Od Roberta Lewandowskiego do Mateusza Wieteski. W fazie grupowej Champions League zagrało łącznie 20 biało-czerwonych piłkarzy. Strzelili wspólnie 10 bramek. Połowa to zasługa napastnika Bayernu Monachium. Kluby Polaków też wypadły nieźle. Żaden nie pożegnał się jeszcze z europejskimi pucharami.

Najwięcej minut na boisku spośród naszych piłkarzy spędził Bartosz Bereszyński. 6 meczów. Każdy w pełnym wymiarze czasu. Prawy obrońca Legii zanotował asystę i był jednym z najlepszych piłkarzy Mistrza Polski w rozgrywkach. Wysoka forma zaowocowała powołaniem do reprezentacji a kto wie czy zimą nie ułatwi Bereszyńskiemu zagranicznego transferu. Ważnymi punktami Legii w Champions League byli bez wątpienia Arkadiusz Malarz i Jakub Rzeźniczak. Zaskakująco dużo minut na boisku dostał Michał Kopczyński, który notuje w Legii przełomowy sezon. Na pewno bardziej wykorzystywany byłby Michał Pazdan, ale w jego przypadku szyki pokrzyżowała kontuzja. Strzelcem jedynej "polskiej bramki dla mistrza Polski był z kolei Michał Kucharczyk. Legia jak wiemy zagra wiosną w Lidze Europy, ale sporo naszych piłkarzy pozostaje w grze o finał Ligi Mistrzów.

Nie ma co ukrywać - mimo chwilowego spadku formy największe szanse ma na to Bayern Monachium Roberta Lewandowskiego. Polak w fazie grupowej zdobył 5 bramek. To daje mu trzecie miejsce w klasyfikacji najlepszych strzelców, ale strata do lidera - Leo Messiego jest ogromna. Argentyńczyk zdobył już 10 goli. Bayern w swojej grupie zajął 2. lokatę za Atletico Madryt. Najlepsze w swojej grupie było z kolei SSC Napoli. Na początku fazy grupowej 3 bramki strzelił dla Włochów Arkadiusz Milik. Później jednak przytrafiła się kontuzja, którą nasz napastnik leczy do dziś. Regularnie na boisku pojawiał się z kolei Piotr Zieliński. W 5 meczach zagrał za to Kamil Glik w barwach AS Monaco. Strzelił jedną bramkę, a klub z księstwa też był najlepszy w swojej grupie. Podobnie jak spisujące się przeciętnie w Premier League Leicester City. Anglicy byli pewnie pierwszej lokaty już po pięciu meczach stąd decyzja trenera Claudio Ranieriego o wypuszczeniu rezerwowych na mecz z FC Porto. "Lisy" przegrały aż 0:5. Cały i jedyny swój mecz w Lidze Mistrzów rozegrał Marcin Wasilewski. Na pierwszym miejscu w grupie rozgrywki zakończyła też Borussia Dortmund, w której ważną rolę odgrywa Łukasz Piszczek. Spokojny awans z 2. miejsca w grupie zapewniło sobie Paris Saint Germain, ale doskonale wiemy, że Grzegorz Krychowiak cały czas jest daleki od formy z poprzedniego sezonu. W Lidze Mistrzów grał ogony. Wiosną w rozgrywkach nie zagra już Maciej Rybus. Jego Olympique Lyon będzie rywalizował w Lidze Europy.

Polacy w fazie grupowej Ligi Mistrzów: