Katar ciężko było przez lata uznać za światową potęgę piłki ręcznej. Może gdyby zorganizować mistrzostwa drużyn spoza Europy, to Katarczycy powalczyliby w przeszłości o czołową ósemkę, ale w innym wypadku na mistrzowskich imprezach byli bez szans. Teraz podczas własnego czempionatu zagrają w półfinale, a wszystko dzięki zagranicznemu zaciągowi.

Jak ocenić pomysł stworzenia tak naprawdę sztucznej reprezentacji, pełnej naturalizowanych albo - mówiąc wprost - kupionych zawodników? Biało-czerwoni nie bardzo chcą to komentować, ale między słowami można wyczytać, co myślą... To co i ja. Że trochę to bez sensu. My musimy po prostu grać, takie są przepisy - mówił mi Bartosz Jurecki, a kiedy oceniał rywali, powiedział: ...mają silnego obrotowego, waży chyba ze 130 kilo, Hiszpan... yyy... Katarczyk...

No i co tu dodać? Ciężko to nazwać reprezentacją Kataru, choć oni dobrze grają na tych mistrzostwach i pomagają im ściany, ale tego nie chcę komentować - to już z kolei Piotr Wyszomirski.

Zagramy więc z międzynarodową zgrają najemników z Bośni, Czarnogóry, Francji, Hiszpanii, a nawet Kuby, dowodzoną przez utytułowanego trenera Riverę Valero. Co by jednak nie mówić o koncepcji katarskich działaczy, którzy postanowili stworzyć sobie drużynę marzeń zamiast reprezentacji, to trener Valero stworzył ciekawy zespół. Walczą bardzo żywiołowo, w obronie nie odpuszczają. Grają bardzo, bardzo mocno, a sędziowie im na to pozwalają. Musimy być przygotowani na prowokacje i twardą grę - ocena Adama Wiśniewskiego dobitnie pokazuje, że dziś musimy pokonać i rywala, i sędziów, i ściany, i kibiców. Dobrze byłoby jednak utemperować zapędy reprezentacji Kataru. Szkoda byłoby, żeby taki dziwny twór dotarł aż do finału. Polacy do boju!!

A to lista tych katarskich najemników:

Danijel Sarić, Bośniak

Bramkarz, grał w kadrze Serbii i Czarnogóry, a także Bośni i Hercegowiny. Katar to więc jego trzecia sportowa ojczyzna. Obecnie występuje w FC Barcelonie. 37-latek to ciągle jeden z najlepszych bramkarzy świata.

Goran Stojanović, Czarnogórzec

Kolejny człowiek odpowiedzialny za to, by drużyna nie traciła bramek. Przez lata grał w niemieckiej Bundeslidze, co automatycznie każe wystawić mu wysoką ocenę. Równolatek Saricia, więc atut doświadczenia również niepodważalny.

Eldar Memisević, Bośniak

To z kolei przedstawiciel młodego pokolenia, skuszonego możliwością zarobku i gry w egzotycznym miejscu. Niemal weteran, bo w reprezentacji Kataru grał już na mistrzostwach świata dwa lata temu.

Bertrand Roine, Francuz

Powoli zbliża się do końca kariery, w tym roku będzie obchodził 34. urodziny. Grał w reprezentacji Trójkolorowych, choć nie był nigdy podstawowym zawodnikiem. W 2011 roku razem z kolegami wywalczył jednak mistrzostwo świata.

Rafael Capote, Kubańczyk

W ćwierćfinale rzucił Niemcom 8 bramek. To jedna z najgroźniejszych broni reprezentacji Kataru. Również już nie młodzieniaszek - ma 27 lat - ale parę lat kariery jeszcze przed nim.

Żarko Marković, Czarnogórzec

Najlepszy strzelec reprezentacji. Jego rzuty z drugiej linii będą dziś bardzo groźne. 28-letni zawodnik grał wcześniej w barwach Czarnogóry. Występował też w dobrych europejskich klubach jak węgierski MKB Veszprem czy niemiecki HSV Hamburg.

Borja Vidal, Hiszpan

Masywny i sporo ważący kołowy. Będzie się mocno rozpychał i pewnie sprawi naszym obrońcom sporo kłopotów. 34-letni szczypiornista grał w Hiszpanii i Francji, choć dopiero od 2005 roku zajmuje się piłką ręczną. Wcześniej był bowiem... koszykarzem.

Jovo Damjanović, Czarnogórzec

Młoda krew, zaledwie 18-letni chłopak. Przez lata będzie mógł więc stanowić o sile katarskiej piłki ręcznej. Szczególnie, że jest uważany za duży talent.


PRZECZYTAJ RÓWNIEŻ:

Merk na blogu: Nie zlekceważyć Kataru!