Nasze piłkarki ręczne już zrobiły sobie wspaniały prezent na święta, ale przecież cały czas mogą walczyć o więcej. Biało-czerwone powalczą dziś z Serbkami o awans do finału mistrzostw świata. Początek meczu w Belgradzie o 18.

Zapraszamy na relację na żywo z meczu polskich piłkarek ręcznych z Serbią! Poprowadzi ją specjalny wysłannik RMF FM do Belgradu Patryk Serwański. Startujemy o 17:50!
Polki zagrają z gospodyniami mistrzostw w pierwszym półfinale. W drugim, o 20:45, zagrają Dunki i Brazylijki. Oba spotkania zostaną rozegrane w belgradzkim gigancie "Kombank Arena" - hala jest w stanie pomieścić 25 tysięcy kibiców.

Z Serbią będzie bardzo trudny mecz. Gospodarze będą mieli do pomocy tłumy kibiców, ale mam nadzieję, że nasza podróż jeszcze się nie skończy - mówił wczoraj trener naszej reprezentacji Kim Rasmussen. Serbki oczywiście liczą na wsparcie z trybun. Taka atmosfera nam bardzo pomaga, ale na boisku zadecydują umiejętności - podkreślała Sasa Bosković. Nikomu nie trzeba chyba jednak uświadamiać, jakie zadanie muszą wykonać polskie szczypiornistki. Kibice z Bałkanów potrafią stworzyć niesamowitą atmosferę, która potrafi spętać nogi najlepszym - piłkarzom, siatkarzom czy piłkarkom ręcznym. Wszystkim bez wyjątku. Pokonanie Serbii w Belgradzie będzie po prostu piekielnie trudne.

Ale czy niemożliwe? Na pewno nie. Polki pokazały, że w tym turnieju trzeba się z nimi liczyć. W ćwierćfinale pokonały bardzo groźne Francuzki. Serbki też zaskoczyły, bo ograły broniące tytułu Norweżki, z którymi my przegraliśmy w fazie grupowej. Siłą naszego zespołu na pewno jest nieprzewidywalność i brak klasycznej liderki na boisku. Biało-czerwone są bardzo chwalone za grę w obronie - to może być klucz do sukcesu. Na pewno można jeszcze poprawić grę w ataku. Jeśli się uda, być może pokusimy się o awans do finału.

A co warto wiedzieć o Serbkach? Największą gwiazdą zespołu jest rozgrywająca Andrea Lekić - w mistrzostwach zdobyła już 34 bramki. Groźna może być też skrzydłowa Katarina Krpez. W ostatnim meczu z Norweżkami wysokie noty zebrała też bramkarka Katarina Tomasević. Ma 40-procentową skuteczność, a kibice piłki ręcznej doskonale wiedzą, że jeśli bramkarz ma swój dzień, to o zwycięstwo i bramki jest naprawdę ciężko.

Cokolwiek stanie się w półfinale, to już teraz możemy być dumni z naszych dziewczyn. Trzymajmy jednak kciuki, bo kolejny sukces jest na wyciągnięcie ręki.