Zwycięstwo naszych piłkarzy nad Andorą (4:1) zapewniło drużynie Paulo Sousy prawo gry w dwustopniowych barażach o awans na mistrzostwa świata. Pozostaje jeszcze pytanie, czy w tych barażach będziemy rozstawieni, co oznacza teoretycznie łatwiejszego rywala w pierwszej rundzie.

Mimo że do zakończenia eliminacji pozostało zaledwie kilka dni, to ciągle wróżymy z fusów - choćby jeśli chodzi o potencjalnych rywali Polaków w barażach. W większości grup nic jeszcze nie jest jasne, ale sytuacja może nie być rozstrzygnięta do ostatnich chwil poszczególnych meczów. Wczoraj np. Włochy zremisowały ze Szwajcarią 1:1, a karnego w doliczonym czasie gry nie wykorzystał Jorginho. Reprezentant Italii w trakcie kariery był z linii 11 metrów praktycznie bezbłędny. Myli się rzadko, a przestrzelił w kluczowym spotkaniu.

Główne znaki zapytania: czy w barażach zagra Portugalia czy Serbia? Włochy czy Szwajcaria? Szwecja czy Hiszpania? Rosja czy Chorwacja? Holandia czy Norwegia? To tylko kilka pytań, na które nie znamy odpowiedzi.

Ważne zatem, by w pierwszej rundzie baraży Polska była rozstawiona. Lepiej zmierzyć się z jedną potęgą niż z dwoma. Poza tym rozstawienie pozwoli nam rozegrać pierwszy mecz barażowy na własnym stadionie, co z pewnością będzie działać na korzyść biało-czerwonych. 

Po meczu z Andorą utrzymujemy się "nad kreską", jeśli chodzi o rozstawienie. W barażach zagra 10 drużyn, które zajmą w swoich grupach 2. miejsca oraz Walia i Austria jako drużyny, które wygrały swoje grupy w Lidze Narodów, ale w eliminacjach mundialu spisały się słabiej. Mamy więc grono 12 zespołów, z których połowa będzie rozstawiona. W tabeli ekip z drugich miejsc uwzględniamy wyniki z rywalami z miejsc od 1 do 5. W polskiej grupie eliminacyjnej mamy 6 drużyn. Ostatnie miejsce zajmuje San Marino i w naszym przypadku wyniki z tym rywalem nie będą istotne. Jedno jest pewne - jeśli pokonamy w poniedziałek Węgrów, będziemy w gronie drużyn rozstawionych. Rozstawienie może dać nam także remis, ale tu pytanie o wyniki w innych grupach.

Na razie sytuacja w tabeli ekip z drugich miejsc przedstawia się następująco:

Serbia ma 17 punktów. Szwajcaria i Szwecja po 15. Chorwacja, Polska i Szkocja zgromadziły po 14 punktów. To sześć reprezentacji, które na razie są w gronie rozstawionych.

Pod kreską mamy Czechów i Norwegów (po 11 punktów), ale Norwegowie mają do rozegrania jeszcze dwa spotkania i dziś zmierzą się z Łotwą, co oznacza, że mają spore szanse na zgarnięcie kompletu punktów. Dalej Mamy Macedonię Północną i Ukrainę, ale te ekipy Polsce już nie zagrożą. Jest więc duża szansa na rozstawienie, ale zmienić mogą się jeszcze zespoły, które zagrają w barażach. 

Sytuacja w wielu grupach jest skomplikowana. Być może część odpowiedzi poznamy po dzisiejszych meczach eliminacyjnych.