Jeszcze niedawno prowadzili reprezentację Polski. Franciszek Smuda prowadził ją w latach 2009-2012. Waldemar Fornalik zastąpił Smudę i wytrwał na stanowisku przez nieco ponad rok. Teraz obaj będą starali się zachować Ekstraklasę dla swoich klubów. Drużyn zagrożonych spadkiem jest więcej.

Jeszcze niedawno prowadzili reprezentację Polski. Franciszek Smuda prowadził ją w latach 2009-2012. Waldemar Fornalik zastąpił Smudę i wytrwał na stanowisku przez nieco ponad rok. Teraz obaj będą starali się zachować Ekstraklasę dla swoich klubów. Drużyn zagrożonych spadkiem jest więcej.
Wraca piłkarska Ekstraklasa /Stanisław Rozpędzik /PAP

W najgorszej sytuacji jest chorzowski Ruch prowadzony przez Waldemara Fornalika. Nie chodzi jedynie o futbol, ale także finanse. W grudniu Komisja licencyjna ukarała "Niebieskich" odjęciem ośmiu punktów za nieprawidłowości i zaległości finansowe. W wyznaczonym terminie udało się jednak spłacić zadłużenie i Ruch odzyska cztery punkty, co jednak nie zmienia sytuacji. Ruch zamyka ligową tabelę. Ma 16 "oczek". Na klubie ciążył też zakaz transferowy - stąd brak w klubie nowych zawodników. Ostatecznie okazało się, że decyzja została zawieszona i w środę z Lechii wypożyczono Milena Gamakowa. Zimą z Ruchem rozstali się za to Łukasz Hanzel i Piotr Ćwielong.

Pod kreską jest także Górnik Łęczna, w którym w grudniu pracę zaczął Franciszek Smuda. Dotychczas prowadził klub w jednym oficjalnym meczu. Teraz dla Smudy przyjdzie prawdziwy sprawdzian. Zespół wzmocniony Rumunem Gabrielem Matei i Peruwiańczykiem Josmirem Atoche ma zdobywać punkty i uratować dla Łęcznej Ekstraklasę.

O ile te drużyny spędziły zimę na pozycjach spadkowych to także kilka drużyn zajmujących nieco wyższe pozycje nie może mówić o spokoju. Tylko trzy punkty przewagi nad strefą spadkową ma zespół, który latem grał (bez powodzenia) w europejskich pucharach.

Forma Cracovii to jedno z największych zaskoczeń rundy jesiennej. Brak poważnych zmian ma pomóc w skonsolidowaniu drużyny, ale Cracovia zimą nie potrafiła wygrywać sparingów. To nie ma znaczenia ważne jest to co pokażemy w lidze - mówi pomocnik Pasów Mateusz Szczepaniak. Niewiele lepiej wygląda sytuacja Piasta Gliwice i Śląska Wrocław. Gliwiczanie postawił na transfery: Stojan Vranjes, Michal Papadopoulos, Łukasz Sekulski, czy Adam Mójta mają odmienić grę zespołu, który w poprzednim sezonie wywalczył wicemistrzostwo. We Wrocławiu postawili za to na nowego trenera. Do piłkarskiej wiosny klub przygotowywał już Jan Urban. Po raz kolejny do klubu wrócił Robert Pich i to on ma napędzać ataki Śląska.

Ważna będzie walka o 8. miejsce w tabeli, która pozwoli komuś na spokojny ligowy byt. Właściwie każda drużyna, która po 30., ligowej kolejce znajdzie się niżej w tabeli może po podziale punktów znaleźć się w trudnej sytuacji. Dlatego przed Wisłą Kraków, Koroną Kielce, Arką Gdynia czy Pogonią Szczecin - bo te kluby balansują teraz na krawędzi - 10 bardzo ważnych spotkań.

Najciekawsze pytanie dotyczy jednak byłych selekcjonerów kadry - czy wiosną drużyny Smudy i Fornalika zaczną punktować? Ciekawie przedstawia się też sytuacja Wisły Kraków, która zimą pozyskała nowego trenera - Kiko Ramireza. Hiszpan nie próżnował. Biała Gwiazda będzie teraz innym zespołem. Do klubu wrócił Semir Stilić. Podpisano też kontrakty z Jakubem Bratkowskim, Ivanem Gonzalezem, Polem Llochem, Mateją Spicićem czy Hugo Videmontem. Czy zagraniczne wzmocnienia Wisły okażą się trafione? To także jedno z ciekawszych pytań piłkarskiej wiosny.