Za nami pierwsza część Mistrzostw Świata piłkarzy ręcznych. Polacy wykonali plan minimum – wyszli ze swojej grupy. Bilans też mają dodatni. Trzy zwycięstwa i dwie porażki. Trudno jednak nie oprzeć się wrażeniu, że na tym turnieju nie zagraliśmy jeszcze ani jednego dobrego spotkania.

Nie chciał bym tutaj indywidualnie oceniać biało-czerwonych. Fakty są jednak takie, że na turnieju nie gramy dobrze. Mamy problem z właściwym rozpoczęciem spotkania. Rywale uzyskują przewagę, a my musimy gonić. O ile w pierwszym pojedynku z Niemcami panowie mogli tłumaczyć się tym, że to właśnie pierwszy mecz, o tyle później ten argument nie mógł być już podnoszony. Z Dania przegrywaliśmy 1:5, bo fantastycznie bronił ich bramkarz. My takiego wsparcia w Sławomirze Szmalu i Piotrze Wyszomirskim na tym turnieju nie mamy. W przegranych meczach obaj zawodzili. Oczywiście - bramkarzowi zadanie zawsze ułatwia dobra obrona i choć w swojej grupie straciliśmy najmniej bramek to z nią też mieliśmy kłopoty. Groźne są długie i niezrozumiałe przestoje w naszej grze, które przytrafiły się nawet w meczu z Arabią Saudyjską. Popełniamy też masę prostych błędów. Gubimy piłkę, robimy kroki, nie trafiamy z czystych pozycji, nie wykorzystuje kontrataków, albo w ogóle zabieramy się do nich zbyt wolno.

Słabo grają na tym turnieju nasi skrzydłowi, choć to akurat problem od dłuższego czasu. Nie wiadomo kto ma wykonywać karne, choć najczęściej trafia z nich ostatnio Bartosz Jurecki. Poważny kłopot jest też ze zdrowiem Krzysztofa Lijewskiego. W pierwszych dwóch meczach zdobywał najwięcej bramek, ale potem praktycznie nie grał. Dobrze zastępuje go jednak Andrzej Rojewski. Problemów zdrowotnych po pojedynku z Danią może być więcej. Sytuacja robi się więc nieciekawa, a kiedy dołożymy do tego mankamenty, o których wspominałem to widać, że pokonanie drużyny Trzech Koron może być zadaniem piekielnie trudnym.

Bez wątpienia, kiedy przyjrzymy się parom 1/8 finału to łatwo zobaczymy, że to mecz biało-czerwonych ze Szwedami będzie hitem tej fazy rozgrywek. Pozostali faworyci do medali mają łatwiejszą drogę do ćwierćfinału. No, może jeszcze spotkanie Danii z Islandią przyniesie większe emocje, choć powiem szczerze, że choć Dania nie gra na razie z wielkim polotem, to w Islandię nie wierzę. Niespodzianki turnieju? Jak dla mnie odpadnięcie Rosji i Czech. Pierwszych ćwierćfinalistów poznamy już dziś. W 1/8 powalczą popołudniu: Hiszpania - Tunezja, Katar - Austria, Słowenia- Macedonia, Brazylia - Chorwacja. Jutro zagrają Polska i Szwecja, Dania i Islandia, Francja i Argentyna oraz Niemcy i Egipt.