Czeczeńscy uchodźcy nie grożą już samobójstwami, ale ogłosili głodówkę. Zmodyfikowali też swoje żądania. Urząd do spraw Cudzoziemców składa im nowe propozycje.

Grupa czeczeńskich uchodźców, której nie udało się w zeszły wtorek przedostać przez polsko-niemiecką granicę, rozpoczęła głodówkę. Wciąż domagają się zwolnienia z aresztu ich towarzyszy zatrzymanych po próbie przekroczenia granicy. Nie chcą już jednak podstawienia pociągu pierwszej klasy do Strasburga, a także przeprosin narodu czeczeńskiego od prezydenta Lecha Kaczyńskiego. W zamian żądają spotkania z wysokim rangą przedstawicielem Kancelarii Prezydenta, a także MSWiA.

UDSC - NIE JESTEŚMY ADRESATEM TYCH ŻĄDAŃ

Urząd do spraw Cudzoziemców poinformował protestujących, że spełnienie postulatów nie leży w gestii tej instytucji. Jak powiedziałą mi jednak Ewa Piechota z Urzędu - Czeczenom złożono jednak pewne obietnice. Po pierwsze zaproponowano, by powstała niezależna komisja, złożona z przedstawicieli ONZ (UNHCR), a także orgnizacji pozarządowych, która kontrolowałaby warunki w ośrodkach dla uchodźców. Zalecono też szefostwu ośrodka w Radomiu (skąd głównie pochodzą protestujący cudzoziemcy), by poprawiło warunki bytowe w swoich obiektach. Zapowiedziano też kontrolę w tym ośrodku.