Pracownicy Gdańskich Autobusów i Tramwajów mówią o niej "tramwajowa łazienka". Automatyczna myjnia tramwajowa była dziś Twoim Niesamowitym Miejscem w Faktach RMF FM. Zwiedziliśmy ją w zajezdni na gdańskiej Strzyży.

Pracownicy Gdańskich Autobusów i Tramwajów mówią o niej "tramwajowa łazienka". Automatyczna myjnia tramwajowa była dziś Twoim Niesamowitym Miejscem w Faktach RMF FM. Zwiedziliśmy ją w zajezdni na gdańskiej Strzyży.
Automatyczna myjnia tramwajowa /Kuba Kaługa /RMF FM

Jak na myjnię pomieszczenie jest wręcz gigantyczne. Ma 200 metrów kwadratowych powierzchni. W środku zmieścić musi się bowiem cały tramwaj, a najdłuższe z tych jeżdżących po Gdańsku mają 30 metrów długości. Myjnia działa od 2011 roku i jak przekonują pracownicy Gdańskich Autobusów i Tramwajów - jednej ze spółek obsługujących komunikację miejską w stolicy Pomorza - była pierwszym w Polsce tak nowoczesnym, automatycznym systemem do mycia tramwajów.

Do "łazienki" tramwaje wjeżdżają po przeznaczonym do tego torze. Biegnie on przez całą halę, w której działają urządzenia myjące. Gdy tramwaj wjedzie do środka - zostaje unieruchomiony. Następnie wyłączana jest sieć zasilająca. W przypadku mycia to kluczowy element bezpieczeństwa, bo tramwaje są zasilane prądem stałym o napięciu 600 V.

Podobnie jak w tak zwanych myjniach tunelowych czy na stacjach benzynowych, pracownicy obsługujący myjnię mają do wyboru kilka różnych programów. Nie różnią się one jednak od siebie zakresem mycia, a ustawieniem poszczególnych elementów urządzeń myjących. Każdy typ czy rodzaj tramwaju ma bowiem swój własny program, bo poszczególne modele różnią się od siebie. Chociażby gabarytami. W niektórych przypadkach trzeba zabezpieczyć dodatkowo poszczególne elementy tramwaju, bo szczotki myjące mogłyby je uszkodzić. Samo mycie trwa około 15 minut. 4 potężne szczotki czyszczą najpierw front pojazdu, później przesuwają się równoległe wzdłuż jego boków i docierają do końca. Zimą urządzenie dodatkowo suszy tramwaj. Jak mówią pracownicy zajezdni, każdy tramwaj w Gdańsku myty jest raz w tygodniu.

Co ciekawe, podczas mycia - nawet tych największych pojazdów - zużywanych jest tylko około 5 litrów wody. To dzięki funkcjonującemu w myjni zamkniętemu obiegowi wody. Cały system wyposażony jest w odpowiednie biofiltry. Żyją w nich bakterie, które oczyszczają wodę wykorzystywaną do mycia. Później jest ona ponownie wykorzystywana. Jak podkreślają pracownicy to ogromna oszczędność. W przeszłości cała woda, którą ręcznie myto tramwaje, trafiała po prostu do kanalizacji. 

(m)