Jeśli student płaci za naukę musi mieć w umowie z uczelnią czarno na białym, ile wynosi czesne i w jakich terminach na je płacić. Każda zmiana wysokości czesnego wymaga dodatkowego aneksu do umowy. Za takie uchybienia Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumenta ukarał Szkołę Głowną Handlową w Warszawie.

SGH otrzymało karę w wysokości 270 tys. złotych. Wcześniej za podobne uchybienia w umowach ze studentami karę - 53 tys. zł. otrzymała Politechnika Warszawska. Z informacji UOKiK-u wynika, że uczelnie mimo, że pobierają od studentów wysokie czesne za naukę, traktują ich wciąż jak petentów a nie jak klientów.

UOKiK wytyka uczelniom, że student nie moze szukać informacji o wysokości czesnego i terminach płatności. Takie informacje muszą być zawarte w umowie. Muszą też znaleźć się tam informację o wszystkich opłatach dostkowych - za wydanie indeksu, za egzaminy poprawkowe, za przystąpienie do obrony pracy magisterskiej.

Student zawiera kontrakt z uczelnia i ma być traktowany jak klient w salonie samochodowym - mówi Małgorzata Cieloch, rzeczniczka UOKiK.

UOKiK sprawdzi teraz umowy zawierane ze studentami na innych warszawskich uczelniach. Na SGGW, ASP i AWF-ie.