Reprezentacja Polski na całego rozpoczęła zgrupowanie przed eliminacyjnym meczem z Gruzją i towarzyskim z Grecją. Na pierwszym treningu na boisku ZWAR-u Międzylesie pojawiło się 26 zawodników. Zabrakło trójki powołanych z Lechii Gdańsk - wszyscy narzekają na urazy i przechodzą badania.

Trening miał się rozpocząć o 17, ale autokar z reprezentacją przyjechał już 20 minut później. Przez cały czas indywidualnie trenował Grzegorz Krychowiak, który narzeka na kontuzję od finału Ligi Europejskiej. Reszta, czyli dokładnie 25 zawodników ćwiczyło przez blisko półtorej godziny. Selekcjoner przygotował "to, co tygrysy lubią najbardziej" - zestaw ćwiczeń z piłkami. Na początek gra w dziada, później urozmaicony trening podań. Na koniec gierki na małym boisku. Duża intensywność, dużo biegania i oczywiście początek walki o prawo gry w wyjściowej jedenastce na mecz z Gruzją.

Gra w dziadka, czysta przyjemność i ćwiczenie taktyki. Potem gierki, w których trzeba się przyłożyć. Fajnie się można napracować i jest to o wiele lepsze niż bezsensowne bieganie wokół boiska - powiedział mi po treningu Kamil Grosicki.

Takie "bezsensowne" bieganie wokół boiska mieli dziś zaplanowane piłkarze, którzy wczoraj grali jeszcze ligowe spotkania. Jodłowiec czy Kucharczyk z Legii w sympatycznej atmosferze trenowali z Lechitami - Kędziorą, Linettym i Kownackim. Wraz z Patrykiem Tuszyńskim z Jagiellonii wszyscy wcześniej wrócili do hotelu, by zdążyć na uroczyste zakończenie ligowego sezonu czyli Galę Ekstraklasy.

Wszystkim dopisywały humory. Przed i po treningu piłkarze wyglądali na zadowolonych, choć niektórzy unikali rozmów z mediami. Muszę jak najlepiej przygotować się do meczu - to jedyny komentarz Kuby Błaszczykowskiego, który szybko wrócił do autokaru. Selekcjoner zaprosił za to na oficjalną, przedmeczową konferencję prasową, która odbędzie się w piątek. Na koniec treningu Nawałka tradycyjnie wykonał solidną serię brzuszków. I to w takim rytmie i takie ilości, że niejeden zdecydowanie młodszy miłośnik sportu miałby pewnie problem z powtórzeniem takich ćwiczeń.

Jutro kolejny trening kadry. Tym razem za zamkniętymi drzwiami. A to oznacza, że selekcjoner zacznie nakreślać taktykę na sobotni mecz.