Znamy już dwóch spadkowiczów z ekstraklasy. Poznaliśmy też wreszcie pierwszy zespół, który wywalczył awans z 1. ligi kosztem Widzewa Łódź i Zagłębia Lubin. To Górnik Łęczna - zespół, który zna już smak gry w ekstraklasie, a spadł z niej w wyniku afery korupcyjnej.

Górnik Łęczna pożegnał się z rozgrywkami na najwyższym poziomie w 2007 roku - to było pokłosie afery korupcyjnej. Drużynę zdegradowano o dwie klasy rozgrywkowe, ukarano grzywną i ujemnymi punktami. Powrót do elity zajął 7 lat.

Po raz pierwszy Górnicy wywalczyli awans do ekstraklasy w sezonie 2002/2003 po barażach z Zagłębiem Lubin. Najlepiej spisali się dwa lata później, zajmując w rozgrywkach 7. miejsce. W kolejnych dwóch sezonach spotkała ich degradacja.

Co było później? Walka o powrót. Z trzecią ligą Górnik uporał się łatwo wygrywając grupę 4. tego poziomu rozgrywek. W 2008 roku łęcznianie wrócili więc na zaplecze ekstraklasy. Kolejne sezony to miejsca 5., 11., 8., 6., i 12.

Teraz w końcu udało się awansować, choć początek sezonu był niezbyt udany. Porażki z GKS-em Tychy i Wisłą Płock po 0:2 na rozpoczęcie rozgrywek trochę popsuły nastroje w Łęcznej. W trzeciej kolejce udało się zdobyć jeden punkt w Świnoujściu, ale o wyrównanie trzeba było walczyć do samego końca. Później była seria sześciu meczów bez porażki i tak powoli, stopniowo Górnik poprawiał pozycję w tabeli.

W drużynie Jurija Szatałowa mamy sporo zawodników znanych z gry w ekstraklasie. To choćby Paweł Sasin, Patrik Mraz, który nie poradził sobie w Śląsku Wrocław, Julien Tadrowski, Grzegorz Bonin, Velijko Nikitović - w Łęcznej z krótką przerwą od 10 lat, czy Sebastian Szałachowski. Nie ma w zespole jednego, wyróżniającego się łowcy bramek. Łęcznianie w ogóle niezbyt dużo strzelają. W 32 meczach zdobyli 44 bramki. 16 z nich Bonin i Łukasz Zwoliński.

Teraz szefowie klubu mogą, a nawet muszę myśleć o wzmocnieniach, by przygoda z ekstraklasą nie skończyła się za 12 miesięcy. Kilku zawodnikom skończą się wypożyczenia, innym kończą się kontrakty i pewnie nie wszystkie zostaną przedłużone, a inni po prostu są za słabi. Latem w klubie dojdzie więc do kadrowej rewolucji. Potrzeba nowych, lepszych zawodników. Pytanie czy znajdą się nowi sponsorzy i czy uda się zwiększyć budżet, bo nawet na pierwszoligowe warunki Górnik nie był finansową potęga. A wiadomo - bez pieniędzy o poprawę sytuacji sportowej będzie ciężko.

Kto dołączy do Górnika? Do końca sezonu w 1. lidze jeszcze dwie kolejki. Blisko awansu jest GKS Bełchatów. Szanse choć niewielkie ma ciągle Arka Gdynia.