnie Francuzi i Chorwaci wyprzedzili nas w tabeli i znaleźli się w czołowej czwórce. Tym razem jedna z tych ekip musimy wyprzedzić by w ogóle marzyć o medalu.

Reprezentacja jest osłabiona. Po długiej kontuzji do formy nie zdążył wrócić Mariusz Jurkiewicz - podstawowy rozgrywający. Do kadry na ten wyjątkowy dla nas turniej miał wrócić Grzegorz Tkaczyk, ale także jest kontuzjowany. Problemy zdrowotne były też problemem Andrzeja Rojewskiego. Bartosz Jurecki na turnieju zagra, ale trzeba pamiętać, że przez długi czas miał kłopoty z łydką. Plusy? Na szczęście ich też nie brakuje. Świetnie oglądało się w ostatnim czasie skrzydłowych - Michała Daszka i Przemysława Krajewskiego. Obaj przed rokiem na mistrzostwach świata w Katarze potrafili irytować. Teraz imponują. Grają dojrzalej i zwiększają nasze możliwości w ofensywie. Kłopotów nie ma też na kole, bo cały czas pięknie rozwija się Kamil Syprzak, a Bartek Jurecki to klasa sama w sobie. W obronie grać na środku będzie z pewnością trzeci obrotowy: Piotr Grabarczyk. Na bramce też kłopot bogactwa: Sławomir Szmal, Piotr Wyszomirski, Marcin Wichary - oni gwarantują odpowiedni poziom. Jeśli nawet ktoś ma słabszy dzień to sytuację może ratować zmiennik. W drugiej linii cały mamy Krzysztofa Lijewskiego, Michała Jureckiego czy Karola Bieleckiego. Oprócz tych najbardziej doświadczonych są przecież Piotr Chrapkowski, Michał Szyba czy Bartosz Konitz.

Problemy kadrowe nie omijają też innych drużyn więc nie warto już teraz zastanawiać się nad brakami w naszych szeregach.

Jedno jest pewne - znów będziemy czekać na wielkie, sportowe horrory. Dali już przykład siatkarze, którzy w Berlinie zafundowali nam kibicowski stan przedzawałowy. Szczypiorniści nie mają wątpliwości, że w ich przypadku o wynik możemy drzeć niemal do ostatniej syreny. Przed rokiem na mistrzostwach świata 5 spotkań biało-czerwonych kończyło się maksymalnie dwubramkową przewagą jednej z drużyn. To ponad połowa, bo w Katarze zagraliśmy 9 meczów. W Danii na mistrzostwach Europy w 2014 roku było podobnie. 4 spotkania z 7 wygrywaliśmy/przegrywaliśmy jednym trafieniem. Teraz w Krakowie może być podobnie. Szykujcie się na wielkie emocje. Początek o 20.30 w meczu z Serbią. W niedzielę starcie z Macedonią, a we wtorek z Francją.  

Skład reprezentacji Polski na Mistrzostwa Europy:

bramkarze: Sławomir Szmal (Vive Tauron Kielce), Piotr Wyszomirski (Pick Szeged, Węgry)

rozgrywający - Karol Bielecki (Vive Tauron Kielce), Piotr Chrapkowski (Vive Tauron Kielce), Rafał Gliński (Górnik Zabrze), Michał Jurecki (Vive Tauron Kielce), Bartosz Konitz (SPR Wisła Płock), Krzysztof Lijewski (Vive Tauron Kielce), Michał Szyba (RK Gorenje Velenje, Słowenia);

skrzydłowi - Michał Daszek (SPR Wisła Płock), Przemysław Krajewski (Azoty Puławy), Jakub Łucak (WKS Śląsk Wrocław), Adam Wiśniewski (SPR Wisła Płock);

obrotowi - Bartosz Jurecki (SPR Chrobry Głogów), Piotr Grabarczyk (HSV Hamburg, Niemcy), Kamil Syprzak (Barcelona Lassa, Hiszpania).