Jutro selekcjoner polskiej kadry wybierze piłkarzy z naszej Ekstraklasy, którzy zagrają w meczach z Czarnogórą i Mołdawią. Piłkarze grający w ligach zagranicznych dostali powołania już w piątek. O ich formie może świadczyć to, jak spisali się w rozegranych w ten weekend spotkaniach.

Bramkarze:

90 minut rozegrał jedynie Przemysław Tytoń. Golkiper PSV Eindhoven dał się raz pokonać, ale jego zespół wygrał z Groningen 3:1. Na boisku zabrakło pozostałych powołanych bramkarzy. Dwójka golkiperów z Arsenalu narzeka na urazy. Wojciech Szczęsny ma kłopoty z żebrem, a Łukasz Fabiański z plecami. Obaj będą jednak gotowi na zgrupowanie kadry.

Obrońcy:

Sytuacja z Łukaszem Piszczkiem wygląda podobnie do tej z bramkarzami. Obrońca Borussii z powodu niegroźnej kontuzji opuścił pierwszy mecz sezonu z Werderem Brema. Na boisku zabrakło także Damiena Perquisa. Piłkarz Sochaux przebywał w Sevilli, gdzie uzgadniał warunki kontraktu z Betisem i już dziś powinien zostać zaprezentowany jako piłkarz nowego klubu.

Drugą połowę meczu Anderlechtu z Oud-Heverlee (1:1) spędził na placu gry Marcin Wasilewski. Z kolei Grzegorz Wojtowiak rozegrał 90 minut w spotkaniu TSV Monachium z Kaiserslautern.

Marcin Komorowski spędził na boisku 73 minuty i zobaczył żółtą kartkę, a jego Terek Grozny pokonał 2:1 Spartaka Moskwa

Pomocnicy:

Cały mecz w barwach zespołu z Groznego rozegrał Maciej Rybus. W Niemczech świetnie zaprezentował się Jakub Błaszczykowski - był wyróżniającym się zawodnikiem Borussi i asystował przy bramce Marco Reusa. W przytaczanym już meczu TSV z Kaiserslautern zobaczyliśmy także Ariela Borysiuka.

Ludovic Obraniak w hitowym meczu we Francji pomiędzy PSG a Bordeaux grał 77 minut. Z ławki na plac gry wszedł w tureckim Sivassporze Kamil Grosicki. Całe spotkania w rezerwie spędzili za to Adrian Mierzejewski (Trabzonspor) i Eugen Polanski (Mainz).

Napastnicy:

Jedyny powołany napastnik grający poza granicami kraju nie zdobył w ten weekend bramki. Robert Lewandowski był jednak aktywny i - podobnie jak Błaszczykowski - zaliczył asystę przy zwycięskiej bramce Mario Goetze.